poniedziałek, 9 lipca 2012

28 czerwiec 2012 plany


W końcu przyszło słońce. W końcu można wystawić ŁEB DO SŁOŃCA! Pod warunkiem, ze się coś na ten łeb nałoży. Jako ze po ostatnich deszczach trawa się bujnęła również na mej głowie, bez skrępowania na ogródek w prawie-łysinie wybiegam. Ale się nie da! Słońce przysmaża, ze czym prędzej się zaczepkowuję. Jest SUUUUPER! Uwielbiam lato.
Mam plan. Długo już mam. Ciągle coś przeszkadza- a to deszcz,a to mróz, a to wiatr.. a dziś?
Planuję codziennie prawie 5km spaceru...i siedzę i planuję.. i się to nad sobą to nas towarzyszem czworonogim lituję. No i planuję...aż mnie pewnie zima zastanie. Jak tu planowanie wdrozyć w życie?
......................
W niedzielę się lansowałam. No w zasadzie to tak przy okazji  bo cel lansu był szczytny. Dla Rak'n rolla po wybiegu chodziłam..nono... działo się! 
Poznałam niesamowite dziewczyny. Wszystkie miały głowy wysoko zadarte! Wszystkie mocno stąpające po wybiegu, po ziemi.. Niektóre krótko po wlewie... Niesamowite! Poznałyśmy się dzięki Magdzie, która to wszystko zorganizowała... No wiecie przecież.
Dla niewtajemniczonych- na allegro są aukcje- licytujcie! TU Niech idea dalej trwa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz