sobota, 1 sierpnia 2015

Dzis jest pierwszy dzien

Gdy grupy inw nie mam.. Bo czas sie skończył i absurd się zaczyna.. bo:
- zlozyc dokumenty mogę najwcześniej w miesiącu w którym mi sie grupa kończy.
Złożyłam od razu na poczatku lipca. 
- jest sierpień a ja nawet terminu komisji nie mam wyznaczonego.. Bo przecież są urlopy!
Dobrze że nie pracuję w zakładzie pracy chronionej bo bym zapewne odejść musiała..

Zabim bedzie komisja zabim werdykt wyda zanim go otrzymam zanim sie uprawomocni to ponad miesiac mija.. 
Wiec dwa miesiące nie wiem co ze mna..

Nie kumam. Nr ogarniam absurdu.

18 komentarzy:

  1. :((
    na pisanie o absurdach w naszej ojczyźnie nie wystarczyłoby urlopu;(

    OdpowiedzUsuń
  2. :((
    To jedna z tych rzeczy, której ogarnąć się nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie pytam gdzie jest blog?

      Usuń
    2. Zniknął w otchłani:))
      Teraz swoje prace będę wrzucać na "Chwile".

      Usuń
  3. Moje dziecko ma zupełnie to samo. Czas w zawieszeniu. Ot, absurd absurdem pogania...

    OdpowiedzUsuń
  4. Znajomy ma tak samo. Został bez środków do życia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka instytucja martwi się o człowieka?
    W naszym kraju nic nie jest proste dla urzędników i instytucji, na wszystko mają czas.....

    OdpowiedzUsuń
  6. choć siostra, wina ci poleję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jedna tu do rzeczy gada :)), zamiast o abstrakcjach pisać.
      Siostra pewnie doceni.

      Usuń
    2. Ruszam.. Dojdę za trzy dni

      Usuń
    3. Bo mnie Richard Gere zatrzymał

      Usuń
  7. Moja droga może jeszcze być tak, że orzecznik uzna, że nagle odrosły Ci węzły i już jesteś absolutnie pełnosprawna!!! Co Ty całe życie chcesz państwo naciągać, że wezłów nie masz????? Oni już Ci pokażą!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. A jeszcze z drugiej strony tematu... Mój siostrzeniec cchory na zanik mięśni z uwagi na relatywnie dobry stan (zapewniony codzienną rehabilitacją własnymi środkami i środkami z darowizn dobrych ludzi, z 1%) utracił niepełnosprawność, bo przecież ma czelność przy swojej chorobie wciąż chodzić, zamiast jeździć na wózku...)
    W pewnym momencie człowiek ma.wrażenie że wali głową w mur :$

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest podobno coś takiego jak 3 miesiące " karencji", czyli 3 miesiące ważne jest stare orzeczenie tj do czasu kiedy masz następne.
    Tak mi wytłumaczono kiedy przedłużał się czas oczekiwania.
    Dokumenty złożyłam 19 listopada 2014 roku, czyli miesiąc przed końcem ważności starego, 17 stycznia miałam komisję, czyli miesiąc byłam bez orzeczenia w pracy.

    Ania

    OdpowiedzUsuń