Moja wojna z rakiem. I nie tylko.. Pewnego dnia usłyszałam to zdanie: niestety ma Pani raka. Wówczas naiwnie zapytałam czy złośliwy.. Teraz już wiem, że rak jest złośliwy tak jak i ja. Kto wygra?
Strony
▼
wtorek, 30 kwietnia 2013
muzycznie prehistorycznie cz.1
No to teraz pojadę muzyką, przy której bawiłam się jako dziecko,
przy której bawili się rodzice...
Motylkiem byłam na pierwszym balu szkolnym..Miałam piękne skrzydła zdobione koralikami i cekinami
Dosia, ale miałaś rozstrzał. a jak wyglądał ten strój bandyty? moja znajoma przed balem poszła z córką do wypożyczalni strojów, pani pokazuje jej jakieś piękne, balowe suknie, ta stoi znudzona, w końcu pyta: ma pani stroje power ranges albo turtles ninja? nie? mamusia, idziemy stąd! oj, był potem straszny problem z włożeniem sukienki na komunię.
nauczona doświadczeniem koleżanki wkładam Młodej od czasu do czasu spódnicę czy sukienkę (żeby w czas komunii nie było problemu), ale ostatnio córka siem zbuntowała, a po jakimś moim tam nieudolnym argumencie, że "dziewczynki powinny czasami założyć coś innego niż spodnie", zapytała "tak? a kiedy ty ostatnio miałaś na sobie jakąś sukienkę?". no właśnie. dyskusja skończona.
no to Cię, ruda, zażyła.... :) A ja zawsze byłam sukieneczkową dziewczynką, straszny był problem, żeby mnie, np w mrozy, w spodenki wtłoczyć.... silny gen kobiecości od zarania :):P Tylko na narty się zgadzałam na ohydny kombinezon, ale już na łyżwy, jak mnie nikt nie zdybał w drzwiach, wymykałam się w spódniczce :):)
ale ja szczerze zazdroszczem, chciałabym w sukienkach, ale jakoś nie wychodzi. bo to wtedy trzeba kulturalnie, a ja np. lubiem siadać "po turecku". był czas kiedy siem lekko wylaszczyłam, zakupiłam wtedy kilka kiecek z silnym postanowieniem uczynienia z siebie ponentnej kobiety, nawet niektóre kilka razy założyłam. teraz leżom czekajom na Młodom. przy jej tempie wzrostu - już niedługo.
u mnie podobnie. Moje corki tak jak ja, do 1-2 klasy nosily tylko spodniczki. Gdy widzialy spodnie to sie pytaly "czy ja jestem chlopcem zeby w spodniach chodzic", a gdy trzeba bylo, bo np. zimno, to byl placz i lament. A potem zmiana o 180 stopni. I tez mi moja starsza mowila gdy namawialam ja do zalozenia spodniczki lub sukienki "tak, a gdzie jest twoja sukienka" ;))
A ja byłem strażakiem, jakby ktoś pytał, a dokładnie hejnalistą z wieży mariackiej! Chciałem też być Zorro, a z kostiumem był problem bo hipermarket był zamknięty (a raczej jeszcze nie otwarty... przaz jakieś naście czy więcej lat ;-) ). A muzyczkę słuchałem albo z PR1 albo z magnetofonu MK ileśtam na licencji Grungiga (nie wiem jakim cudem rodzice go zdobyli?? ) "Nic nie może wiecznie trwać..." ehhh... THE BEST Pozdrawiam
"Arlekino" jakoś słabo kojarzę, zdecydowanie bardziej "Milion ałych roz". Młoda usłyszała ten utwór w jakimś talentszoł, zachwyciła siem i teraz śpiewamy wspólnie - ja zwrotki (pamiętam z tamtych czasów!), ona refren. całkiem zgrany z nas duecik.
Moim fetyszem z dziecinstwa byly stroje ludowe, krakowianka, mazowszanka.. Cionglo mnie do tych cekinow falbanlow cerwonych korali. Dziwne bo mi ta strojnosc bezpowrotnie przeszla...
ja chodzilam po domu spiewajac "czarny chleb, czarna kawa" laczec sie w bolu z trescia i placzac. nieczula na piekno tej piosenki mama czesto mi przerywala i pytala czy nie ucza nas w przedszkolu weselszych piosenek. ;)
ewentualnie jeszcze spiewalam "zamiote i zdepne" czyli moja wersje zamiote izdebke. ;)
Lola - to my chyba z tego samego przedszkola. pamiętam, jak na jakimś balu karnawałowym zgłosiłam się do konkursu piosenki i wystartowałam właśnie z "czarnym chlebem", wzbudzając lekką konsternację.
A ja byłam Czerwonym Kapturkiem, Śnieżynką,Cyganką,Krakowianką. Ach...to były czasy...Teraz patrzę na własne dzieci jak biegną poprzebierane do szkoły,mam nadzieję,że też będą pamiętać :)
aaaa - Ani mi przypomniała- raz był kapturkiem, miałam wtedy ze 4 latka :) nawet takie cudne zdjęcie posiadam :):) ale potem jednak nieustannie królewną :)
Kurcze, nie pamiętam ani jednego przebrania. Nie chodziłam na bale przebierańców...? Nie pamiętam ;) Te piosenki, ten rodzaj muzyki, to coś zupełnie niestrawialnego dla mnie, od zawsze...
lamia, poznałabyś mnie po niemym śpiewie ;PPPP bo ja tak głeboko przeżywam, że śpiewam w duchu:))) mój piekielnie piekny guos pogoniłby z kościoła najzatrwadszych moheruff :PPP
Moj pierwszy to krolewna (no i coz, tak mi zostalo ;) pozniej pszolka maja, czerwony kapturek. Pamietam, ze uwielbialam bale przebierancow. Wtedy rodzice sie spinali i sami szyli jakies cuda. Pszczolka maja byla dosyc obciachowa bo dol to rajtki ktore byly dosyc nisko w kroku. :)
bardzo lubię "kto wymyślił naszą miłość" - są piosenki które się po prostu nie starzeją. Niestety, nie pamietam żadnych przebieranek, coś ze mną nie tak :)
a ja w roku UWAGA!! 1962 na koloniach letnich śpiewałam solo przy ognisku "Konika na biegunach", piosenkę zawłaszczoną później przez niejaką Urszulę.. Powtarzam - rok 1962 ! Wymiatam, co , smarkule??
Michalina, my som naprawdę podobne i to nie tylko z nicka ;) W sześćdziesiątych ja już także jeździłam na kolonię... hi hi! ale śpiewałam "Płonie ognisko i szumią knieje, drużynowy jest wśród nas..."
wpadłam tylko powiedzieć dobranoc, taka zalatana dzisiaj, a właściwie wczoraj byłam :)
ja Ci dam prehistoryje:P
OdpowiedzUsuńdinozaurzyce z nas :P
Usuńa ja to bym kciala być mamutem
Usuńa moze jakaś żywa skamieniałość?
Usuńja zawsze byłam jakąś śnieżynkom....
OdpowiedzUsuńa chyba włąśnie chciałam być motylem!!
motylem byłam , aaaa aaa, ale utyłam, aaaaa aaaa : dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńoj, takich motyli to chyba więcej tu fruwa.
Usuńa ja zawsze byłam królewną. No cóż, natury nie oszukasz :):)
Usuńdzię dobry i tu :D
OdpowiedzUsuńa ja byłam Murzynką, Indianką, myszką, bandytą i krakowianką ;)
Motylem też chciałam być, ale to nie była ta kategoria wagowa ;PPP
Dosia, ale miałaś rozstrzał. a jak wyglądał ten strój bandyty?
Usuńmoja znajoma przed balem poszła z córką do wypożyczalni strojów, pani pokazuje jej jakieś piękne, balowe suknie, ta stoi znudzona, w końcu pyta: ma pani stroje power ranges albo turtles ninja? nie? mamusia, idziemy stąd! oj, był potem straszny problem z włożeniem sukienki na komunię.
uuuuu
Usuńale wlasciwie dlaczego dziewczynki musza isc w tych sukieneczkach;)?
nauczona doświadczeniem koleżanki wkładam Młodej od czasu do czasu spódnicę czy sukienkę (żeby w czas komunii nie było problemu), ale ostatnio córka siem zbuntowała, a po jakimś moim tam nieudolnym argumencie, że "dziewczynki powinny czasami założyć coś innego niż spodnie", zapytała "tak? a kiedy ty ostatnio miałaś na sobie jakąś sukienkę?". no właśnie. dyskusja skończona.
Usuńhm
Usuńa kiedys dziefczynki chyba lubily sie tak ubierac?
ale moze przyklad mam byl istotny?
moja mama zaczela zakladac spodnie dobrze po 50tce.
no to Cię, ruda, zażyła.... :)
UsuńA ja zawsze byłam sukieneczkową dziewczynką, straszny był problem, żeby mnie, np w mrozy, w spodenki wtłoczyć.... silny gen kobiecości od zarania :):P Tylko na narty się zgadzałam na ohydny kombinezon, ale już na łyżwy, jak mnie nikt nie zdybał w drzwiach, wymykałam się w spódniczce :):)
ale ja szczerze zazdroszczem, chciałabym w sukienkach, ale jakoś nie wychodzi. bo to wtedy trzeba kulturalnie, a ja np. lubiem siadać "po turecku". był czas kiedy siem lekko wylaszczyłam, zakupiłam wtedy kilka kiecek z silnym postanowieniem uczynienia z siebie ponentnej kobiety, nawet niektóre kilka razy założyłam. teraz leżom czekajom na Młodom. przy jej tempie wzrostu - już niedługo.
Usuńu mnie podobnie. Moje corki tak jak ja, do 1-2 klasy nosily tylko spodniczki. Gdy widzialy spodnie to sie pytaly "czy ja jestem chlopcem zeby w spodniach chodzic", a gdy trzeba bylo, bo np. zimno, to byl placz i lament. A potem zmiana o 180 stopni. I tez mi moja starsza mowila gdy namawialam ja do zalozenia spodniczki lub sukienki "tak, a gdzie jest twoja sukienka" ;))
Usuńu mnie jakoś nie nastąpił ten zwrot :)
Usuńruda, jeszcze się postaraj!! :)
A ja byłem strażakiem, jakby ktoś pytał, a dokładnie hejnalistą z wieży mariackiej! Chciałem też być Zorro, a z kostiumem był problem bo hipermarket był zamknięty (a raczej jeszcze nie otwarty... przaz jakieś naście czy więcej lat ;-) ).
OdpowiedzUsuńA muzyczkę słuchałem albo z PR1 albo z magnetofonu MK ileśtam na licencji Grungiga (nie wiem jakim cudem rodzice go zdobyli?? )
"Nic nie może wiecznie trwać..." ehhh... THE BEST
Pozdrawiam
rzecz jasna na licencji Grundiga (przeliterowałem się powyżej)
Usuńi ta jakość nagranej muzy :) pamiętam jak z radia przez mikrofon nagrywałam :P
Usuń"Arlekino" jakoś słabo kojarzę, zdecydowanie bardziej "Milion ałych roz". Młoda usłyszała ten utwór w jakimś talentszoł, zachwyciła siem i teraz śpiewamy wspólnie - ja zwrotki (pamiętam z tamtych czasów!), ona refren. całkiem zgrany z nas duecik.
OdpowiedzUsuńMoim fetyszem z dziecinstwa byly stroje ludowe, krakowianka, mazowszanka.. Cionglo mnie do tych cekinow falbanlow cerwonych korali. Dziwne bo mi ta strojnosc bezpowrotnie przeszla...
OdpowiedzUsuńu mnie buty na obcasach i suknia mamy :) śpiewałam Sing Sing - Maryli i puszek okruszek - Natalki. Potem z czasem fazy się zmieniały ;)
OdpowiedzUsuńja w wieku 4 lat lat śpiewałam "Człowieczy los" Anny German, no kto mnie przebije ? :)))
OdpowiedzUsuńja chodzilam po domu spiewajac "czarny chleb, czarna kawa" laczec sie w bolu z trescia i placzac. nieczula na piekno tej piosenki mama czesto mi przerywala i pytala czy nie ucza nas w przedszkolu weselszych piosenek. ;)
Usuńewentualnie jeszcze spiewalam "zamiote i zdepne" czyli moja wersje zamiote izdebke. ;)
:))))))))
Usuńa ta piosenka to mi się zawsze ze światkiem przestępczym kojarzy;PPP
Lola - to my chyba z tego samego przedszkola. pamiętam, jak na jakimś balu karnawałowym zgłosiłam się do konkursu piosenki i wystartowałam właśnie z "czarnym chlebem", wzbudzając lekką konsternację.
Usuń:))))
Usuńno bo to były takie czasy, ze ciągle ktoś gdzieś siedział :) stąd ta mocna identyfikacja z czarną pieśnią :P
UsuńA ja byłam Czerwonym Kapturkiem, Śnieżynką,Cyganką,Krakowianką. Ach...to były czasy...Teraz patrzę na własne dzieci jak biegną poprzebierane do szkoły,mam nadzieję,że też będą pamiętać :)
OdpowiedzUsuńaaaa - Ani mi przypomniała- raz był kapturkiem, miałam wtedy ze 4 latka :) nawet takie cudne zdjęcie posiadam :):) ale potem jednak nieustannie królewną :)
Usuńale się rozśpiewałaś :) wiosna tak na Ciebie działa śpiewająco? :D
OdpowiedzUsuńBuziaki przedweekendowe ślę w ilości hurtowej :*** :)
jaka wiosna? ze tak spytam?
UsuńKurcze, nie pamiętam ani jednego przebrania. Nie chodziłam na bale przebierańców...? Nie pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńTe piosenki, ten rodzaj muzyki, to coś zupełnie niestrawialnego dla mnie, od zawsze...
Ania syn Kunickiej tez nie trawi kawalka mamy :D
UsuńMnie się kojarzy to wszystko z najgorszym PRL-em, może dlatego mnie tak odrzuca...
Usuńłikenddddd
OdpowiedzUsuńbalaaaaangaaaaaaaa
i za to ciem lubiem , mila moja!!
Usuńzaczynamy!!!
Usuńco na stół?
Moja muzyka! Kochałam, śpiewałam do skakanki, marzyłam;-)
OdpowiedzUsuńja też śpiewałam do skakanki
Usuńi tak mi pozostało ;P
jaki weekend, do weekendu pozostalo
OdpowiedzUsuń3 dni...
Lamia, Ty w jakimś dzikim kraju żyjesz z daleka od cywilizacji ;)))
Usuńty siem viki tak nad niom nie uzalaj, bo ona ma zatydzien wolne :PP
UsuńMam dlugi weekend w ten weekend ale jak czlowiek od soboty, a nie od srody ;)
UsuńI bendem w Polszczuni na Komunii :))
Lamia, jak niewolnik raczej;PPP
Usuńa kiedy ta komunia i gdzie???
bo się może w kościele spotkamy :)))
to nawet pojde dzwonów posłuchać!
UsuńW sfientym miescie Czestochowa:)
UsuńAle by bylo gdybysmy piesni koscielne obok siebie spiefaly nawet nie wiedzac ze to my :)))
F tom niedziele
Usuńa kobieca intucja to pies???
Usuńlamia, poznałabyś mnie po niemym śpiewie ;PPPP
Usuńbo ja tak głeboko przeżywam, że śpiewam w duchu:)))
mój piekielnie piekny guos pogoniłby z kościoła najzatrwadszych moheruff :PPP
Viki -mojego falszu nie rpzebijesz -a ponoć kto śpiewa dwa razy siem modli -to spiewam;)))
Usuńomg, ja słuchałam tylko Mieczysława Fogga. Był mojom wielkom miłosciom.
OdpowiedzUsuńja tez!!
UsuńPiosenka o warszawie tkwi mi w glowie tak mocno, ze jak jade o zmroku przez Wisle t zawsze ja slysze w glowie:)))
czułam do niego pociąg ;PPP
Usuńa ja jakoś nigdy nie miałam pociągu do starszych panów.
Usuńjak miałam 7 lat to mi przeszło i nadal mnie trzyma ;)))
UsuńMoj pierwszy to krolewna (no i coz, tak mi zostalo ;) pozniej pszolka maja, czerwony kapturek. Pamietam, ze uwielbialam bale przebierancow. Wtedy rodzice sie spinali i sami szyli jakies cuda. Pszczolka maja byla dosyc obciachowa bo dol to rajtki ktore byly dosyc nisko w kroku. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię "kto wymyślił naszą miłość" - są piosenki które się po prostu nie starzeją. Niestety, nie pamietam żadnych przebieranek, coś ze mną nie tak :)
OdpowiedzUsuńno wiesz... w sumie z tymi przebierankami to raczej nie tak bywa ;)
Usuńrospoczłam łikend!:DDD
OdpowiedzUsuńwszystkich opitolilas jusz?
Usuńa ja czekam.. aż mi ktos rozpocznie
Usuńja ci moge rozpoczac, bo sobie tez rozpoczelam :)
Usuńfszystkich!!!!!!
Usuńufffffffffff
UsuńNo to za zdrowie Pitola!
Usuńza zdrowie!
Usuńi za mojom Kasie pils tesz
tak jest
Usuńpijemy wybiorczo!!
chiba jezdem zmenczona...
Usuńgaguś ♥ ♥ ♥
UsuńGaga
UsuńOd dziś jusz tylko że lepiej
i nie jadem jutro na działkie, bo za zimno...
Usuńwe czwartek podobno ma być cieplej. a później znowu w dół.
Usuńja dziś przemarzłam, teraz siem rozgrzewam.
a ja w roku UWAGA!! 1962 na koloniach letnich śpiewałam solo przy ognisku "Konika na biegunach", piosenkę zawłaszczoną później przez niejaką Urszulę.. Powtarzam - rok 1962 ! Wymiatam, co , smarkule??
OdpowiedzUsuńno.... pojechałaś
Usuńwymiatasz!
Usuńzwlaszcza ze wiek energetyczny to masz na 22!!
michalnia, weź no nie PITol ;PPP
Usuńto gaga jest specjalistkom od tego;P
Viki, że niby nie śpiewałam? wątpisz w moje zdolności wokalne?? foch... ;)
Usuńłod czego?
UsuńMichalina! Kiedy kafa?Ja kcem słyszeć jak śpiefasz:)))))
UsuńMichalina, my som naprawdę podobne i to nie tylko z nicka ;)
OdpowiedzUsuńW sześćdziesiątych ja już także jeździłam na kolonię... hi hi!
ale śpiewałam "Płonie ognisko i szumią knieje, drużynowy jest wśród nas..."
wpadłam tylko powiedzieć dobranoc, taka zalatana dzisiaj, a właściwie wczoraj byłam :)
Tu tez spiom
OdpowiedzUsuńTym co tylko czytajom Dzien Dobry.
jakaś impreska była wczoraj?
Usuńgaga- nie pytaj..bo będzie cię głowa bolała
Usuńalbo usiadz z nami do Skype i siem przekonaj :)
Usuńno ile moszna spać????
OdpowiedzUsuńłoj mosznaaaa
Usuńmoszna?
UsuńOstre co Tobie siedzi w glowie?
Wam!
Usuńgłodnemu chlebek
Usuńostrusiu, śpisz?
OdpowiedzUsuńtrochę
Usuńto się zbudź!
Usuńostre
OdpowiedzUsuń@ i kompinuj:P
dobranoc;))
OdpowiedzUsuń