Strony

środa, 17 kwietnia 2013

jaki jest sens

chodzenia do pracy?
No niby jem. Niby mogę szpilki nabyć. A poza tym?
Czas ambicji zawodowych jakoś mi minął.Wraz z chemią został zatruty, wraz z radio wypalony, wraz z operacją wycięty, wraz z diagnozą odsunięty i schowany głęboko do szafy. Jest ciepło, a ja zamiast iść na spacer, muszę zawijać sreberka. Zamiast spać, muszę się spychać z łóżka. Zamiast zachwycać się dniem zalegam na kanapie zmęczona.
Wstaję z bólem.
Marzę, że wieczorem wcześnie zalegnę w łożu.
Pracuję z nadzieją na fajrant.
Dużo sobie po fajrancie obiecuję
Kończę na niczym.
Wieczorem otwieram oczy.

I co to za życie ja pytam? No bo, że jest w ogóle to cieszę się niewątpliwie. Mimo to czuję się jak robot. Nienaoliwiony. Nie mam już sił jak kiedyś. Praca zabiera mi całą energię, którą mam w znacznym deficycie.
Mimo, że nie jest to kopalnia węgla- ba! jest to najlżejsza z prac jaką kiedykolwiek wykonywałam.
I jak tu żyć? Jak?
Wegetować?

96 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. no nie, ale że w czym?:D

      Usuń
    2. boszzzz..... ostre, prawie jakbym ja to napisała, oczywiście wyjąwszy fragmenty związane ze skorupiakiem... ale to samo poczułam wczoraj, jak tak pięknie wyszło słonko, miałam akurat 15 minut przed rehabilitacją, więc usiadłam sobie w parku - i własnie to pomyślałam - po co ja się tak męczę? no po co? jaki to ma sens? czemu się tak męczę, zamiast zalegnąć w łożu, albo w parku jak staruszka i sobie wreszcie odpocząć? czasem nawet łapię się na mysli, ze chciałabym być na emeryturze, mieć święty spokój i robić co lubię... z przyjaciółką zaczęliłyśmy nawet snuć wizje jak będziemy, sztaluga w sztalugę, kwiaty sobie malować i pejzażyki akwarelowe, jak przystało na staruszki... i właśnie w tym parku sobie pomyślałam, że już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio to robiłam....

      Usuń
  2. a ja chcę do pracy ! dobry wieczór tak w ogóle =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten etap już przerabiałam :P

      Usuń
    2. ja też jestem na tym etapie. I nie mam tu na myśli mojego durnego zlecenia tylko normalną pracę! ehhh życie! wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :(

      Usuń
    3. znaczy na etapie Klaudii - chcę do pracy - normalnej!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Pan Bóg jak przepędzał Człowieka z Raju to pokarał ludzi pracą. Praca to kara wg pisma świętego...

      Usuń
    2. no to jestem grzesznica..

      Usuń
    3. Ha!
      Nie o to chodzi!
      Nie ważne, grzeszysz czy nie
      od wypędzenia człowiekowi raczej dzieje się źle!

      Usuń
    4. a to przez ewe musze harowac? dac mi ja tu!

      Usuń
    5. Ja mam na drugie Ewka:)

      Usuń
    6. nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak:P

      Usuń
    7. ....na te babskie lzy.....

      Usuń
    8. no ja też mam na drugie....:P

      Usuń
    9. o rety, ale tutaj winowajczyń!!
      Może jakis linczyk dla zasady??:P

      Usuń
    10. Rybeńko,bój Ty się ......:-)))))

      Usuń
    11. ja Ewka, do linczu też już przyzwyczajona, więc lejcie mnie :)

      Usuń
    12. Ewka, Ewka, pamientasz, lato jak sen.
      gdy pisałaś - tak mi źleeee

      Usuń
    13. viki :PPP
      gaga
      co Ty, to Jolka byla :PPP

      Usuń
    14. oj rybcia, przeca wiem...:P
      kciałam podbudować viki, że piszom o Niej piosnki:))))

      Usuń
    15. no ja wiem, ze ty wiesz, ale myslalam, ze ktos moze pomyslec, ze ja nie wiem, i co ftdy??

      Usuń
    16. ftedy byś siem pokazała we f złym sfietle...

      Usuń
    17. gaga, piosenki, blogi hmmm ... coś w gazetach cicho:P

      Usuń
    18. ja wole lekko po ciemku sie okazywac, korzystniej siem prezentujem podufczas :P

      Usuń
    19. ja jako lubionca efekty specjalne kcem do Playbojuff :PPP

      Usuń
    20. ale ze ty wystempem zrobisz ten efekt, czy tez Peyboj pokaze cie tak efektownie?

      Usuń
    21. bardzo pszepraszam, ale muszem siem oddalić na kfil pare:P

      Usuń
    22. rybciu, nie mam złudzeń :)))
      efekt by był, gdyby zrobił Peyboj zrobił to efektownie :)))

      Usuń
    23. chociaż, gdyby zrobił to nieefektownie to efekt mógłby być jeszcze bardziej efektowny :)))

      Usuń
    24. no to ustalamy ewkowe dyżury- lincza jedna dziennie

      Usuń
    25. a widzisz
      to fcale nie bylo banalne pytanie :))
      sfojom drogom od lat nie mialam w rekach Peyboya :)))

      Usuń
    26. zamawiam poniedziałek ;P

      Usuń
    27. tylko jaka forma bedzie teo linczu...
      bicie palom?
      kamienowanie?
      bo muszem siem przygotowac

      Usuń
    28. nooo dooobra,może być wtorek,jak nie jest już zajęty:PP

      Usuń
    29. bicie pałom mnie siem osobiście bardzo podoba :))))
      ale te kamienie hmmm też brzmią kuszontzo :)))

      Usuń
    30. Margo, zwróć uwagę, że mamy kilka dni, mozna się mentalnie przygotować :)

      Usuń
    31. jeszcze rombanie siekierkomw chodziloby w gre...

      a kudy ta gaga pojszla?
      miala cos s kurturom miec doczynienia...

      Usuń
    32. rybcia, ja się obawiam, że gaga jest tutaj :

      http://www.sadistic.pl/pies-na-drzewie-vt191328.htm

      Usuń
    33. a no fakt,zwróć uwagę na to spostrzeżenie Viki,na które Ostre zwróciła uwagę:PPPP
      :-)))))
      dooooobre

      Usuń
    34. ja się bałam odezwać :PPPP

      Usuń
  4. To ja tez jestem grzesznica- ale z wyboru:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybór polega na wyborze- teraz wybieram "dziewictwo"

      Usuń
  5. Bo tak to jest z tą pracą, ci co mają narzekają, ci co nie pracują się frustrują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chętnie bym się do zimy pofrustrowała

      Usuń
    2. nie godzi mi się licytować;((

      Usuń
    3. Miśka!!!!
      Pracy każdy z nas potrzebuje, to nie znaczy, że nie mamy mieć prawo marzyć o zbijaniu bąków, oddawaniu się hobby itd:***

      Usuń
    4. oj, pewnie - ja dziś , po 11,5 godzi marzę o wannie;(
      Nie mam sił sprzątać, ani robić coś pożytecznego, w dodatku złapałam doła;/

      Usuń
    5. Miśka, to jest dół przechodni :***

      Usuń
    6. znaczy się wylądowałaś z hukiem? i zrobił się dół w podłodze?

      Usuń
    7. Miśka, wyciongamy ciem, czekaj!!

      Usuń
    8. yhy,nie mogem sie wygrzebać;/

      Usuń
    9. myślałam raczej o dźwigu :PPP

      Usuń
    10. a może koparką popchniemy?

      Usuń
    11. można też jakiś ładunek wybuchowy podłożyć, daleko wtedy odleci :PP

      Usuń
    12. no dzienki!
      kciałabym siem rozerwać, ale chyba o czymś innym myślimy!

      Usuń
    13. mufisz?
      :)))))))))))
      nie mogę
      to może zrzucę ci jakomś ostatniom deskie ratunku?

      Usuń
    14. jakiegoś loda?????????????

      Usuń
    15. TO BY BYŁA MARCHEWKA :))

      Usuń
  6. ....u mnie na poczatku tez bylo ciezko,padnieta wracalam i tylko marzylam zeby wpakowac sie do lozka! Teraz sie zmienilo, niby wracam zmeczona ale w domu tez kupeeee roboty to jak sie za cos wezme to robota pali sie w rekach:) a zmeczenie jakos mija!

    OdpowiedzUsuń
  7. Raka nie mam (albo jestem niezdiagnozowana).
    A i tak się z Tobą zgadzam.
    Od lat robię co muszę, a nie to, co bym chciała.
    Cieszę się, że mam pracę.
    Ale zmęczenie coraz większe... i zalegania też więcej, choć do sportów wszelakich się mobilizuję.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. a bo z pracą to jest tak,że albo odbiera energię albo jej dodaje.......

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie Cię rozumiem. Nie ma lekko...

    OdpowiedzUsuń
  10. ja dziś czuję że praca mnie przerosła. a wcale się nie przemęczałam za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  11. przekwalifikuj się! może pracuj z domu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to tez pracuję:) głównie gotuję i sprzątam:P

      Usuń
    2. uf, jakie to szczęście, że chociaż nie gotuję.... a przynajmniej nikt tego ode mnie nie oczekuje :) zasadniczo również rzadko reż sprzątam.. :)

      Usuń
  12. Ja tylko nieśmiało zauważam, że mam tak samo! Podpisuję się pod Twoim apelem! Nie chcę do pracy, chcę na spacer :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dołączam do grona
      i ściskam, i dzielę się powracającą energią :* ze wszystkimi

      Usuń
    2. no a ja mam tak, ze tez mysle o laweczce w parku zamiast, ale jak przyhosi co do czego to w myslach zajecia szuka, a jak przez mc nie szlam do pracy, to sie czulam bezuzyteczna, a za praca swoja przepadam tak sobie z przewaga ujdzie :) i badz tu madry..

      Usuń
    3. no nie- raczej zgłupiałam...

      Usuń
  13. Zawsze jest jakis sens...
    Ja obecnie nie pracuje i to jest najgorsze co mnie spotkalo po latach pracy na trzy etaty /smiech/ I jak to mowia: dobrze jest tam gdzie nas nie ma... Teraz mam czas... nic nie musze, nikt nic ode mnie nie chce i na dodatek nikt nie ma pretensji, ze sie lenie... Zycie zaskakuje i dziwna rzecz, ze prawie zawsze jest nie po naszej mysli, a kilka miesiecy temu marzylo sie Judycie nic nie robienie...
    Serdecznosci iscie wiosenne
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. judyto....mi się marzyły atrakcje...
      Trzeba uważać o czym marzymy

      Usuń
  14. pracuję 22 rok, w zasadzie nie wyobrażam sobie innego życia, bez pracy. ale niestety, czasami widzę zmęczenie materiału. życie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam podobnie jak Ostre. Czyli przed skorupiakiem zwyzka formy (chyna najlepszy okres w zyciu) pod kazdym wzgledem. A teraz praca taka zeby pracowac, satysfakcji nie daje. A ja stachanowiec jestem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałoby się chwytać życie inaczej, jeść po kawałku się delektując, prawda?

      Usuń
  16. generalnie życie jest do doopy!:(

    OdpowiedzUsuń