Prawdziwi tacy..
Im większe miasto tym trudniej o prawdziwego faceta. I absolutnie nie nam nic przeciw zadbanym facetom, aleee
Dziwię się i to bardzo, ze jeszcze kiecek nie noszą. Ta mentalność.. Zniewiescialość..
No tak, ale przynajmniej z takim facetem można spokojnie iść na zakupy, bo i radość to mu sprawi i jeszcze doradzi.
Ja przeżyłam zakupowe ostre starcie. Po 4 godzinach czczej wędrówki ostatecznie przekonałam ślubnego o konieczności nabycia nowych portek i co najważniejsze- ze nie musza to byc kolejne jeansowe wranglery..
Nawet córka nie wierzyła ze mi sie uda!
Uff
Jestem zmeczona.
Jutro pojde sobie czegoś poszukac-zasłużyłam, prawda?
nowa pare butow? ;)
OdpowiedzUsuńSuwak od płaskiego lkozaka odpadł mhmmmm good idea!
Usuńnie znam siem na facetach...
OdpowiedzUsuńTo prosty mechanizm
UsuńJeśli to naprawdę jest facet
Walczyl jak lew?
OdpowiedzUsuńRaczej uparty jak osiol
Usuńco podzialalo?
UsuńPodstęp:))
Usuńsobie doczytalam nizej
Usuńale że garnitur kupiliście? :) czy coś pośredniego?
UsuńA mój się nawet lubi stroic
OdpowiedzUsuńAle nie widać tego po nim:P
Mój niby tez ale jakoś tak specyficznie...
Usuńno właśnie... mój niby śmiga w garniturach, ale czasem wywala się na detalach typu, że nie każdy szary jest taki sam, więc np. dana koszula do jednego garniaka pasuje, a do drugiego już nie.... i że nie każdy szary pasuje do każdego szarego :) mówi, że to jakaś wyższa szkoła jazdy jest :) :) pamiętam takiego inwestora, który chciał kolor kremowy na ściany. I kremowy i kremowy.... no więc, żeby uniknąć niedomówień wyciągnęłam wzornik i pokazałam mu z 10 kremowych - tak na początek. Facet długo milczał, po czym spytał z rozbrajającą szczerością - pani naprawdę widzi między nimi róznicę?? no, i to tyle w temacie :) :)
UsuńJa też nie odróżnieniam kolorów
UsuńAle mam świetną kobiecą intuicję
a może gorszy by był taki co miałby pełniejsza półkę niż Twoja ... ;)
OdpowiedzUsuńto tak apropos zniewieściałych :)
Półkę?
Usuńbezapelacyjnie zasłużyłaś.
OdpowiedzUsuńMój ex kupował nowe rzeczy tylko wtedy kiedy był na meeega kacu, albo jeszcze zawiany, wtedy udawało mi się zaciągnąć go na zakupy.
Inaczej mógł dwa lata chodzić w tych samych bojówkach, tylko do spania i prania ściągał.
Cos jest na rzeczy:))))
Usuńuff, u nas zakupy zdecydowanie krótsze. zazwyczaj wchodzimy do jednego sklepu i kupujemy prawie hurtowo. byle szybciej i z głowy. ja też nie lubię zakupów.
OdpowiedzUsuńA ja byłam u Was:))
Usuńna zakupach?
Usuńja tak jak Ruda, też niespecjalnie lubię zakupy
Usuńeh, te dżinsy...
a Tobie się należy! skoro dokonałaś prawie cudu :)
Ostre - a jak to się stało, że do mnie nie zadzwoniłaś?
Usuńbo musiałam negocjować:P
Usuńaaaa, to wiele tłumaczy.
Usuńa sobie zasłużony zakup już sprawiłaś? i jeszcze medal powinnaś dostać. 4- godzinny maraton po sklepach? - nie na moje nerwy i zdrowie. podziwiam pokłady cierpliwości.
A myślicie ze ja to lubię?ostatnio nawet nienawidzę. Bo w nic sie nie mieszcze
Usuńostra!
Usuńpierdu-pierdu :P
mój M zakupy robi szybko i miarę chętnie
OdpowiedzUsuńza to na dwudniowy wyjazd pakuje się mimimum cztery godziny
i zawsze wyjeżdża z godzinnym opóźnieniem..