Strony

wtorek, 18 czerwca 2013

intensywnie

Mam bardzo intensywne dwa tygodnie. Padam.
Ale..
żyję i to czuję.
 Bo zawsze pracowałam ponad normę i uwielbiam jak coś się dzieje.
Teraz też mi się podoba, choć jest to wersja lajtowa (jak na mnie), albo inaczej- dostosowana do stanu mojego zdrowia. Chociaż...jak słucham młodych, zdrowych..:
Ale jestem zmęczona
Mam dość
Padam dziś
Wku..mnie to wszystko... i tak po kilkadziesiąt razy dziennie... to się zastanawiam.. czy jestem kosmitką???

Tylko proszę, przypomnijcie mi czasem że jednak do doktora to iść powinnam....

34 komentarze:

  1. przypominam, majac nadzieje na pierwsze miejsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jednak jest szokujace, ze nagle czlowiekowi sil brak
      moja ponad 80 letnia tesciowa ciagle moze mnie przeskoczyc intensywnoscia dzialan codziennych

      Usuń
    2. a dla mnie jest szokujące, ze ciągle słucham innych jacy to są zmęczeni....

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. a dla mnie to nieszokujace, ze gaga sie usuwa

      Usuń
    5. no to oznaka normalności jezd

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. ja wiem,ze coś dzwoniło..ino szczegółow nie znam..takam zajęta sobą

      Usuń
    2. ni z gruchy, ni z pietruchy:PPP

      Usuń
  3. nie wiem o co chodzi z tymi siłami ale mnie opuszczają :/ W taki upał puchnę, blokuje mi się obrączka na palcu i boli i jestem kupką niemocy.
    A teraz możesz kopnąć mnie w tyłek za marudzenie.
    Ale zaznaczam, powiedziałam prawdę, samą prawdę i tylko prawdę .. :)
    Lofff ty mocaro! :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nogi mam jak banie
      obrączki już dawno nie noszę...
      kupek mam dużo... do roboty :P

      Usuń
  4. ech,ta dzisiejsza mlodziez....

    OdpowiedzUsuń
  5. jestes kosmitką.
    ja lubie pracę - tą produktywną kiedy wiem że moje działania przyniosą jakiś efekt. nie lubię takiej pracy jak miałam dziś- bezproduktywnych pretensji klientów, telefonów które do niczego nie prowadziły, kłótni w której nie umiałam być bezstronna ufff....

    OdpowiedzUsuń
  6. brakowało tu Ciebie,dobrze,że już jesteś:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez nie lubiem, jak jej nie ma naszej ostrusi!!

      Usuń
    2. przecież mnie nadal nie ma i jeszcze trochę nie będzie:(

      Usuń
    3. no
      tera to taka fatamrugana?

      Usuń
    4. to wpadaj choć na chwil parę,melduj co u Cię:)

      Usuń
    5. a co Ty siem tak pojawiasz i znikasz??? :)

      Usuń
    6. cieszy mnię Tfój meldunek :*

      Usuń
    7. no i to to mi się podoba:*

      Usuń
  7. Jak sobie przypomnę pierwszy rok po leczeniu, to też odczuwałam duży spadek formy i po powrocie z pracy tylko rozglądałam się gdzie kanapa. Potem było lepiej, siły pomalutku, pomalutku wracały :)

    OdpowiedzUsuń