Strony

sobota, 9 lutego 2013

dama

Czułam się jak dama.
Zostałam umyta, wymasowana, wycieniowana,
WYSZCZOTKOWANA
szczotką prostą i okrągłą,
małą i dużą
toną lakieru wykończona.
Fryzurę popełniłam.
Raz drugi, ino pierwszy u mojego brzytwiarza, do którego ponad rok nie chadzałam.
Córka temat nakreśliła
a ja po raz kolejny usłyszałam..
Dobrze, ze wróciła Pani do pracy, między ludzi..

Jeśli jeszcze raz, kiedykolwiek ktoś powie te słowa dostanie w dziub. Ja będę usprawiedliwiona i od kary zwolniona.
W afekcie.
Was mam na świadków.
Czy ja wyglądam jak ograniczona, która bez norm fabryki funkcjonować radośnie nie potrafi? Kiedyś praca była moją pasją. Pracowałam i padałam, ale to lubiłam.
Dziś pasją jest życie, rodzina, las, ptak, kwiat, dziecko i dziecko i mąż i obiad, i piach na podłogach i pilot od telewizora, spacer, wiatr, słońce, śnieg (deszczu tu nie będzie). Więc wróciłam, bo musiałam.
akceptuję, robię toleruję
i kończę.
Wracam w inny świat.

139 komentarzy:

  1. To dobrze, że masz radość z codzienności. Pewnie w pracy też radość odnajdziesz :))

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, że są weekendy
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest chyba bardzo zdrowy stosunek do pracy, Ostre. Może inni trochę zazdroszczą?

    OdpowiedzUsuń
  4. Oni nie przeżyli ekstremum choroby. Ich życie nadal to dążenie do gromadzenia rzeczy i rozpasany konsumpcjonizm. Choroba swoja lub osób najbliższych ściąga klapki z oczu i zmienia perspektywę. Wybacz im - nauka życia dopiero przed nimi :)
    Pozdrawiam sobotnio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybaczam i się zapowietrzam..by nie wybuchnąć

      Usuń
  5. ja serdecznie nienawidzę swojej pracy, szefów i układów tam panujących. zaciskam zemby, bo mam pensję, niezbyt imponującą, ale mam. to jedyny mój dochód poza alimentami i pewny. Ale zaczynam szukać czegoś nowego, bo jak nadmieniłam nie znoszę moich szefów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lucha - szczerze współczuję, podejrzewam jak siem menczysz. w końcu w pracy spędzamy tyle godzin. mam nadzieję, że uda siem znaleźć coś nowego.

      Usuń
  6. "wróciłam, bo musiałam (...) i kończę."
    koniec pracy w fabryce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mnie to zaintrygowało :)
      gdybym mogła- rzuciłabym w cholerę

      gdzie byłaś Ruda?

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. gdzie byłam? wczoraj niby? na narty siem wypuściłam, tzn. monż z Młodom śmigali, ja pogrążyłam siem w lekturze i dostarczaniu koloriuf (a to piwo grzane, a to szarlotka na ciepło).

      Usuń
    4. a w kwestii rzucania.
      generalnie lubiem swojom pracem, ludzie też nie najgorsi, a na dezercję chociażby z powodów finansowych nie byłoby mnie stać.

      Usuń
    5. to kończenie było w kontekście- idę robię co mam zrobić zamykam drzwi wracam.
      już nie żyję pracą...

      Usuń
    6. i tak czymaj! praca to praca, dom to dom.
      ja z racji zawodu zabieram czasem pracę do domu, ale nie jest źle.

      Usuń
  7. a ja znam osoby, które w czasie leczenia cały czas pracowały/pracują. obowiązki powodują, że nie myślą o chorobie, bo głowa zajęta czymś innym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja naprawdę głowę zajmowałam
      bez pracy

      Usuń
    2. a może to jest tak, że ktos siem nadaje na kurem domowom, ktos nie. ja akurat nie. byłam rok na urlopie i o ile na początku było całkiem miło, pod koniec dostawałam fioła. potrzebuję kontaktu z ludźmi. mogiem i lubiem siem urlopować, ale nie za długo.

      Usuń
    3. ale ja na brak kontaktu nie narzekałam..

      Usuń
    4. ja tak dobrze nie miałam. wszystkie znajome pracujące, więc do południa spełniały siem zawodowo, po południu dochodziły obowiązki domowe i niekoniecznie miały ochotę na spotkania.

      Usuń
    5. ruda- kto mnie zna to wie, że ja na kurę ostatnia w kolejce byłam, ba nawet z kolejki każdej się zmyłam.
      Teraz jest inaczej- zobaczyłam, ze poza pracą też życie jest fajne, ba..nawet ciekawsze.

      Usuń
    6. tak sobie myślę, że chyba w ogóle nie powinnam siem wypowiadać w temacie. ja nie siedzem po 8 godz w pracy i myślem, że takiego kieratu bym chyba nie zniosła. inna sprawa, że siedzenia w domu też. więc dobrze wyszło, że jest jak jest i zgrzeszyłabym, gdybym narzekała.

      Usuń
  8. ale siem rudo jokoś rano zrobiło. dam innym szansę siem wypowiedzieć. idem walczyć z kurzem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Są jakieś stereotypy i ludzie czują się w obowiązku je głosić
    Mnie dla odmiany do szewskiej pasji doprowadza, jak ktoś mówi - ale ci świetnie w tej fryzurze, powinnaś tak trzymać,ale twarzowa. Mam wtedy taką ochotę wziąć maszynke i kogoś wygolić!
    Normalnie zrobię tak kiedyś!
    I na nic moja odpowiedŹ,. sorry, ale nie rozmawiam na temat moich włosów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też też to ciągle słyszęęęęęęę

      Usuń
    2. ciekawe, ze ludzie nie zdaja sobie sprawy, ze kazdym takim komplementem przypominaja - bylas lysa, brzydka, no, teraz juz troche lepiej

      Usuń
    3. przyznaję się, ja też prawie popełniłam taka gafę.
      moja p. wicedyrektor po pierwszej chemii straciła wszystkie włosy i do pracy wróciła w tak idealnie dobranej peruce, że nawet sie nie zorientowałam, że nie są jej. nawet miałam podejść i pochwalic, ale kol mnie zatrzymała przestrzegając, zebym nie próbowała, bo ona nie może na siebie patrzeć. ale jej naprawdę było ładnie w tych włosach. szczerze chciałam skomplementować.

      Usuń
    4. z niewiedzy chcialas to zrobic
      ja pewnie bylabym pierwsza do takich komplementow
      ale wierz mi, nic bardziej mnie nie denerwuje. Nie ukrywam ze bylam chora, ale wspomnienie wygladania jak koszmar z doliny wiazow sprawia, ze temat fryzury jest dla mnie najbardziej drazliwy na swiecie

      Usuń
    5. skąd w ludziach upodobanie do generalizowania wg własnego widzi-mi-sie?
      Każdy jest inny, a jednak wkładany do jednego wora.

      A propos fryzjerów.. miałam niestety nieszczęście w szczęściu chodzić do niezwykle utalentowanej w dobieraniu kolorów i fryzur. Za każdym razem wymodziła coś zaskakującego.
      Na czym polegało nieszczęście? Otóż ceną za te ekstra pomysły była jej koszmarna niedyskrecja.
      Aż bolało, gdy obgadywała swoje uczennice, pracujące ramie w ramie.. klientów, których znałam z racji częstego przychodzenia, a najgorsze, że mówiła to tonem dogłębno-fałszywej troski.

      Usuń
    6. też kiedyś taką miałam..na szczęście dla swej psychiki i fryzury zmieniłam

      Usuń
  10. ostrusiu, jak dzisiaj się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to smutne wieści. a wczoraj przecież nie było tak źle.
      ściskam:*

      Usuń
    2. bo tak zawsze jest, ze na drugi dzień kładzie.

      Usuń
    3. więc leżę dalej.

      Usuń
    4. więc szpilki na półkę i leż ile siem da.

      Usuń
    5. nawet zdjąć sił nie mam

      Usuń
    6. czyli z tańcuf w ostatniom sobotem karnawału nici?

      Usuń
    7. ło matko nawet o tańcach myśleć nie śmiałam

      Usuń
    8. nie wiem ostrestarcie czym się faszerowałaś, ale najwyraźniej powinnaś się tego wystrzegać. Zdrowia i siły życzę z całego serducha.

      Usuń
    9. emka...kiedy ja się właśnie dla zdrowotności faszeruję..

      Usuń
    10. A ja dla zdrowotności się spłakałam na filmie Mój Przyjaciel Hachiko, już drugi raz.

      jak ja bym chciała zwierza w domu.

      Usuń
    11. a lubisz czyste podłogi? m:D

      Usuń
    12. chrzanić czyste podłogi! ja też chcem zwierza!

      Usuń
    13. już bym takiego dekoratora znalazła, coby bałagan w wystrój wkomponował.

      Usuń
    14. mam i psy ( Akitę i Owczarka) i papugi (najmłodsza 25 lat) :)) sterylności u mnie brak a i śmiechu co nie miara
      a co tam raz się żyje

      Usuń
    15. ja to już nie o sterylności marzę...

      Usuń
    16. masz Akitę Carpe ???
      rany znowu sie rozkleje

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. juz kiedys pisałam - ta wersja też bardzo mnie siem podoba.

      Usuń
    2. od razu lepiej:)
      odpoczywaj Ostre, my się tu pokręcimy i może umilimy czas.

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. No przeczą mówię, ze z rana ;)
      Głucha?
      Czytać nie umi?

      Usuń
    2. bo ja już nie ogarniam tych waszych stref czasowych i rytmów dobowych.

      Usuń
    3. U Dosi po powrocie z gór słońce wstaje o 13:53 :)

      Usuń
  13. A ja byłam świadkiem takie historii
    Moja ciocia zachorowała na raka, straciła włosy, miała gustowna peruke. Przyszła do nas na wigilię. Na wigilię przyszła tez moja Teściowa, która nie wiedziała, ze ta jest chora i komplementuje jej nową fryzurę, a przy tym mówi, że też sobie musi zmienić.
    Minął rok, znowu wigilia, przychodzi ciocia i teściowa. Ciocia ma fryzurę jak przed dwoma laty, a teściowa ma nową fryzurę. Perukę.
    Ot, życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowa mają moc. Strach się bać.
      Z drugiej strony co ma być to będzie?

      Usuń
    2. kurczaczki, ale historia!!
      Nie do wiary!

      Usuń
    3. ups...
      jak to uważnie trzeba życzenia wypowiadać..

      Usuń
    4. brać je pełnymi garściami :)

      Usuń
  14. Ostrusia Kochana z ust mi to wyjęłaś- fantastycznie powiedziane- Kurczaki.
    Buziaki.
    Pobieram ten link i wrzucam do mojego ostatniego posta.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gaga- z chęcią
      ino nie dziś:P

      Usuń
    2. wiem
      oby jutro było lepiej
      :)))

      Usuń
    3. Uważam, że TY Ostrusia nie nadajesz się jeszcze do pracy- przez Tamoś. Podejrzewam, że często bedziesz łapać infekcje. To już nie ta sama odporność...niestety.
      Ja też zalegam. Mam dreszcze..

      Usuń
    4. no wszystko na to wskazuje...
      Tamoś
      lucrin
      bakterie..dużo bakteriii
      zmiany temperatur
      i mam- i co z tego???

      Usuń
    5. Ha
      A ja jak przed, odporna jestem
      Raz wprawdzie miałam gorączkę w tym roku, jeden dzień co jak na mnie to sporo

      Usuń
    6. Rozdrażniona Ostra dzisiaj
      ano nic z tego.
      Sama przez to przechodziłam. Miałam to szczęście, że nie musiałam iść do pracy na określoną godzinę.Mogłam wybierać iść lub nie.
      Długo człowiek dochodzi do siebie .
      Zobaczysz,jak się będziesz czuła, w miarę upływu czasu.
      Widać w Tobie ogromną niechęć do powrotu do pracy.
      Niestety nie ma dla nas tarczy ochronnej.

      Usuń
    7. myślę, ze ta niechęć również z mej słabości wynika... wydawało mi się, że sił mam więcej..
      znów się rozkładam..

      Usuń
    8. A wiesz, ja dokładnie też to zauważyłam
      Mam mniej siły niż myślałam
      Mam od czwartku do wtorku intensywny czas i aż się boję do dalej będzie

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. chyba tak
      to sama sobie ze sobą poogadam może

      Usuń
    2. Hej Rybeńko, jak ci minął dzień?

      Usuń
    3. miło, że pytasz anonimowy, dziękuję, bardzo to miły dzień był

      Usuń
    4. nie dziw się, że tak tu pusto, Ostra cierpiąca, reszta baluje i w ogóle

      Usuń
    5. Nie dziwię się
      tak tylko sobie tu cichutko na rozdwojenie jażni cierpię

      Usuń
    6. to może ty też idz sobie spać?

      Usuń
    7. czujesz się jakoś?

      Usuń
    8. ale człowiek kce czasem z yntelygentnom postaciom pogadać
      nie?

      Usuń
    9. tak mówią, zajrzeć w głomb siebie, dotrzeć do sedna, zrozumieć kim jesteś...

      Usuń
    10. i siem załamać:PPP

      Usuń
    11. Ha!
      To inna sprawa
      Ale jak to mówią, prawda was wyzwoli:P

      Usuń
    12. co prawda, to prawda

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. ja po cichutku popatrzę

      Usuń
    2. oooooooo
      Ostrusianasza
      ściskam cię serdecznie i targam nowom fryzure

      Usuń
    3. ostrusiu, powiedz, że jutro bendzie lepiej..
      tak mi Cię żal

      Usuń
    4. widowisko artystyczne urządzim
      albo partyjke zagramy
      a i emilje wysłałam do Cię

      Usuń
    5. lepiej się za mocno nie przytulać

      Usuń
    6. lamia, partyjkem brydżyka?

      Usuń
    7. Ja tam na wirysy niewrażliwa jestem
      A człeku poczebien dotyk

      Usuń
    8. brydż yyyyyy
      ja w pokera na kase, tzn zapałki
      :D

      Usuń
  18. cóż, jak nie gorączka sobotniej nocy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gorączkowo- to fakt
      fak

      Usuń
    2. powiedział mi dochtor ze taka do 38 sama sie z ustrojstwem radzi
      a wyzsza do zbicia

      Usuń
  19. Ciekawe czy nowa ustawa śmieciowa przewiduje utylizację takiego odpadu jak ja..
    do niczego się nie nadaję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na miano odpadu czeba sobie zasłużyć
      A jakoś ty się nam nadajesz jeszcze do tego i owego
      Nie?

      Usuń
    2. fakt, przejrzałam ustawem, nie łapiesz siem.

      Usuń
    3. teraz leżysz, odpoczywasz i nabierasz sił.

      Usuń
    4. i wymieniasz poglondy s ciekawymi ludziami

      Usuń
    5. właśnie leż i pachnij!

      Usuń
    6. o ja cie... ale cię wzięło ostre :/
      Co teraz pytasz?
      Ano pozostało jedynie zebrać się w kupę.
      Pamiętaj... w kupie siła... bo kupy nikt i nic (żaden rak srak) nie ruszy.
      Amen.

      Usuń
    7. gaga - ciekawymi i yntelygentnymi.

      Usuń
    8. i powiedziałam to JA - wiecznie poszukująca sposobu na zebranie się w kupę :/ Jak znajdziesz sposób.. zdradź mi go .. to ja też się zbiorę

      Usuń
    9. muszem odejść na chfil kilka od jentelektualnej rozmowy, gdyż albowiem tfu siem rozlożył i muszem szpaciren giejen ze suniom wykonać:P

      Usuń
    10. no już żem myślała, że bendziesz go jakom miksturom nacierać.

      Usuń
    11. no jusz jezdem, to o czym dyskutujemy?

      Usuń
    12. jako że mnie dziś psy zawróciły w głowie, mam pytanie o sunie, czy sie porzondnie wysikała?

      Usuń
    13. siem wysikała i bardzo ładnom kupem zwaliła:P

      Usuń
    14. o kupach to już emka pisała wyżej.

      Usuń
    15. no, że w kupie raźniej..
      ja tam w kupem suni nie wchodzilam i nie wiem, czy raźniej:P

      Usuń
    16. jak nam ładnie tematy zachodzą:)
      kupa to podstawa, w kupie razniej, cieplej i bezpieczniej.

      Usuń
    17. tematy wyborne, ale północ wybiła, pora do łóżka.
      kolorowych.

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń