dziś żegnamy Krzysia.
Rodzina, znajomi, przyjaciele, sąsiedzi, dalsi i bliżsi..
Nie wiem czy żona i dzieci mogą się żegnać.
Będziemy płakać, bo nikt mi nie wmówi, ze mam się radować, że młodego człowieka już nie ma.
że zostały sieroty i wdowa.
ze nikt nam nie robi profilaktycznych badań,
że nfz na nas oszczędza
rak się rozwija w ludziach i w papierach.
ja będę wyć.
myślałam teraz o Tobie
OdpowiedzUsuńbuzziaki
Nie ukrywam, że i mnie się chce wyć:(
OdpowiedzUsuńmnie też się chce wyć ......z bezsilności
OdpowiedzUsuńja tam uwazam, ze plakanie na pogrzebie jest bardzo ok
OdpowiedzUsuńplacze sie na pogrzebie babci
na pogrzebie mlodego ojca sie wyje
żal, bezsilność, bunt, wściekłość...
OdpowiedzUsuńtak, chce się wyć :(
Nie znam Krzysia, nie znam Jego rodziny, ale dobrze znam ból utraty kogoś bliskiego.
OdpowiedzUsuńNiesprawiedliwe to i okrutne...
Trzymaj się Ostruniu
ja jestem nikim..te słowa przekieruję więc dalej...
Usuń:*
...głowa mi pęka
też nie mogę się z tym wszystkim pogodzić. brak profilaktyki, oszczędności.
OdpowiedzUsuńwspominałam kiedyś jak to w pracy zbieraliśmy pieniądze dla koleżanki, której mąż ma nowotwór kości. właśnie okazało się, że zaatakowany jest szpik, wątroba, śledziona. jest po przetoczeniu krwi, zdecydował się na chemię, chociaż może go zabić. poryczałam się, ciężko było prowadzić lekcje...
.......
Usuń:*
:***
OdpowiedzUsuń...
OdpowiedzUsuńbez słów...
OdpowiedzUsuńpo prostu obecność...
tak
UsuńPrzytulam...........mocno........
OdpowiedzUsuń... też niedawno wyłam...
OdpowiedzUsuńdomyślam się..
Usuń