wtorek, 30 października 2012

nieuniknione

słońce świeci tocząc walkę z mrozem
piękny dzień, kolorowy.
gdzieś, ktoś się narodził
ktoś zachorował
ktoś wyzdrowiał
ktoś odszedł
ktoś płacze
ktoś cieszy...

gotuję obiad, zamiatam piasek, dorzucam drewno do ognia i dumam
nad życiem i jego składowymi
nie wszystkie się udały, jednak ze wszystkimi musimy żyć
żyć dalej
bo mamy jedno życie.
jedno..

i to my mamy wpływ ile z tego życia wyciśniemy,
kim się otoczymy
z kim je przeżyjemy.
co z tego zrozumiemy.

lubię pomarańczowy kolor.
dużo mam wokół pomarańczu
lubię to ciepło...

...listopad nadchodzi.
bądźmy już cicho...
ciiii...

6 komentarzy: