poniedziałek, 9 lipca 2012

17 kwietnia 2012 A co!


Wczoraj u Młodego wywiadówkę wyprawiali. Zgłosiłam się na tą imprezę na ochotnika- w końcu pretekst do wyjscia do ludzi. Pół godziny szykowania, oko odmalowane, garderoba odświeżona, szpile na maxa i powędrowałam - a co!
Kolega patrząc na mnie stwierdził, ze gdyby nie wiedział.. to by nadal nie wiedział. Ja jednak widzę, ze spod make up'u przebija to coś.. No cóż wszystkiego nie da się zatynkować.
A u Młodego nudy, co oznacza, ze wsio super. Cała impreza trwała 15 minut, ale wyjscie było bezcenne.
Po imprezce pobiegłam poprzytulać moje bliźniaki- chrześniaki: Marcelka (patrz zakładka obok) i Olusia. Ostatnio choroby ich nie opuszczały, więc nie mogłam ich odwiedzać. Tak bardzo teskniłam. Biedne dzieciaczki- widać, że choroba dała im popalić.
Zniszczyć choróbska!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz