Strony

piątek, 17 maja 2013

dzieci

mieć albo nie mieć
oto jest pytanie.
 Ja sobie takiego pytania nie zadawałam, to było coś-ktoś o czym marzyłam od dziecka... Poza tym wiedziałam, że nie będę chować jedynaka. I żeby było jasne- studia skończyłam, nie miałam ani babci, ani mamy do wsparcia. Do pracy jeździłam i wsio dało się ogarnąć.
 Bo chciałam!
I żeby było jasne podwójnie- nie dostaję bzika na widok każdego dziecka.

Tymczasem coraz więcej ludzi nie chce mieć dzieci - bo dzieci to koszty, to kula u nogi. Ich prawo. Ja się nie wtrącam..jednak mam zdanie, że to przejaw egoizmu bądź lenistwa.
Moje zdanie- prawo mam, prawda?

Mimo tego...niech każdy żyje swoim życiem i się do innych nie wtrąca...

Nie lubię egoistów. Gdy ktoś człowieka przelicza na urlop i kiecki i mówi- mnie nie stać, a zaraz leci nabyć koleją rzecz zbędną. Konsumpcjonizm.
I jak tu nie pić?


Tymczasem moje dziecko sesję zaczyna i oby ta piosenka, jednak nie była jej hymnem..
Kciuki trzymamy!

181 komentarzy:

  1. kciuki trzyma jedynaczka matka jedynaka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po raz pierwszy pierwsza!

      Usuń
    2. Michalino! Wyjątki potwierdzają regułę...

      Usuń
    3. A tak w ogóle, to mogłabyś się, Chudzinko, posunąć;)))

      Usuń
  2. Po raz pierwszy - odwiedzam, trzymam, ściskam i zostaję :)
    Pozdrawiam,
    Monika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to radzę się uzbroić w cierpliwość i wino, bo tu dziś piątek :)

      Usuń
  3. jako szczesliwa trojmatka mysle, ze dopiero od czech siem liczy nieegoizm :PPP
    wiem ze jest takie zjawisko niechciejstwa dzieciecego, ale poniewaz nie spotkalam w zyciu osobiscie nikogo takiego wiec sie nie wypowiem
    wyjontkowo :PPP
    ale o piciu bardzo chetnie
    HURRAAA PIOOONTEEEKKKK DZIIISIIIIAJJJ!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie łod pińć?

      Usuń
    2. piontkow malo rodzin znam
      ale trojkow mnostwo

      Usuń
    3. też chciałam trzy ino jakoś nie wyjszło

      Usuń
    4. dlatego licze cie do tych rodzicow trojkowych, a niech masz!

      Usuń
    5. a CO ja mam powiedzieć????

      Usuń
    6. mozesz powiedziec, ze chcialas trojke ale ci nie wyjszlo:PP

      Usuń
    7. no to tak mufiem:)

      Usuń
    8. to tesz ciem zaliczam!!
      :PP

      Usuń
    9. W kraju w ktorym mieszkam kobiety sa bardzo plodne a rodziny z 3 dzieci to tak jak u nas 2 tzw. minimum.

      Usuń
  4. przecież dzieci to najlepsza "rzecz" na świecie:) no jak ich nie kochać ?:)a materialne dobra na starość za rękę nie potrzymają:) nie powiedzą"mamo jak ty dziś pięknie wyglądasz":)to moje zdanie - mogę mieć takie?:) pozdrawiam Ostrusiu ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze chciałam mieć dzieci, urodziłam jeszcze w czasie studiów, ze Starszą mieszkaliśmy w akademiku. Ale nie uważam, że wszyscy, którzy nie chcą mieć dzieci, to egoiści. Nie siedzę przecież w ludzkich głowach i nie znam wszystkich motywacji.
    Kciuki trzymam:)
    Moje obie córki też niedługo zaczną sesję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i dzieci na korytarzach miały plac zabaw, prawda? :)
      Nie uogólniam, nie piszę że wszyscy, piszę o tych co dokładnie tak mówią. Zycie pisze różne scenariusze i sobie z tego zdaję sprawę.

      Usuń
  6. Jako matka czwóreczki powiem,że jestem szczęśliwa, aczkolwiek bywa trudno.
    I nie należy zapominać o tych, którym to szczęście nie dane.
    Trzymam kciuki za sesje;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam w piąteczek :)))
    Trzymam kciuki za sesję :)
    dzieci to piękna sprawa :)
    nie wiem, czy wszyscy kierują się egoizmem, ale fakt, sporo młodych nie chce się spieszyć, bo uważają, że dziecko ich "ograniczy", zabierze "wolność i spokój" a potem bywa tak, że zegar biologiczny mówi - już za późno... wydaje mi się, że oni są niedojrzali i zupełnie nieprzygotowani do brania odpowiedzialności za drugiego człowieka - czy to partner, czy dziecko i uchylają się jak mogą najdłużej przed prawdziwym życiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a potem już jest za późno i czytasz artukuł w Twoim stylu, gdzie czterdziestolatka sie wypowiada, ze bardzo chce mieć dziecko jednak dopadła ją menopauza..

      Usuń
    2. Otóż to! I nie tylko celebrytek to dotyczy.

      Usuń
  8. Dzień dobry! Zaglądam tu czasem :) Odzywam się chyba pierwszy raz.
    Temat jest trudny, ale jakoś bardzo mnie "rusza". Szczególnie w kontekście oceniania egoizmu czy jego braku po ilości dzieci. Wiele małżeństw nie może z takich czy innych powodów mieć dzieci (albo mieć kolejnego) i są przez to bardzo ostro osądzane. Tak jak niektórzy głupio osądzają tych, którzy mają więcej dzieci, tak samo osądzani są ci, którzy mają ich mało albo wcale. I ta skłonność do wytykania palcem i przypisywania innym od razu egoizmu czy (powiedzmy) niefrasobliwości - i podkreślanie jak to się jest samemu świetnym - jest straszna.

    Mnie się wydaje, że to jednak jest jakoś naturalne - żeby "mieć dzieci". I mówienie o dziecku jako owocu miłości nie jest przesadzone.
    Ale to, że można spotkać trzy moje pociechy naprawdę nie świadczy absolutnie, że mniej we mnie egoizmu niż w moich znajomych, którzy z bardzo określonych powodów mają jedną...

    Co oczywiście nie znaczy, że to przeliczanie dziecka na urlopy itp., o którym piszesz nie jest straszne!
    Ale jednak lepiej powstrzymywać się od osądzania z góry i wpisywania w stereotyp od ilu dzieci zaczyna się brak egoizmu (Wiem, Ty tego nie robisz i to jest super). Bo jednak można bardzo skrzywdzić kogoś już i tak cierpiącego.

    Przepraszam, że się tak rozpisałam bardzo.

    A sesja już?? U nas jeszcze nie...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja przyjaciółka jest jedynaczką, ale wcześniej jej mama poroniła 4 razy, a po urodzeniu zdrowego dziecka nie mogła już więcej mieć dzieci.
      Wielokrotnie spotykała się z głupimi pytaniami i komentarzami (nawet w dalszej rodzinie) typu "nie chcieliście więcej dzieci? ooo, przydałby się braciszek" itp. Nawet podczas spowiedzi była wielokrotnie "rozliczana" z posiadania jednego dziecka.
      Wiem, że każdą taką rozmowę ogromnie przeżywała i bardzo cierpiała.

      Usuń
    2. Dla jasności- nie oceniam po okładkach tylko po jawnych wypowiedziach.. i może jak wam powiem, co mnei skłoniło do tej wypowiedzi, to Wam to rozjaśni- otóż "koleżanka" która co chwile w sklepach siedzi ma milion butów i sukienek, kopci faje, kupuje auta...no takie tam..i mówi- no wiesz, byśmy chcieli mieć drugie dziecko, ale to kosztuje...

      Usuń
    3. Ostra, wiem, że nie oceniasz powierzchownie.
      W sprawie "koleżanki" - nie dziwię się, że Cię ruszyło.

      Usuń
    4. Ja też się nie dziwię.

      Usuń
  9. Nie kazdy musi miec dzieci. Nie widze w tym nic zlego, gdy ktos woli podroze itd. Dzieci powinno sie miec swiadomie i z checi serca, nic na sile. Co do konsumcjonizmu, znam wiele zamoznych rodzin z dwojka dzieci, ktore to dzieci wychowywane sa w kulturze przesytu i materializmu..Znam tez ludzi bezdzietnych, idealistow...tak ze nie wiazalabym jednego z drugim. Ludzie sa rozni I maja rozne potrzeby I rozne losy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak tak tak zgadzam sie z każdym Twym słowem. Raczej mówię o przypadkach niby chcę a mi sie nie chce, niby bym chciała, no ale wtedy musiałabym rzadziej galerie odwiedzić..
      Ludzie sią rózni, jednak nie wydaj Ci się że zmieniła się nam hierarchia wartości w skali całego społeczeństwa?

      Usuń
    2. tak, bardziej mieć niż być
      smutne

      Usuń
  10. A ja uważam, że więcej ludzi powinno się raczej zastanowić nad posiadaniem dzieci, to nie musiałabym potem czytać o dzieciach zakopywanych w lesie czy zamrożonych w lodówce. Dla mnie to nie egoizm, a może właśnie odpowiedzialność. Dziecko zrobić łatwo, trudniej wychować. Kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tamci co tak robią się nie zastanawiają i nigdy nie zastanowią

      Usuń
  11. Mialabym szczescie gdyby w moim przypadku chodzilo jedynie o egoizm i lenistwo.

    Poza tym za duze uogolnienie Ostre, sa i kiecki i czas ale jest tez brak instynktu. Po prostu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i ciotka za sesje oczywiscie czyma!!!

      Usuń
    2. ok...ale nie wciskasz ludziom kitu

      Usuń
    3. Kitu nie.
      Ale czasami ignoruje zbyt ciekawskich.

      Usuń
    4. a to akurat rozumiem

      Usuń
  12. no i co ja mam powiedzieć?
    najpierw byłam osądzana że nie mam dzieci (to naprawdę straszne uczucie)
    a teraz, kiedy szukam pomocy dla moich dzieci, to słyszę "po co brała? nie wiedziała z czym to się wiąże?"
    i powiem Wam jedno - w nosie mam ludzi! Wszystkim ludziom żaden człowiek nie jest w stanie dogodzić. Jestem tylko człowiekiem, mam lepsze i gorsze dni, czasem muszę sobie ponarzekać na dzieciaki, czasem w zupełnie nieracjonalny sposób je wychwalam, ale je kocham, potrzebuję i nie wyobrażam sobie bez nich życia. I tak jak ty Ostrusiu, zawsze chciałam je mieć, a z każdym rokiem to pragnienie było mocniejsze. Po prostu niektórzy tak mają i już !
    Buziaki wielkie :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę nie w temacie posta chyba pojechałam ale poczułam potzrebę się wywnętrzyć :)))) nie miej mi za złe :***
      Buziaki
      Miłego piątku :)

      Usuń
    2. każdy sobie narzeka i nie oceniam po okładce dla jasnosci

      Usuń
  13. Zajrzyj proszę na wygraną ścianę. Napisałam odpowiedź na Twój komentarz, bo chyba źle zrozumiałaś mój wpis.
    Pozdrawiam.
    F.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziwisz się? :)

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc bardzo się zdziwiłam kiedy dzisiaj zajrzałam do Ciebie. Bynajmniej nie chciałam w żaden sposób Cię urazić, z resztą ten wpis to moja historia, a zakończenie to słowa które skierowane są do lekarza.
      Właściwie skoro przeczytałaś wpis pod ścianą, to wiesz o co chodziło :)

      W temacie dzisiejszego wpisu, dzieci to skarb. Sama odchowałam czwórkę wspaniałych dzieci, wnucząt mam póki co trójkę, w październiku urodzi się czwarte i mam nadzieję, że to dopiero początek :)
      Niestety muszę się zgodzić z tym, że w dzisiejszych czasach młodzi ludzie mają zupełnie odmienne podejście niż kiedyś. Za moich czasów w okolicach lat 20 wychodziło się za mąż, a posiadanie dzieci niedługo później było zjawiskiem naturalnym. Nie było problemów ze studiami, pracą. Nie było tej dzikiej gonitwy za pieniędzmi, karierą, nie było lęków przed przytyciem w ciąży (moja córka panicznie się bała utraty figury!). Teraz ciągle za czymś się czeka, to studia, to praca, to kolejna podróż...jakby z dzieckiem to było nierealne.
      A z dziećmi jest łatwiej...i mamy dla kogo żyć, dla kogo walczyć. Ja to wiem.

      Usuń
    3. :) Kopię już topór.
      Dla mnie dzieci są priorytetem i widzę, ze moja córka też moje zdanie podziela. Ona jedynie nie odważy się wziąć na siebie jednocześnie i studiów i pieluch, tak jak ja to zrobiłam.Powiedziałą, ze tylko jak skończy będzie się o potomstwo starać.
      Moi znajomi jeżdzili na wczasy, robili kariery a ja sie w pieluchach grzebałam, Na grzebiecie miałam co miałam, jednak dziecka ani na chwilę nikomu nie oddałam! Ot kwestia ważności..
      I właśnie też chcę tych wnukówwwww!!!!

      Usuń
  14. trudny temat podjęłaś, kochana. nigdy nie odczuwałam potrzeby posiadania dzieci, ale do głowy by mi nie przyszło, że to przejaw egoizmu. choć teraz, po Twoim wpisie, może faktycznie coś w tym jest. muszę się nad sobą głęboko zastanowić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może tak może nie..rozumiem, gdy ktoś twierdz- kompletnie to nie mój klimat, bo się do tego nie nadaję.. ale nie pojmuję gdy ktoś mówi, no wiesz- chciałabym, ale mnie nie stać i kasę w galeriach grubą wydaje..

      Usuń
  15. Tu się dogadamy, straszne mam nerwy na młodych ludzi, którzy może nie tyle nie chcą mieć dzieci, ale są małżeństwem kilka lat, a mąż zamiast dzieci woli nową konsolę do gry, żona radośnie świergoli i kupuje ją, co by sobie przypadkiem przy dziecku paznokcia nie złamać ani nie zabrudzić. A jak już, to jedno i koniec. Bo przecież to takie męczące, nieprzespane noce, sralis-margalis. A ja jestem na pierwszym roku studiów i dzieci planuję całą gromadkę - żeby tylko było z kim. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgadzam się z Tobą Małgo- otóż to - wychowanie dzieci jest takie męczące, a samo życie jest już wystarczająco męczące, po co więc się męczyć, lepiej brać- to jest przyjemniejsze.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak,
    co by tu dodać...
    rodzicielstwo to wielka odpowiedzialność i ciężka harówka
    Bardzo by mi było szkoda, gdybyśmy mieli tylko jedno dziecko, ale to prawda, że teraz bardzo często orzemy nosem po ziemi, no i niestety, zbyt wiele czasu na swoje sprawy to nie mamy. Nawet blog zdominowany przez sprawy Niesforkowe ;P
    Ale przyznaję też, że sił na koleje dziecko też nie mamy i podjęliśmy decyzję, że chwilowo nie staramy się o następne :)))

    To, o czym piszesz, to odpowiedzialne rodzicielstwo.
    Decydując się na rodzicielstwo, trzeba sobie odpowiedzieć najpierw na pytanie, czy się CHCE MIEĆ dziecko, czy chce się BYĆ rodzicem dla tego dziecka czy dzieci. Jeśli dziecko ma być tylko kolejnym gadżetem, to ....

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. powinnam siem cieszyc tym faktem czy martfic????

      Usuń
    2. a ja leżę w bluzie i pod kocem na co moja córka wzdycha..

      Usuń
  19. a Młodej wywal potensznego KOOPAAA:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie ją wykopałam, bo mi wina nie kupiła :P

      Usuń
    2. :D
      No co ja bym bes Was srobila...

      Usuń
    3. na szczenscie nie musisz sobie tym safracac swojej slicznej glofki :PPP

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Inspirujom w sprafach faznych
      Moda:))

      Usuń
    6. pszepraszam za fścipstfo:)

      Usuń
    7. ale to siem wścibia?

      Usuń
    8. stara ze mię fścibiara

      Usuń
  20. Wyjątkowo rozczarowujący i głupi wpis. Frazesy typu "przejaw egoizmu lub lenistwa"... Cóż za brak wyobraźni! Mam syna i obserwuję dzieci w jego klasie. Co drugie jest odbierane przez opiekunkę, gdyż rodzice są tak zapracowani, aby utrzymać te dzieci, które sobie narobili, że nie mają czasu na ich wychowanie. Nie mogą się wyrwać z pracy na zebranie rodziców ani szkolne uroczystości. Czy tak ma wyglądać rodzicielstwo? Tak strasznie szkoda tych dzieci... Ja uważam, że dzieci powinni mieć tylko ci, którzy to czują i mają na to czas i środki - reszta tylko generuje nieszczęście dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak uważam, dlatego spójrz na komenty....tam temat rozwijam. Nie twierdzę, ze każdy powinien mieć dzieci! Ale nie mogę znieść gdy ktoś mi wpiera, ze ich nie ma, bo go nie stać...
      a stać.
      Albo że chce, ale nie ma na nie czasu, bo przecież trzeba biegać po klubach i kosmetyczkach.
      A tak nawiasem, to Ci rodzice naprawdę nie mogą? W większości jest to kwestią priorytetów. Często słyszę od lekarzy- doktorów- to zły termin! ja mam gabinety!
      Więc nadal uważam, ze wpis nie jest głupi- wpis jest moim zdaniem.

      Usuń
    2. Japowiemtak
      Nie ma głupich wpisów
      Tylko som glupie komenty :PPP

      Usuń
    3. Ależ takie argumenty, które przytaczasz, oznaczaja, że Ci ludzie zdecydowanie nie powinni mieć dzieci, ale nie dlatego, że ich nie stać, tylko dlatego, że nie będą dobrymi rodzicami. A to, jak się tłumaczą, to inna sprawa (czyli kolejny przejaw ich beznadziejności) i szczerze mówiąc - mnie tylko cieszy, że takie jednostki nie chcą mieć dzieci. Gdyby dzieci mieli tylko ci, którzy chcą - było by znacznie mniej nieszczęścia na tym świecie.

      Usuń
    4. i żeby mogli mieć ci którzy chcą...

      Usuń
    5. a drugiej strony..ci co własnei z pobudek materialnych mają jedynaka, sa dla mnie też egoistami! Rodziców dwóch- dziecko jedno z problemami zostaje samo.
      Dla jasności- Ci co nie mają z innych powodów- w żaden sposób nie oceniam,

      Usuń
  21. Rybenka, wczytaj sie w to, co pisze, myślę, że jako kobieta inteligentna i matka (podczytuje Twój blog z przyjemnością) zgodzisz się, że cała sprawa z niechęcią do posiadania dzieci to nie kwestia egoizmu, tylko tego, ze strasznie dużo ludzi nie nadaje się do posiadania dzieci i lepiej, żeby w ten czy inny sposob wyślizgali się z tego, bo ucierpią tylko te dzieci... Taki "obowiązek" prokreacji to kolejny potwór wyhodowany przez kościół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "strasznie dużo ludzi" którzy nie nadają się do posiadania dzieci ,te dzieci właśnie mają ... co za ironia losu. Ten obowiązek prokreacji niestety nie wyhodował Kościół, ten Kościół nie chce edukować w sprawie co zrobić by dzieci nie rodziły się przypadkiem.

      A gdybyś rzeczywiście wczytał się w komentarze, może udało by Ci się ogarnąć kontekst posta.

      Usuń
    2. Jako moher jestem zdania że kościół nie ma tu nic do rzeczy
      Fakt, że posiadanie dzieci nie jest obowiązkowe
      Ja nie wyobrażam sobie życia bez nich

      Usuń
    3. rybeńka ... my wyhodowane na piersi potwora mamy namieszane w głofach na których widniejom te moherowe berety

      Usuń
    4. to i a ja muszę chyba nabyć beret- ło koniec świata!

      Usuń
    5. ostra.. i do piersi potwora siem przytulić :)

      Usuń
  22. Ostra, mam tylko jedno dziecko (jestem kobietą wbrew nickowi, pod którym zawsze piszę) i nie dlatego, ze mnie nie stać, ani nie dlatego, że nie mogę, ale właśnie dlatego, że nie dałabym rady. Moje dziecko dostaje ode mnie wszystko, co tylko jestem w stanie mu dać, od mojego męża również. Zrezygnowałam z dużej części pracy po to, żeby jak najwięcej poświęcić dziecku i mam wrażenie, że ono jest szczęśliwe. Drugie mogłoby już nie być, bo ja nie dałabym rady. Nie z egoizmu, ale z troski o to przyszłe-niedoszłe życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiesz co by było... nie jesteśmy jasnowidzami...
      każdy z nas może mieć takie wątpliwości
      takie czasy
      ale mimo wszystko szacunek dla tych, którzy podejmują ryzyko dwójki dzieci, bo to jedno, po naszej śmierci nie zostanie na tym świecie samo. Cały czas mówimy o jedynactwie z wyboru

      Usuń
    2. mam koleżankę, która się zapierała, że jedno, bo rady by nie dała...
      a teraz daje! Los tak chciał. I jest naprawdę szczęśliwa! Ciebie nie oceniam, bo nie wiem co jest powodem i dla jasności wiedzieć nie chcę. Może i faktycznei nie każdy jest matką polką, ale ja pracowałam dużo i często daleko, jednak zawsze obiad ugotowałam, ubranie przygotowałam i jak sama nie dałam rady to coś zorganizowałam.. Tymczasem obok koleżanka miała matki i babcie i stołówkę i pracę na miejscu...i nie miałą czasu na drugie dziecko.
      Bo wiesz.... i tu była długa lista...

      Natomiast bardzo mi sięnie podoba tówj komentarz, zę wpis jest głupi i to nei z tego powodu, ze oczekuję aplauzu. Bo głupota, to chyba ma inną definicję...

      Usuń
    3. kacper, a dlaczego uwazasz, ze drugie dziecko nie byłoby szcześliwe?
      bo nie rozumiem Twojego wyjaśnienia

      Usuń
    4. Wybacz ostre słowa, ale nie mogę obojętnie przejść obok potępiania świadomego rodzicielstwa lub jego braku, a takze potępiania kalkulacji (wychowanie do 20 roku życia to minimum 160 tys. zlotych: http://gospodarka.gazeta.pl/podatki/1,24918,5258215.html). Za dużo nieszczęść widzę na codzień, żeby myslec "och, nowe zycie to tylko radosc i jakos damy rade pomimo ze nas nie stac" albo "nie chcialam dziecka, ale sie przytrafilo"...

      Usuń
    5. kacper uszewski padł!

      nie wiem dlaczego jakoś tak mi się z jankiem wiśniewskim skojarzyło :)

      Usuń
    6. ooooo ... a jednak nie!
      zwracam honor :)

      Usuń
    7. bo może by nie dostało (tu wybacz- ale pojadę): kursu tańca i języków, różnych trików i hip hopów, jazdy końskiej i muzyki...i tryliona innych niby ważnych spraw..mhm...w zamian by miało TYLKO rodzeństwo i bratnią duszę i przyjaźń dozgonną

      Usuń
    8. Nasza Miśka jest najlepszym przykładem,. Ze dzieci to wystarczy kochać
      Moja przyjaciółka jak zaszła w trzecią ciążę była strasznie nieszczęśliwa i myślała że nie da rady
      Chlopak właśnie skończył piętnaście lat
      Dali radę
      Oczywiście że dali radę!

      Usuń
    9. To w końcu poczytaj dobrze- krytykuję konsumpcjonizm a nie macierzyństwo!

      Usuń
    10. gaga, bo dziecko to katorżnicza praca a nie reklama gerbera, i nie kazdy sie nadaje. ja wiem, ze sie nie nadaje, bo mam juz jedno i wiem, ile mnie to kosztowalo, nie mowie tu o pieniadzach, tylko o emocjach i wysilku fizycznym. poswiecilam dziecku wszystko i drugi raz nie zdobylabym sie na to, po prostu trzezwo oceniam sytuacje...

      Usuń
    11. nigdy nie przeliczałam wychowania syna na pieniadze...
      koszmar

      Usuń
    12. a ja się nie poświęcałam, ja tylko mądrze kocham

      Usuń
    13. Może problem polega na roznicy pokoleń?
      Nam do glowy by nie przyszło liczyć ile kosztuje dziecko!!
      Dla mnie było problwmem tylko, że czworo dzieci sie do normalnego samochodu nie mieści!

      Usuń
    14. ani na czas
      ani na nic innego...

      Usuń
    15. zauważ, ze Ci co tych dzieci nie mają lub mają w liczbie jeden często mają auta, które pomieszczą i pięć!

      Usuń
    16. Kacper mam trójkę
      Nie jestem herosem emocjonalnym
      Nie umiem cie zrozumieć
      Sorry

      Usuń
    17. gaga, mozesz nie przeliczac, bo cie stac, ale spojrz na dzieci zebrajace na ulicach, bo ich rodzice nie pomysleli, ze ich nie stac. co rok, to prorok, ale na jedzenie nie ma.

      Usuń
    18. kacper, jak sie domyslam, ty na jedzenie jednak bys miala, co?
      i jak sadze swiadomie bys wychowala fajnego czlowieka
      to dlaczego sobie odpusicilas?

      Usuń
    19. Rybenka, znaczy, ze sie nadajesz :) i chwala ci za to :)

      Usuń
    20. Myślę, że w kwestii komentarza dla Kacpra Uszewskiego JA nie powinnam się wypowiadać z pewnych względów...

      Usuń
    21. a nadaje sie
      ale mysle ze ty tez
      przeciez kochalabys swoje dziecko???

      Usuń
    22. Miska, dla mnie jestes po prostu idealem, nie smiem konkurowac....
      niech sie cala Polska cieszy, ze tak jest

      Usuń
  23. Wybaczcie, widze, ze nie trafilam w poglady wiekszosci, ale przynajmniej obiecajcie mi, ze tlumaczenia niektorych debilek wydajacych krocie w galeriach a twierdzacych, ze na dziecko ich nie stac, potraktujecie jako wybawienie dla tych nienarodzonych istot, ktore musialby zyc z tak beznadziejnymi i durnymi matkami :) pozdrawiam serdecznie, zwolenniczka swiadomego macierzynstwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale żmijowaty język
      aż mnie wstrząsa
      może i dobrze, że masz tylko jedno dziecko

      Usuń
    2. przyznalabym ci racje
      jesli ty bys mi przyznala, ze bys byla w stanie wychowac drugiego czlowieka tez
      bo wiesz, trzeba patrzec na siebie
      durne matki beda zawsze i wszedzie
      a to ode mnie i od cieboie konkretne zalezy przyszlosc swiata
      ale ja sie poddaje, bo jestem prostym inzynierem i nie rozumiem, jak mozna nie muc psychicznie miec wiecej dzieci niz jedno
      tak jak nie rozumiem ludzi, ktorzy nie chca miec dzieci

      Usuń
    3. i przeliczać to na poświęcenia...

      Usuń
    4. tylko, ze te matki o jedno dziecko potrafią dbać..a na drugie je nie stać... no a co do inteligencji..to jak widaż bywa na różnym poziomie co nie dyskwalifikuje potomstwa w obliczu społeczeństwa

      Usuń
    5. dziwne, bo tu nie bylo zmijowatosci. owszem, gdybym wiedziala, co mojemu dziecku przyniesie wspolczesny swiat, moze wcale bym sie nie zdecydowala. a ty emko wiesz najlepiej, jak ten swiat wyglada, jacy sa ludzie i jaki los gotuja twoim dzieciom, twojego bloga tez czasem czytam z ogromnym wzruszeniem i podziwem. pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego.

      Usuń
    6. no nie wiem jak przeliczac
      ale moze my naprawde starej daty jestesmy>|?
      Ania eM dzis pieknie o pieluchach tetrowych pisala
      wspolczesnych matek byloby mniej chyba gdyby mialy te pieuchy z tetry????

      Usuń
    7. kacper, ile ty masz lat?
      przepraszam za bezczelne pytanie?
      moze my, stare, cie nie mozemy zrozumiec bos mloda taka?

      Usuń
    8. kacper, moglabys zyc bez dzieci?
      umialabys byc szczesliwa nie majac dziecka z wyboru?
      nie gniewaj sie za te pytania
      bo ja wiem, ze nie bylabym szczesliwa

      Usuń
    9. skoro czytasz mojego bloga to wiesz, że traktuję ludzi z szacunkiem, nawet jeśli krzywdzą mnie lub moje dzieci staram się nie nazywać ich debilami, durnymi czy beznadziejnymi. Sądzę że wiesz, iż nazywając w ten sposób innych i porównując w naszym towarzystwie Kościół do potwora - jest to obliczone na efekt. I taki właśnie efekt wystąpił u mnie. Przykro mi.

      Usuń
    10. rybenko, 42 lata mam i sporo przezylam. takze raka. stad te poglady. pozdrawiam i uciekam do swojego synka, dobranoc.

      Usuń
    11. dobranoc
      to wiek cie nie tlumaczy:))
      ale rak owszem :PPP
      spij dobrze
      czasem dobzre posluchac innych pogladufff

      Usuń
    12. A ja mam wrażenie, ze żyjesz pod kloszem! Każdy wiek i każda epoka przynosi jakiś problem i trzeba stawiać czoło a nie chować się pod kołdrę.
      Wpis nie był rozczarowujący.. To ty jesteś rozczarowana, tylko nie bardzo wiem czym? Brakiem pochwalnej pieśni dla konsumpcjonizmu? Bo taka była myśl!

      Usuń
    13. Nieeee, ostre, no co ty :) Tylko sie jakos znerwilam, ze wierzysz w te farmazony "mnie nie stac"... przeciez wiesz, ze to sciema - jak ktos preferuje latanie na kiecki, to niech tych dzieci lepiej nie ma! potem widzisz w sklepie mamusie wrzeszczaca na synka przeszkadzajacego jej w wybraniu kolejnej sukienki, ja mam ochote zamordowac! ogromny szacunek dla takich kobiet jak emka, ty, rybenka - ale nie namawiajmy tych konsumpcyjnych idiotek, zeby mialy dzieci... o to tylko mi chodzilo. jak ktos sie nie nadaje, czy to emocjonalnie, czy z innych powodow, to tylko nieszczescie dla dziecka i tego nalezy sie trzymac.

      Usuń
    14. bo przeciez rzecz nie polega na tym, by zaspokoic swoje potrzeby macierzynskie, ale na tym, zeby tym dzieciom zapewnic godne zycie, czyz nie mam racji...?

      Usuń
    15. a ja się nie zgodzę- uważam, że jak już taka matka wydała jedno, to niech wyda i drugie- przynajmniej dziecko będzie miało rodzeństwo! Skoro matka ma inny priorytet... i właśnie od początku o tym piszę, ze nie wierzę nie jej nie stać!
      ło matko..

      Usuń
    16. a co znaczy "godne życie"? czy to jest ilość lekcji dodatkowych czy zagranicznych wojaży?

      Usuń
    17. nie, to mieszkanie i pozywienie. nie zawsze mozliwe.

      ale o co chodzi z tym drugim dzieckiem? bo to juz jakby odrebny temat, czy rodzenstwo to koniecznosc...? tyle samo jest za, jak i przeciw, dlugo zglebialam temat.

      Usuń
    18. jesteś jedynaczką?

      Usuń
    19. nie, dlatego tez jestem na "nie".

      Usuń
    20. Mnie nigdy nie przyszło do głowy żeby mieć tylko jedno, dlatego nie rozumiem za, czy jakiegoś przeciw
      Moje dzieci wolalyby mieć więcej rodzeństwa niz mają
      Zwlaszcza najmlodszy czuje się poktprzywdzony
      Wiesz, bo to jest tak, że zdrowy nie zrozumie chorego, dlategmoże trudno nam sie porozumieć
      Ale skoro juz tak szczerze to jakiego raka przyszło ci doświadczyć?

      Usuń
    21. glejaka mozgu mojego meza.

      Usuń
    22. smiertelnego, rzecz jasna.

      Usuń
    23. to kurna już Ciebie nie rozumiem- jesteś na NIE, mimo to nie chcesz!
      Wiesz, ze lepiej być we dwoje mimo to dziecku fundujesz pojedynkę..
      bo dużo Cię to kosztowało poświęcenia.
      Zrozumiem, jeśli poświęcnie dotyczyło tego , że urodziłaś i odbiło się to na Twoim zdrowiu- nie zrozumiem, jeśli chodziło o czas, karierę itp...

      Usuń
    24. czyli rozumiem, ze masz jedno dziecko, bo jesteś sama. Kobieto- przecież to zrozumiała w Twoim przypadku sprawa- ja pisze o panienkach, co mają luźne życie, problemy typu co leci w tv...a mimo to ..no nie będę się powtarzać

      Usuń
    25. Ojć
      Czuję jakbbmiala tylko grype
      I jak sprawy teraz się mają?

      Usuń
    26. dziewczyny, naprawde jestem wasza fanka. tez mam na plecach sporo doswiadczen, wiec mysle, ze czasem dobrze jest zmierzyc sie z innym pogladem, a nie tylko sluchac slodzacych kolezanek z innych blogow. wiem, jak myslaly moje babcia i prababcia i wiem, jak to sie odbilo na ich zyciu i nie chce, zeby to bylo dalej powielane. nie kazdy musi miec dzieci, a szczegolnie nie musi ten, kto woli konsumpcjonizm albo swoja wygode. a my z tym kims nie musimy sie zadawac. dzieci nie zabraknie na swiecie, a lepiej bedzie, jesli wszystkie beda rodzic sie z potrzeby dawania milosci.

      Usuń
    27. Myślę, ze w Stanach jednak łatwiej jest chować, ze tak powiem, nawet jak się jest samemu.

      Usuń
    28. najwazniejsze, zeby wszystkie dzieci mialy rodzicow, i ich milosc.

      Usuń
    29. Kurde
      Wiesza mi sie
      Tablet
      Odpadam
      Kacper
      My naprawde lubimy pogadać

      Usuń
    30. cukier szkodzi na raka i akurat ja nie z tych co słodzą...
      zgodzę sie z- 1.nie każdy powinien mieć dziecko
      2. Wkurzają mnie egoistyczne sucz, bo jak już mają jedno- to niech dadzą drugie dla towarzystwa dla dziecka..3. niech każdy w sumie ma ile kce ale niech mi nie wkłada kitów, że nie ma bo go nie stać i takie tam bzdury

      Usuń
    31. chwila chwila...bo się pogubiłam- w sumie z tego co jednak zrozumiałam to glejak śmiertelny, a mąż żyje?Czyli, ze nie był śmiertelny?

      Usuń
    32. Im większy zachód tym większa wygoda i konsumpcjonizm

      Usuń
    33. a ja cały czas żałuję, że nie mam dwójki dzieckuff

      Usuń
  24. A ja się przyznam, ze taki egoizm mnie trochę wodził przy trzecim. I chciałam i nie bo.. no chciałam w końcu karierę zrobić. Więc też mogę iść na lincz.
    Ostatecznie ..3 razy byłam w ciąży. Nie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja byalam 6 razy, bo mnie sie co druga ciaza udaje:)))

      Usuń
    2. ja tesz... nie mam nic do powiedzenia

      Usuń
    3. rybenka rekordzistka, no no... ładnie

      Usuń
    4. kochane, buziole :***

      Usuń
    5. widze że wszystko przede mną :D

      Usuń
    6. Lamia.. rzucasz wyzwanie rybeńce???

      Usuń
    7. nie no tyle ciąż nie dam jusz rady
      jedna by siem przydała, najlepiej podwójnie:))

      Usuń
    8. ale, że Ci nic nie ciąży Lamia? Bo mi dużo ciąży na duszy...

      Usuń
    9. To ja poklenczem f tfojej intencji Lamusiu:))

      Usuń
    10. a ja umię siarczyscie pszeklinać, kcesz lamia?:P

      Usuń
    11. biere wszystko
      :****

      Usuń
  25. Hmmmm, tak sobie czytam i oczom nie wierzę. Chociaż może nie tak. Do głowy by mi nie przyszło przeliczać dziecko na cokolwiek. Poświęcenie? Jakie? Dziecko i jedno i drugie dokładnie wpasowało się w mój tryb życia. Z małymi modyfikacjami. Wszyscy są szczęśliwi. Nie rozumiem co to znaczy: poświęcać się dla dziecka. Ono ma podziękować? Oddać co przejadło i znosiło? Odpracować? Być wdzięczne?
    Mam koleżankę, która nie znosi dzieci, nie chce i koniec. I nie bo jej nie stać. Nie lubi dzieci. I ja ją rozumiem. Mam też taką, która bardzo chciała, ale nie wyszło. Adoptowała. I jest najszczęśliwsza pod słońcem. Znam Miśkę, i chylę czoła. I nie mogę zrozumieć jednego. Cholernych uogólnień w wypowiedzi Kacpra. Skąd wiesz, że te cholerne idiotki konsumpcjonistki, nie zmienią się, kiedy urodzą dziecko? Co złego jest w niani? Mi Młodego pilnowała sąsiadka od kiedy skończył 2,5 miesiąca. Na rękach mogę ją nosić, bo jest jak babcia a nawet lepiej. Czy na tym ucierpiał? Absolutnie nie! Mam z nim doskonały kontakt. Mimo rozwodu dajemy radę. W czym tkwi problem? Wiesz co myślą inni i co robią i dlaczego? Takiej postawy nie pojmuję. Jak można wszystkich do jednego wora wrzucić? Każdy jest inny. A przede wszystkim każdy ma prawo decydować o sobie i swoim życiu.
    Owszem, jestem po stronie Ostrego, bo jeśli ktoś stosuje kretyńskie argumenty, to jest to głupie i już. I nie ma z czym polemizować. Ale nie możesz nikomu zabronić, Kacprze, żyć po swojemu. I mierzyć innych swoją miarą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój też wspomina "panią Basię", ze pyszne naleśniki smażyła a niania córki seriale z nią oglądała :) i moje dzieci mają ze mną świetny kontakt i nianie wspominają z sentymentem! Wszystko się da zorganizować!
      Fakt- trzeba za to płacić..w różnej formie

      Usuń
    2. Ostre :) To też była właśnie babcia Basia :DDDDD

      Usuń
    3. też znam taką, która na myśl o dzieciach robiła minę jakby zjadła zgnity owoc
      i została mama
      i jej się zmieniło

      Usuń
    4. Jeszcze dodam Kacprze, że nie jest mi lekko obecnie. Są dni, że nie mam na chleb. Ale nawet przez ułamek sekundy nie pomyślałam, że po co mi te dzieci były, przez nie nie mam kasy. Sama nie zjem, a dzieciom oddam. I nie jest to żadne poświęcenie. To jest dla mnie tak zwyczajne jak oddychanie. I czy byłoby ich więcej, czy tylko jedno, moje myślenie nie zmieniłoby się w żadną stronę. Ale to może dlatego, że nie zaglądam innym w ich życie i nie wytykam, że tu niania, tam drogi samochód i pełna szafa, i nie ZAZDROSZCZĘ innym tego co mają. Ja mam dzieci, które kocham i dla których żyję. I nie, nie poświęcam się. Mam swoje pasje i mam swoje życie towarzyskie. Znajomych, blog, i marzenia tez mam. Zazdrość i złość zostawiam innym. Ja się cieszę z tego co mam.

      Usuń
    5. Natthimlen..jestem twą fanką :*

      Usuń
    6. i o to właśnie chodzi!!
      rozkładanie na czynniki pierwsze potrzebne jest może.... fizykom

      Usuń
    7. Dziękuję :*
      Mam alergię na uogólnianie. I na włażenie innym z buciorami w życie. A w szczególności ocenianie powierzchowne.

      Usuń
    8. Lamie- wypraszam sobie- jeszcze detektywom- a to pożyteczne :P

      Usuń
  26. ja myślę, że to "nie stać" to wymówka...
    a nie chcieć można, oczywiście
    ja chciałam
    i mam
    x2
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  27. Ostre, dopiero teraz czytam ten wpis ale mnie tez "rusza" wiec skomentuje. Ja wiem, ze ty nie oceniasz pochopnie ale wiele ludzi tak. W zeszlym roku skonczylam 30sci lat i coraz czesciej ludzie dalsi i blizsi pomrukuja ze juz czas, ze to egoizm, ze bede zalowac. Na poczatku tlumaczylam, ze moj facet jest nosicielem uszkodzonego genu, ze szanse fifty-fifty ze go "sprzeda" sa dla mnie za wysokie, ze to trudne. Ale ludzie nie rozumieja i osadzaja wiec teraz mowie ze nie chce. I tylko dowiadujac sie o kolejnych ciazach kolezanek musze szybko mrugac i pamietac ze nie mam wodoodpornego tuszu.... W kazdym razie wydaje mi sie ze za tymi "nie chce" czesto stoja bardzo dramatyczne wybory. Szanujmy prosze decyzje innych bo sa one czesto cholernie trudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem...mogę sie tylko domyślać i współczuję naprawdę... dobrze wiesz, ze ja piszę o jawnej pustocie.

      Usuń
  28. Temat na czasie, jako że idę w czerwcu na operację i pewnie mój syn zostanie i tak jedynakiem. :> Zresztą patrząc na to, jak trwa walka o jego zdrowie, to szczerze mówiąc nie wiem, czy chciałabym się teraz angażować w pieluchy. Prawie wszystko musimy załatwiać prywatnie, bo terminy na NFZ są odległe lub badania nierefundowane. Stąd uważam, że aspekt finansowy jest ważny. Poza tym, do tej pory walczę o jakieś przedszkole dla Daniela. Państwowego nie dostaliśmy, bo nie jestem samotną matką (tak jasno wynika z zasad rekrutacji, przy czym samotna matka oznacza też stan cywilny panna). W gminie innego przedszkola brak. Tamten rok robiliśmy cuda wianki, żeby załatwić opiekę nad dzieckiem. Łącznie z tym, że brałam go czasem ze sobą do pracy. Ile bym dała, żebym miała $$$ na opiekunkę :) Ogólnie to strasznie długi temat, ale z własnego doświadczenia rozumiem, że niektórzy boją się macierzyństwa. Dla mnie teraz druga ciąża to byłby koniec świata. Nie wiem, co miałabym potem zrobić z rocznym dzieckiem po urlopie. W naszej gminie nie ma żłobków, a nikt mi z niemowlęciem nie zostanie. Z pensji mojego męża nie stać nas by było, żeby się utrzymać. Dodam, że nie jestem posiadaczką wielkiego domu, tylko klitki na kredyt i nie mamy wypasionego samochodu i konsoli ;)
    P.S. Czasem wystarczyłoby rozwiązać sprawy systemowo. Dla mnie dużym odciążeniem byłby lepszy system opieki zdrowotnej dla dziecka oraz żłobków i przedszkoli. Bo nie każdy ma sztab rodziny do pomocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego mnie wkurza, ze ludzie, którzy mogliby mieć dzieci nie mają naprawdę z prozy życia...

      Usuń
  29. I żeby nie było. Ja rodziłam w lipcu, broniłam mgr w czerwcu, w sierpniu zdawałam egzaminy na doktoranckie. Absolutnie więc jak się chce, to można ;) Tylko, że w pewnym momencie trzeba sobie zdać sprawę z odpowiedzialności i właśnie posiadanie jednego dziecka, może być dużym aktem miłości.

    OdpowiedzUsuń