Strony

piątek, 3 maja 2013

majówkowo

Rodzinne spotkanie od dawna planowane odbyć się miało i się odbyło.
Było miło.Było nas dużo, choć było nas mało.
Byłam wątpliwą atrakcją wieczoru jako..bałwan? nie..- kukła? nie..second hand?
Osobliwość turystyczna. Uśmiech- PSTRYK :D
Część czasu spędziłam wpasowana w fotel, usytuowany przy samym grilowisku celem odbierania wyższej temperatury, odziana elegancko w bluzkę, bluzę, polar, zimową kurtkę puchową, czapkę, dwa kaptury i niestety bez rękawiczek. Na to wszytko narzucono mi jakąś kurtkę i owinięto kocem. Starałam się wytrzymać.
Starałam.
Potem poszłam, owinęłam się w kokon na kanapie, tak że ktoś chciał nawet na mnie spocząć myśląc, ze to tylko czyjeś odzienie
 i sobie drzemałam. Ponoć przespałam najlepsze kawały.
Ale byłam!
Już wolę swoje koce i puchy, niż rurki szpitalne.. a niestety niektórzy tak witają maj..
Paskudny ten gad!
Fak

55 komentarzy:

  1. Ciepłą herbatkę z cytrynką albo soczkiem malinowym - daje ciepełko.
    Ja też trochę ciepłych myśli wysyłam.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj..już jestem przy swoim kominku :)

      Usuń
    2. kominek tak kusi...oj, chyba czeka mnie wakacyjna demolka i zmiany w salonie.

      Usuń
  2. usadź siem na podusi elektrycznej, bidulko:DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD
      tylko nie na krześle :P

      Usuń
    2. przecie ja już sypiałam na elektrycznym prześcieradle :P

      Usuń
    3. poproszę elektryczne krzesło, nim mnie przez donos i tak na stryczek zabójcy wyśle:P

      Usuń
  3. no niestety... majówka spod znaku jesiennej szarugi... ale cóż zrobić.... taki lajf :)
    Najważniejsze że byłaś i wytrzymałaś :)
    ja też zmarznięta po grillu, który został częściowo upieczony na grillu a częściowo w piekarniku... ale był.... i nawet udało mi się uśmiechać :) jestem z siebie dumna :) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. termoforek kcesz?
    ściskam!;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Misia podesle!
    Mis grzeje ze hej!
    Mnie cos od srodka tez grzeje i rumience Marianny mam
    Dla schlodzenia pike winko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też dziś przemarzłam na wyjściu. bluzka, sweter, kurtka, zimowe buty. poducha pod dupsko i koc na nogi - nic nie pomogło. niektórzy rozgrzewali siem inaczej, bo opary alkoholu unosiły siem w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. paczyłam i nie doszczegłam Ciem:P

      Usuń
    2. no też siem nie dostrzegłam.
      ale amfiteatr mamy ładny, prawda? i wzgórze tumskie z katedrą i mostem całkiem urokliwe.

      Usuń
  7. Dzien doberek

    W drodze Ojczyzny witam Was:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na czterech kółkach czy dwóch skrzydłach?

      Usuń
  8. Fak
    Ten rak.

    Mam nadzieję że dziś lepiej jednakowoż

    OdpowiedzUsuń
  9. u nas na grillach jak w sanatorium w ciechocinku, każdy poowijany w koc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my w planach też dziś mamy grill, aż siem bojem, bo gardło boli coraz bardziej, a i kaszel paskudny.

      Usuń
    2. oj
      nie wiem, nie wiem...

      Usuń
    3. ino woda źródlana zapewne insza

      Usuń
  10. Czy i ja mogę się przyłączyć i powiedzieć z Tobą: FAK!
    U nas nie pada - to już jakiś postęp ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możesz nawet powtórzyć

      Usuń
    2. u mnie nawet jakieś promienie przebijają przez chmury. grzej słoneczko, grzej.

      Usuń
    3. a do mnie dziś doszło paskudne zimno brr, deszcz, słoneczka ani śladu :(

      Usuń
  11. zeszłorocznego początku maja wolem nie wspominać. zamiast dalekiego wyjazdu, potworne nerwy, 4- godzinna operacja mamy i obawa, czy srak nie wlazł w kręgosłup. na szczęście tak daleko siem nie posunął. i mam nadzieję, że raz na zawsze sobie odpuścił. w czwartek świętowaliśmy rok bez gada. oby więcej takich rocznic - i na ściankę do Ostre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ścianka jest fajna i się rozwija :)

      Usuń
    2. jak czlowiek tak patrzy wstecz na takie wydarzenia to mysli, skad mial sily na to wszystko, prawda?

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. ja ot paru dni myslem, bo mam 2 dobre pszykuady

      Usuń
    5. oj tak Rybenka, dużo sił miałyśmy i mamy, czasem tylko jakiś dołek dopada...

      Usuń
    6. ostrusiu- przyznasz, że daaaawno nie śmieciłam Ci na blogu:PPP

      Usuń
  12. u mnie deszcz NIE pada!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja mam taki ambit,. żeby od tej pory nosić buty dopasowane do butów Ostrej
    nie że takie same
    DO-PA-SO-WA-NE :))

    OdpowiedzUsuń
  14. chiba roschodzi siem o torebusie:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chiba siem skompromitofałam
      \alem siem nie usune!!!

      Usuń
  15. Przychodzi baba do lekarza:
    lekarz: jakoś dawno pani nie było u mnie
    baba: a bo ja ostatnio chorowałam...

    Pozdrowionka!!!

    OdpowiedzUsuń