znalezione w necie
całe tłumy.
pamiętam jak pewnego roku odkryłam swój prezent gwiazdkowy. był to fortepian.
tu nastąpi długa pauza- proszę się delektować tym faktem, uruchomić wyobraźnię i wyobrazić mą radość.
fortepian (tak, tak -fortepian- odróżniam, co to pianino, a co to fortepian) był czarny, lśniący.
i stał schowany
na szafie.
Kilka razy dziennie, ukradkiem, w tajemnicy przed czujnym okiem rodzicieli wskakiwałam na taboret i go dotykałam, muskałam, głaskałam.
Na nim później odkryłam swój talent, odgrywając ze słuchu różne melodie. Numer popisowy?
Dla Elizy..
I tak zostało. Talent się nie rozwinął.
Próbował po latach dłońmi dziecka, ale to już nie to.
Och- jaka ja zdolna
a jaka skromna...
ach.
No a u Was jak z prezentami? Co w tym roku do.... (Mikołaja, Gwiazdora, Męża, Kochanka, Konkubina, Przyjaciela -można wybrać wersję żeńską) napisaliście?
A jaki prezent z dzieciństwa zapamiętaliście najmocniej?
z dzieciństwa pamiętam jeden prezent- lalkę przedstawiającą "starą maleńką"- pulchna, z tłustymi nogami i fryzurą na sekretarkę:D
OdpowiedzUsuńz wieku dojrzałego- wigilia duża, składkowa- losujemy, kto komu ma coś kupić- mi się trafiła ciocia, która wyciąga prezenty z wieloletniej szuflady- dostałam katalog z jakiegoś wernisażu ze starannie wymazaną ceną 6 zł :D Zdecydowanie wolę robić prezenty, niż dostawać:)
też wolę dawać. u męża w rodzinie kupujemy prezenty tylko dzieciakom. z racji mojego imienia ja też załapuję się na jakieś drobiazgi. zazwyczaj jest tel, że mam sobie sama coś kupić, więc jadę potem na Wigilię z prezentami dla siebie, żeby dać je innym, żeby mogli mi je dać. bez sensu...
Usuńa dziś mam jeszcze urodziny. dostanę buziaka?
)*)*)*)* + [prezent se sama kup] :)*
Usuń:*
Usuńbuziek, cmokuś, przytulas :D
UsuńRuda, kochana, ściskam najmocniej!!!!!
UsuńNo prawie się przestraszyłam. nie wiem czemu, ale tytuł i to zdjęcie skojarzyło mi się prawie jak z inwazją obcych, a tu cieszyć się chyba trzeba.
OdpowiedzUsuńprezenty to trochę dla mnie drażliwy temat. z dzieciństwa nie kojarzę (znowu ta dziura w pamięci), obecnie kupuję sobie sama.
ja już po kawie, słońce pięknie wschodzi, dzień dobry.
Ruda, wszystkiego Najlepszego!!!
Usuńrudziaczku kochany
Usuńsamych szczególnych chwil w doborowym towarzystwie przeżywanych,
ściski i buziaki i przytulki!!!
wszystkiego naj...
dam Ci serducha ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
przepraszam, to nie tu miało być....
Usuństrasznie mi głupio....
:*
Usuńz dzieciństwa najbardziej pamiętam zieloną rybę na kółkach, jak jechała to jej się te oczy okręcały.
OdpowiedzUsuńto może był pierwowzór rybeńki?
Usuńjednak coś mi się przypomniało. dresik. jak byłam jeszcze w przedszkolu dostałam taki kolorowy, z zagranicy. a ze czasy były, jakie były i taki dresik to niezły rarytas widać był, zaraz z szatni mi go skradziono. ale na zdjęciu został uwieczniony.
OdpowiedzUsuńa to chwilę elegancka byłaś :P
Usuńto był do tej pory mój jedyny dresik. rok temu musiałam zainwestować w welurek, bo właściciel mojej starej siłowni oszczędzał na ogrzewaniu i nawet w ruchu marzłam.
Usuńmisio- przytulaśny, ukochana zabawka
OdpowiedzUsuńostra, ale mieliście dużom szafę.....:PPP
no ba- 3-drzwiową!
Usuńz lustrem?:P
Usuńchyba wewnątrz..ale nie jestem już pewna. jednakże połysk był!
Usuńkiedyś to chyba głównie na wysoki połysk meble robili. u teściów taki regalik nadal w użytku.
UsuńGdzie Ona dzisiaj- w końcu pracuje ?
OdpowiedzUsuńŁadne buty !!!
odsypia nocne włamania- chyba myszy :P
UsuńWybornie się udał Bilet na księżyc - dopracowany w szczegółach.
Usuńna pink floydów też sobie fundnęłam, a co!
UsuńToś Ty bileterka. W jakiej firmie?
Usuńraczej fałszerka
Usuńostre - a do mnie do garażu włamał się kot. wchodzę po coś, a on spogląda na mnie z górnej półki. mnie się nie zląkł, przed mężem uciekł. niestety.
UsuńMoże też biletów szukał?
Usuńmoże, może, ale jeszcze nieupieczone. musi poczekać, aż nauki pobiorę.
UsuńAle Mikołaje - strach się bać:)
OdpowiedzUsuńszykuj się ;)
UsuńJak miałam pięć lat dostałam lalke. Lalka była duża piękna i radziecka. Podobno tak się ucieszylam że mama przepłakala całe święta ze wzruszenia. A ja dopiero wiele lat później uswiadomilam sobie, ile musialo rodziców kosztować pieniędzy i wysiłku żeby zdobyć takie cudo.
OdpowiedzUsuńmój fortepian też był cudny :) a braciszek dostał wtedy łunochod made in CCCP
UsuńKurcze, a my mieliśmy radziecki czołg na baterie!!!
UsuńWymiatal normalnie!
Ja dostałam maszynę do szycia na baterie, produkcji NRD- szyła łańcuszkiem i super klocki- też wschodnioniemieckie- fajne to były czasy.
UsuńKsiążeczek to miałam bez liku- uwielbiane i szanowane, poznane do końca, czytane po wielokroć przez tatę.
Pamiętam,. Też jakąś miałam, ale się strasznie psula:))
Usuńa ja od swojej kochanej babci co Wigilię dostawałam gorzką czekoladę. nie jadam takowej, ale jakoś nie miałam nigdy śmiałości powiedzieć, żeby nie sprawić przykrości, a skoro nic nie mówiłam, babcia tkwiła w przekonaniu, że to moja ulubiona. na szczęście chętnych na nią zawsze znalazłam.
OdpowiedzUsuńale musisz przyznać, ze o zdrowie Twe to babcia dbała.
Usuńgorzka czekolada najlepsza na świecie jest!:)
Usuńwtedy nie myślałam o walorach zdrowotnych, ale jak teraz widzę babcia dobrze dla mnie chciała.
Usuńostatnio jadłam jakąś ze skórką pomarańczy, drugą z malinami - takie nawet lubię, ale bez niczego - niekoniecznie.
moja Babcia w trosce o moje zdrowie parzyła mi ziółka! słodziła miodem... brrr
Usuńod kilku lat dostaję od Mikołaja -czytaj mojego (tfu)męża- książki
OdpowiedzUsuńi to są prezenty, które mnie cieszą najbardziej..:)
a ja lubię niespodzianki.
Usuńostre, ale ja też mam książkę-niespodziankę
UsuńKsiążka- całkiem,całkiem - zapomniany prezent, a przecież może być bardzo ciekawa.
Usuńmąż ostatnio ściąga książki i czyta na tablecie. bo za darmo. niby tak, ale ja nie mogę się przemóc.
Usuńa ja wystukuję tytuły i niestety nie ma tych ksiązek...
Usuńmoich też nie ma, mężowskie (głównie fantastyka) tak.
Usuńa może ja za stara jestem na takie nowinki, wolę wziąć prawdziwą książkę do ręki, lubię szelest kartek, zakładkę włożyć, czasami coś zaznaczyć.
zaletą czytania Twojego męża jest fakt, że przynajmniej nie giną
Usuńmu książki...
ile pozycji do mnie nie wrociło....
dzień dobry!
OdpowiedzUsuńwstajemy
raz...raz...raz
dzień dobry,
Usuńja już dawno po kawie, farba na odrost położona, pora chyba coś zjeść.
Dzień dobry
UsuńJa jadę na zakupy. Zyczciemi szczęścia. Ale może rano wszyscy śpiom?
a dzień dobry :)
Usuńostre
OdpowiedzUsuńte Twoje Mikołaje to som jakieś takie ubrane...
zrob coś z nimi:PPP
gaga - ja myślę, że to w trosce o Twoje serce.
Usuńże przyspieszy, czy zwolni?:P
Usuńhmm, wiesz i tu mam problem.
Usuńw pierwszym odruchu pomyślałam o gwałtownym skoku ciśnienia z nadmiaru wrażeń, ale przypomniałam sobie wczorajszy wywiad z właścicielem agencji Mikołajów (ale to zabrzmiało). I on twierdził, że zatrudnia tylko niemłodych i z brzuchami, więc teraz już sama nie wiem, co może kryć sie po tą mikołajową szatką i czy na pewno warto to sprawdzać.
myślę, że ostre zamówiła takich przystojniaków,jak ten sprzed
Usuńparu dni..
Gaga- dzieci na święta przychodzą!
Usuńpoczucie estetyki trzeba rozwijać od najmłodszych lat!!!:P
Usuńestetyką zajmiemy się o północy
Usuńo północy siem zjawili
Usuńjacyś dwaj cywili
gemby odrapane
włosy jak badyli....
gaga - u futrzaka Mikołaje siem rozebrali. ale nie wiem, czy polecać Ci te widoki.
Usuńwidziałam!!!
Usuńale zobacz, jaka masówka jest u ostre!:P
http://www.tok.fm/TOKFM/0,0.html kto chce niech słucha
OdpowiedzUsuńTicket mię załatwił!
OdpowiedzUsuńEmocje poszli w górę, młodość wróciła z impetem - aaaaaaaaaaa!
Czemu mię to robisz kobieto, parę chwili przed godziną zero???
I tak Cię lubię:)
Ściskam prawie-wigilijnie!
I lecę słuchać Ticketa.
W pętli:)))
ja już świętuję z ticetami!
Usuń