poniedziałek, 10 września 2012

mizianie

Milczałam, bo byłam na odwyku. Odwyk miał podwójny wymiar. Po pierwsze łapiąc resztki wakacji nieco się wySPAmowałam, po drugie młody załączył aktualizację gry, czym skonsumował cały transfer. W zasadzie to byliśmy wszyscy na odwyku. Internetowym oczywista.
Jako rogata dusza, znalazłam sposób na łamanie odwykowych zasad i zaglądałam to tu to tam przez phona. Czuwałam. Czytałam.
Teraz pospiesznie relacjonuję.
Spa okazało się nowym CO. Zostałam uzdrowiona na przyszłość. Jako, że niewiele można, więc z tego niewiele coś tam człek chce uszczknąć. Tym sposobem poddałam się masażowi relaksacyjnemu głowy i twarzy.
-ten masaż powoduje odbudowę komórek móżgowych, porost włosów, matka robiła to córkom trele morele...
- (kobieto nie gadaj tylko działaj)
Działa.
Zarzuca chustę na mą twarz i mizia mizia...
Smaruje i mizia..
Koniec.
- proszę się przez godzinę nie myć
-? (w sumie mój jeż nabrał pazura z taką ilością oleju)..
-bo to olejek z moreli. zawiera witaminę B17. Bo nie wiem czy pani wie, ona chroni przed rakiem! Więc niech się wchłonie, to Pani nie zachoruje..
-aa

Jak ja mogłam się doprowadzić do takiego stanu? Wystarczyło wmiziać w siebie olejek i ostatni rok wyglądał by inaczej!

.......

ząb opanowany i sfiniszowany. kolejne w kolejce ale już bez zająca mam nadzieję (przyp. zając, serce, rozum, leczenie kanałowe)

druga para oczu na recepcie do realizacji... niestety. i obserwujemy się co rok, bo pewnie nastąpi taki rok, ze będziemy się operować w tym temacie. Dopisujemy do listy ceny za życie.
.........

Od dziś nie jestem już mamą nastolatki.
Jestem starą mamą, starej dwudziestolatki.
dwadzieścia lat temu była pełnia, rodziłam wieczorem.
urodziłam swoje marzenie- śliczną córeczkę.

Synku, Ty też byłeś moim marzeniem, ale kilka lat później.
Jestem szczęśliwa, ze dane mi było być, że dane mi jest być matką.
Po cichu marzę by być kiedyś babcią...

Mam poczucie, że coś minęło bezpowrotnie, wyszło spoza zasięgu.


7 komentarzy:

  1. Ooo, widze ze piekne marzenia sie spelnily! Zatem mysle sobie ze i te o babciowaniu sie spelnia!

    Codziennie cos mija bezpowrotnie, od czasu do czasu zdajemy sobie z tego sprawe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie minęło tylko zmieniło formę- dorosło- jest i będzie.
    Jesteś osobą spełnioną jako kobieta i matka, kochasz swoje dzieci silną miłością, będziesz ubóstwianą babcią.

    Wczoraj spotkałam znajomą, miała operowaną zaćmę popromienną.
    Nie daje się. Jest już wiele lat po leczeniu- ciagle pełna energii i optymizmu, czego jak widzę i Tobie nie brakuje.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. zaćma- moja przyszłość- niestety. z drugiej strony JEST przyszłość. jak się jest młodym, to się nie myśli o przemijaniu...czas myśleć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzasz z tym przemijaniem? Czyżby jesienna melancholia ?
      Mam dobry przepis na winko z aronii. Może podrzucić.
      Wypijecie za zdrowie dwudziestki! To radość mieć udane dorosłe dzieci. Może lepiej pomyśleć co zrobić, kiedy wyfruną z domu ,żeby nie odczuć boleśnie pustki. Kto jak kto, ale Ty coś sensownego wymyślisz.
      Czas myśleć. Trzym się .Do jutra.

      Usuń
    2. zmajstrowałam dżem i nalewkę. winko się robi wiśniowe i będzie jeszcze winogronowe z racji obfitego plonu. jakiś monopol tu rozkręcę, bo chodzi jeszcze za mną nalewka malinowa- maliny już w drodze;)będzie WESOŁA zima

      Usuń
    3. Byłam dzisiaj w sklepie z akcesoriami winiarskimi- ruch tam niesamowity- sezon winiarski w pełni, ludzi tłum.
      Buteleczki, rureczki, słoje itd. itp. Oj będzie wesoło! Nieco radości w tym bałaganie smutku.

      Usuń
  4. u mnie nastapi to za dwa dni
    tez skonczy 20

    OdpowiedzUsuń