niedziela, 5 kwietnia 2015

Cierpienie

Powoduje, że stajemy się lepsi.
Cierpienie powoduje miłość.,
Słowa księdza. 

Ma rację.
Ale czy nie ma innej drogi by stać się lepszym?
Szanujmy się wzajemnie byśmy nie musieli cierpieć..
Spokojnych Swiat..

20 komentarzy:

  1. Mądre, prawdziwe.
    Gdyby było jak piszesz to mielibyśmy niebo tutaj, na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  2. nienawidzę stwierdzenia " co cię nie zabije, to cię wzmocni " !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gaga, to możemy sobie rękę podać. Również nienawidzę i uważam, że jest głupie.
      Cudnych Świąt Dziewczyny.

      Usuń
    2. To dość powszechna nienawiść jak zauważyłam:))

      Usuń
  3. Nie zawsze tak jest z tym cierpieniem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby go było jak najmniej w naszym życiu.....

    OdpowiedzUsuń
  5. W kościele byłaś? ??
    No no no; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie sie przytrafila inna droga.
    Cierpienia sie boje, ale to tak jakby zycia sie bac.. a trzeba zyc!

    OdpowiedzUsuń
  7. oj tez mam wrazenie, ze roznie bywa z tym cierpieniem. Jednego uszlachetnia innego uczy, ze tak sie zyje i idzie dalej zadajac cierpienie innym.

    OdpowiedzUsuń
  8. To zależy jakie cierpienie,czym wywołane...na pewno uczy pokory.W szerszym kontekście mogł to omówić,a tak zostało to spłycone do minimum.....

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypomniałam sobie,we wczorajszych Wiadomościach,było pokazane jak starsza kobiecinka,sama zmagająca sie z problemami kręgosłupa,opiekowala się chorym na stwardnienie rozsiane męźem,jak oni na wzajem o sobie mówili,ile miłości...normalnie mialam gulę w gardle... Bez łazienki,kobiecinka dźwigająca ileś tam wiader wody dziennie.....i ani słowa skargi na los .Powiedziala,ze denerwuje ją,jak on jej non stop za wszystko dziękuje,ze ona go bardzo kocha,te wszystkie czynności związane z codzienną pielęgnacją,są czymś naturalnym...Teraz zwrocila sie o pomoc,tylko dlatego ze przez kregoslup juz nie daje rady,a marzy o łazience.....
    .................
    Co tu więcej dodać????
    .......

    OdpowiedzUsuń