poniedziałek, 30 września 2013

nic lepiej

Na nieszczęście miałam dziś ponad godzinę na wędrowanie po mieście. Pogoda sprzyjała.
Cel: buty..
Cel, odpal, niewypał.
ŻADNE, ale to dosłownie żadne na me nóżki nie weszły. Najwyraźniej nie jestem kopciuszkiem :P
Dobra... to może coś na grzbiet.
Tu wylazł fałd, tu szew pękł.
Nabyłam 2 bluzki
...dla córki:P

22 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja dzis tez nie przymierzylam nawet fajnych butów bo rozmiara nie bylo:(
    ale rzucili sfetry po 40 zeta w rozmiarze XL:PPP

    OdpowiedzUsuń
  3. w te wyłażące fałdy i pękające szwy jakoś nie wierzę.
    za to w brak fajnych butów jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  4. ostra, może przymierzaj ciuchy o nr wienksze?:PPP

    OdpowiedzUsuń
  5. to złośliwość losu, która przytrafia się zawsze kiedy mamy chandrę
    kopnij los w tyłek
    a jutro na pewno kupisz świetną bluzkę
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro będę zmotoryzowana więc nie będzie wedrowek

      Usuń
  6. ja nawet córce nic nie mogem trafić :p

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja uzmysłowiłam sobie że posiadam tylko trampki i czas zakupić normalne obuwie. i nawet kupiłam. męskie.

    OdpowiedzUsuń
  8. czy ja moge byc tfojom corkom?
    nie lubie zakupow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale musisz mieć mały rozmiar a ty mi coś na rozwojowa się zanosisz:))))

      Usuń
    2. nooo, dobiłam się :)
      też nie lubie zakupów - irytują mnie
      ostra- mam mały rozmiar - co Ty na to? :)

      Usuń
  9. ostra, mnie by siem przydaua para dżinksuff:P

    OdpowiedzUsuń
  10. mam zupełnie takie same doświadczenia, jak Ty
    tyle tylko, że ja kupiłam dwie pary butów dla dzieci ;P

    oraz dzię dobry :)))

    OdpowiedzUsuń