chodzenia do pracy?
No niby jem. Niby mogę szpilki nabyć. A poza tym?
Czas ambicji zawodowych jakoś mi minął.Wraz z chemią został zatruty, wraz z radio wypalony, wraz z operacją wycięty, wraz z diagnozą odsunięty i schowany głęboko do szafy. Jest ciepło, a ja zamiast iść na spacer, muszę zawijać sreberka. Zamiast spać, muszę się spychać z łóżka. Zamiast zachwycać się dniem zalegam na kanapie zmęczona.
Wstaję z bólem.
Marzę, że wieczorem wcześnie zalegnę w łożu.
Pracuję z nadzieją na fajrant.
Dużo sobie po fajrancie obiecuję
Kończę na niczym.
Wieczorem otwieram oczy.
I co to za życie ja pytam? No bo, że jest w ogóle to cieszę się niewątpliwie. Mimo to czuję się jak robot. Nienaoliwiony. Nie mam już sił jak kiedyś. Praca zabiera mi całą energię, którą mam w znacznym deficycie.
Mimo, że nie jest to kopalnia węgla- ba! jest to najlżejsza z prac jaką kiedykolwiek wykonywałam.
I jak tu żyć? Jak?
Wegetować?
nie jestem sama...
OdpowiedzUsuńhurrra
no nie, ale że w czym?:D
Usuńwe wszystkim:)))
Usuńboszzzz..... ostre, prawie jakbym ja to napisała, oczywiście wyjąwszy fragmenty związane ze skorupiakiem... ale to samo poczułam wczoraj, jak tak pięknie wyszło słonko, miałam akurat 15 minut przed rehabilitacją, więc usiadłam sobie w parku - i własnie to pomyślałam - po co ja się tak męczę? no po co? jaki to ma sens? czemu się tak męczę, zamiast zalegnąć w łożu, albo w parku jak staruszka i sobie wreszcie odpocząć? czasem nawet łapię się na mysli, ze chciałabym być na emeryturze, mieć święty spokój i robić co lubię... z przyjaciółką zaczęliłyśmy nawet snuć wizje jak będziemy, sztaluga w sztalugę, kwiaty sobie malować i pejzażyki akwarelowe, jak przystało na staruszki... i właśnie w tym parku sobie pomyślałam, że już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio to robiłam....
Usuńa ja chcę do pracy ! dobry wieczór tak w ogóle =)
OdpowiedzUsuńten etap już przerabiałam :P
Usuńja też jestem na tym etapie. I nie mam tu na myśli mojego durnego zlecenia tylko normalną pracę! ehhh życie! wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :(
Usuńznaczy na etapie Klaudii - chcę do pracy - normalnej!
UsuńA mogę znowu na moherowo?
OdpowiedzUsuńpojeżdżaj
UsuńPan Bóg jak przepędzał Człowieka z Raju to pokarał ludzi pracą. Praca to kara wg pisma świętego...
Usuńno to jestem grzesznica..
UsuńHa!
UsuńNie o to chodzi!
Nie ważne, grzeszysz czy nie
od wypędzenia człowiekowi raczej dzieje się źle!
a to przez ewe musze harowac? dac mi ja tu!
UsuńJa mam na drugie Ewka:)
Usuńnie płacz Ewka, bo tu miejsca brak:P
Usuń....na te babskie lzy.....
Usuńno ja też mam na drugie....:P
Usuńo rety, ale tutaj winowajczyń!!
UsuńMoże jakis linczyk dla zasady??:P
Rybeńko,bój Ty się ......:-)))))
Usuńja Ewka, do linczu też już przyzwyczajona, więc lejcie mnie :)
UsuńEwka, Ewka, pamientasz, lato jak sen.
Usuńgdy pisałaś - tak mi źleeee
viki :PPP
Usuńgaga
co Ty, to Jolka byla :PPP
oj rybcia, przeca wiem...:P
Usuńkciałam podbudować viki, że piszom o Niej piosnki:))))
no ja wiem, ze ty wiesz, ale myslalam, ze ktos moze pomyslec, ze ja nie wiem, i co ftdy??
Usuńftedy byś siem pokazała we f złym sfietle...
Usuńgaga, piosenki, blogi hmmm ... coś w gazetach cicho:P
Usuńja wole lekko po ciemku sie okazywac, korzystniej siem prezentujem podufczas :P
Usuńja jako lubionca efekty specjalne kcem do Playbojuff :PPP
Usuńale ze ty wystempem zrobisz ten efekt, czy tez Peyboj pokaze cie tak efektownie?
Usuńbardzo pszepraszam, ale muszem siem oddalić na kfil pare:P
Usuńrybciu, nie mam złudzeń :)))
Usuńefekt by był, gdyby zrobił Peyboj zrobił to efektownie :)))
chociaż, gdyby zrobił to nieefektownie to efekt mógłby być jeszcze bardziej efektowny :)))
Usuńno to ustalamy ewkowe dyżury- lincza jedna dziennie
Usuńa widzisz
Usuńto fcale nie bylo banalne pytanie :))
sfojom drogom od lat nie mialam w rekach Peyboya :)))
zamawiam poniedziałek ;P
Usuńtylko jaka forma bedzie teo linczu...
Usuńbicie palom?
kamienowanie?
bo muszem siem przygotowac
nooo dooobra,może być wtorek,jak nie jest już zajęty:PP
Usuńbicie pałom mnie siem osobiście bardzo podoba :))))
Usuńale te kamienie hmmm też brzmią kuszontzo :)))
Margo, zwróć uwagę, że mamy kilka dni, mozna się mentalnie przygotować :)
Usuńjeszcze rombanie siekierkomw chodziloby w gre...
Usuńa kudy ta gaga pojszla?
miala cos s kurturom miec doczynienia...
rybcia, ja się obawiam, że gaga jest tutaj :
Usuńhttp://www.sadistic.pl/pies-na-drzewie-vt191328.htm
zależy od pały
Usuńa no fakt,zwróć uwagę na to spostrzeżenie Viki,na które Ostre zwróciła uwagę:PPPP
Usuń:-)))))
dooooobre
ja się bałam odezwać :PPPP
UsuńTo ja tez jestem grzesznica- ale z wyboru:-)
OdpowiedzUsuńwybór polega na wyborze- teraz wybieram "dziewictwo"
UsuńBo tak to jest z tą pracą, ci co mają narzekają, ci co nie pracują się frustrują...
OdpowiedzUsuńchętnie bym się do zimy pofrustrowała
Usuńnie godzi mi się licytować;((
UsuńMiśka!!!!
UsuńPracy każdy z nas potrzebuje, to nie znaczy, że nie mamy mieć prawo marzyć o zbijaniu bąków, oddawaniu się hobby itd:***
oj, pewnie - ja dziś , po 11,5 godzi marzę o wannie;(
UsuńNie mam sił sprzątać, ani robić coś pożytecznego, w dodatku złapałam doła;/
Miśka, to jest dół przechodni :***
Usuńznaczy się wylądowałaś z hukiem? i zrobił się dół w podłodze?
UsuńMiśka, wyciongamy ciem, czekaj!!
Usuńyhy,nie mogem sie wygrzebać;/
UsuńRybeńko -czołgiem?
Usuńmyślałam raczej o dźwigu :PPP
Usuńportowym????
Usuńa może koparką popchniemy?
Usuńmożna też jakiś ładunek wybuchowy podłożyć, daleko wtedy odleci :PP
Usuńno dzienki!
Usuńkciałabym siem rozerwać, ale chyba o czymś innym myślimy!
mufisz?
Usuń:)))))))))))
nie mogę
to może zrzucę ci jakomś ostatniom deskie ratunku?
jakiegoś loda?????????????
UsuńTO BY BYŁA MARCHEWKA :))
Usuń....u mnie na poczatku tez bylo ciezko,padnieta wracalam i tylko marzylam zeby wpakowac sie do lozka! Teraz sie zmienilo, niby wracam zmeczona ale w domu tez kupeeee roboty to jak sie za cos wezme to robota pali sie w rekach:) a zmeczenie jakos mija!
OdpowiedzUsuń....na początku? Karola...
UsuńCzyli na poczatku rozpoczecia nowej pracy....
Usuńufff
UsuńRaka nie mam (albo jestem niezdiagnozowana).
OdpowiedzUsuńA i tak się z Tobą zgadzam.
Od lat robię co muszę, a nie to, co bym chciała.
Cieszę się, że mam pracę.
Ale zmęczenie coraz większe... i zalegania też więcej, choć do sportów wszelakich się mobilizuję.
Buziaki!
żeby jeszcze odnaleźć tego sens..
Usuńa bo z pracą to jest tak,że albo odbiera energię albo jej dodaje.......
OdpowiedzUsuńMoja dodaje. Kocham ją.
Usuńi to jest szczęśliwy człowiek!
UsuńŚwietnie Cię rozumiem. Nie ma lekko...
OdpowiedzUsuńżycie to nie je bajka
Usuńja dziś czuję że praca mnie przerosła. a wcale się nie przemęczałam za bardzo.
OdpowiedzUsuńa mi chodzi głównie o kradzież czasu
Usuńjestem nieogarnięta, czy jakoś tak.
Usuńprzekwalifikuj się! może pracuj z domu?
OdpowiedzUsuńno to tez pracuję:) głównie gotuję i sprzątam:P
Usuńuf, jakie to szczęście, że chociaż nie gotuję.... a przynajmniej nikt tego ode mnie nie oczekuje :) zasadniczo również rzadko reż sprzątam.. :)
UsuńJa tylko nieśmiało zauważam, że mam tak samo! Podpisuję się pod Twoim apelem! Nie chcę do pracy, chcę na spacer :((
OdpowiedzUsuńdołączam do grona
Usuńi ściskam, i dzielę się powracającą energią :* ze wszystkimi
no a ja mam tak, ze tez mysle o laweczce w parku zamiast, ale jak przyhosi co do czego to w myslach zajecia szuka, a jak przez mc nie szlam do pracy, to sie czulam bezuzyteczna, a za praca swoja przepadam tak sobie z przewaga ujdzie :) i badz tu madry..
Usuńno nie- raczej zgłupiałam...
UsuńZawsze jest jakis sens...
OdpowiedzUsuńJa obecnie nie pracuje i to jest najgorsze co mnie spotkalo po latach pracy na trzy etaty /smiech/ I jak to mowia: dobrze jest tam gdzie nas nie ma... Teraz mam czas... nic nie musze, nikt nic ode mnie nie chce i na dodatek nikt nie ma pretensji, ze sie lenie... Zycie zaskakuje i dziwna rzecz, ze prawie zawsze jest nie po naszej mysli, a kilka miesiecy temu marzylo sie Judycie nic nie robienie...
Serdecznosci iscie wiosenne
Judith
judyto....mi się marzyły atrakcje...
UsuńTrzeba uważać o czym marzymy
pracuję 22 rok, w zasadzie nie wyobrażam sobie innego życia, bez pracy. ale niestety, czasami widzę zmęczenie materiału. życie...
OdpowiedzUsuńto się ponoć nazywa powołanie
UsuńJa mam podobnie jak Ostre. Czyli przed skorupiakiem zwyzka formy (chyna najlepszy okres w zyciu) pod kazdym wzgledem. A teraz praca taka zeby pracowac, satysfakcji nie daje. A ja stachanowiec jestem:)
OdpowiedzUsuńchciałoby się chwytać życie inaczej, jeść po kawałku się delektując, prawda?
UsuńDokladnie:)
Usuńgeneralnie życie jest do doopy!:(
OdpowiedzUsuńnafet mi nie mufff.....
Usuńzależy do czyjej
Usuń