Pognałam dziś setką na setkę i trafiłam w sedno, czyli centralnie onkologicznie. Jako, że transport był przyspieszony miałam dużo czasu by wlać w siebie czarny napój. Idąc do miejscowego baru mijasz chemię.. tłum ludzi i.. wypatrzona z tłumu znajoma z dawnej kolejki twarz. Włos nieco dłuższy, ale twarz zmęczona. Młoda dziewczyna.
Posłałam uśmiech i poszłam.
Siadłam z kawką, gazetą, komórą i Wami. Obserwowałam lekarzy, pacjentów, pomocne dłonie, łzy, uśmiech, chustki, peruki, łysiny..
I nagle stwierdziłam, ze ja tu już jestem tylko przejazdem.. Zapomniałam.
Poczułam inny zapach świąt.
Chwilowo.
Ale czy to nie są zdrowe przebłyski?
Bo przebłyski.
Wychodząc wrzuciłam grosz do puszki dla dzieci i.. pani zaczęła mi życzyć ZDROWYCH ŚWIĄT, bo ZDROWIE jest najważniejsze..
I co ja zrobiłam?
No co?
Nabrałam wody w usta i wylałam ją oczami.
Już nie byłam taka harda!
...
I właśnie mojej córce oznajmiłam, ze w tym roku też u nas będzie wigilia. I jak moje dziecię zareagowało?
Przerażeniem.
Bo skoro znowu u nas to coś nie tak... Jak nie tak jak tak! Przecież rok minął i teraz będzie już tylko lepiej! Trzeba zamknąć co się otworzyło.
I już!
......
A w kwestii upuszczonej krwi, to wyniki za półtora miesiąc odbieram dobre.
KTO JESZCZE NIE WIE?
KTO JESZCZE MOŻE?
To działamy!
Jasne, że jesteś przejazdem, energii też Ci nie brakuje.Żyj z całych sił.
OdpowiedzUsuńa krew to też migiem.
żyję żyję, tylko tańcować nie mogę :(
Usuńno w takich szpilkach - nic dziwnego.
Usuńaj tam...kiedyś mogłam :P
Usuń:)))
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥
za pół godziny nowy dzień- ile będzie?
Usuńwstaniesz rano i se policzysz...:PPP
Usuńrano???
Usuńja jakoś niespecjalnie lubię święta, a obawiam się, że tegoroczne mogą być ciężkie. przyznaję, boję się ich. ale ciągle wierzę, że tych wspólnych świąt jeszcze wiele przed nami, czego i Tobie z całego serducha życzę.
OdpowiedzUsuńCześć Ruda ! To i może marzenie i życzenie dla Was wszystkich ♥♥!
Usuńmoja córka też się boi.. i pewnie będzie czekała, aż miną..
Usuńchcialoby sie ochronic te corki i synow przed takim strachem, prawda?
Usuńtia..wiec musimy przedstatwić świadectwa zdrowia, by wigilia była spokojna
Usuńu mnie spokoj. Corka i starszy syn czuja sie spokojni, a maly to w ogole caly czas byl wyluzowany, wiedzac jaka to choroba nie bal sie, bo nie mial odniesienia.
Usuńnieświadomość jest błogosławieństwem..
Usuńbardzo, bardzo
UsuńZosia bardzo sie zmartwila na poczatku, ostatnio mi sie zwierzyla. Ale nie dala poznac, dzielna szesnastolatka.
Oby jak najdluzej zyli w poczuciu ze jest ok,
nie ma co sie zamartwiac na zapas.
Prawda?
Prawda, bo przecież JEST!
Usuńgdusiu, niech to będą życzenia dla Nas wszystkich.
Usuńczasami chciałoby się przesunąć termin poznania wyniku w nieskończoność, bo jak się nie wie do końca, jest w miarę normalnie, a potem złudzeń już nie ma.
Usuńno.
UsuńJa nie mialam zansy poczekac na wyniki swoich badan, lekarz po 5 minutach przyszedl i walnal prosto z mostu
Ruda to miałam na myśli co innego myślałam co innego napisałam bo w pracy czasu ostatnio brak chyba koniec roku !
Usuńgdusia - a więc dla Ciebie też, moja droga. buziaki. ( bo serduch wciąż nie umiem)
Usuńrybenka- to zagramanicą raka sie rozpoznaje w 5 minut a u nas na wynik 2 tyg czekałam!
Usuńoczywiscie to nie byla biopsja
Usuńtylko mammo o usg
dla radiologa wynik byl tak jednoznaczny, ze zanim mnie powiadomil umowil mnie do lekarza pierwszego kontaktu na rano nastepnego dnia. Nie pytajac mnie nawet czy moge
dwa tygodnie po tym badaniu lezalam juz na stole, po biopsji, i badaniach czy nie ma przerzutow
Usuńi tak sobie myślę, że to chyba dobrze, że czujesz się tylko przejazdem, że zapomniałaś. bo chyba o to chodzi?
OdpowiedzUsuńi tak i nie. jutro rozwinę bo dziś próbuje spać. wczorajsze 4godziny snu to mało, a mimo to nie mogę zasnąć:( ostra.
OdpowiedzUsuńChodzę tak czesto do szpitala, że już przestał robić na mnie wrażenie. Zwlaszcza że ma różne miejsca i rozne budzi emocje. Ale jak pewnego dnia wylądowalam w tej części, w której rok temu zaczynała się ta cała rakowa historia to w pierwszym momencie czytałam książkę. W drugim rozejrzalam się i zobaczyłam kobiety w różnym wieku, z włosami i przerażeniem w oczach. Ja zapewne tak właśnie wyglądałam rok temu. Lzy zaczęły mi lecieć po policzkach. Emocje nie do opanowania.
OdpowiedzUsuń
UsuńNo właśnie. U mnie wrażenie mocne, bo teraz na kontrolę chadzam w inne miejsce.
>ruda, a wyparcie tak do końca moim zdaniem nie jest bezpieczne, no ale to może tylko moim zdaniem..
wypacie to cos innego niz oderwanie się od nieustannego myślenia o sobie w kategorii osoby bardzo chorej
Usuńja na hercie ( jutro) chadzam tam gdzie na chemie, ale emocje sa tam, gdzie gabinety diagnostyczne.
Gubię się z kontrolami, bo te od herci przeplatają się niezauważenie czasem z tymi "ogólnymi"
odrywam się na pewno ;)
Usuńi szybuj wysoko i daleko, ♥♥♥
Usuńja latam!
Usuńa ja plywam :P
UsuńTo tak jak z żałobą. Czas leczy rany, ale nie da się zapomnieć. Brrrrrr
Usuńbrrr
Usuńzdaje sobie sprawę, że wyparcie to nie do końca dobre wyjście, bo otrzeźwienie może mocno zaboleć.
UsuńCudny wpis ostra, taki prawdziwy. Życzę ci tego z całego serca. To cudne że poczułaś że ty ta, tylko przejazdem. bo taka jest prawda, ja w to wierze. Ale czemu 1,5 miesiąca? Przecież to masakra. Zwykłe wyniki? markery te sprawy?
OdpowiedzUsuńnie nie... genetycznie mnie mierzą ;)
Usuńa tak nawiasem to ni razu jeszcze mi nikt markerów nie badał..
Usuńja przypadkiem sie dowiedzialam, od ginekologa,ze mi badajom:))
Usuńale jak przypadkiem od gin? krwi Ci upuszcza, a Ty nie wiesz?
Usuńusmiechaja sie, upuszczaja i mmowia do widzenia
UsuńInformacja o wynikach nie jest dla pacjenta ale dla lekarza
i najwazniejszej rzeczy w leczeniu
DLA KOMPUTERA
zatem jak ode do gin to on ma kompa i wie!
Ja tez mam kompa, ale jekiegos niekumatego
komp mojego Lodowatego też niekumaty, a nawet jakis alarm ma, bo jak spytałam o markery to on ciągle nie nie nie
Usuńha ha ha
Usuńale sama wiesz, ze markery to tak srednio o czym s swiadcza, ja mialam chyba 7 na poczatku choroby.
a co to znaczy 7?
Usuńze w dolnej granicy normy
Usuńja w takich sytuacjach też puaczlifa jestem ;)
OdpowiedzUsuńprzytulić?
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńwyróżniam Twój blog, bo obserwuję i kibicuję.
Szczegóły na: http://dosipisanie.blogspot.com/2012/12/zabawa-blogowa-trwa.html
pozdrawiam ;)
I znów prezenty? Mikołaj nie ma końca! fenks
Usuńjeszcze chyba nie pisałam...wracam po ciężkim dniu do domu, a tu wspaniały widok - Mama krzątająca się przy kuchni. bo nie ma zamiaru leżeć na łóżku, patrzeć w sufi t i czekać na wynik. kocham takie normalne dni. i coraz bardziej je doceniam.
OdpowiedzUsuńtak to jest, docenia sie z pistoletem przy glowie troche
Usuńblogoslawiony czas, ktory mozna wykorzystac na to docenianie
oby było go jak najwięcej.
Usuńa w tym roku będzie sztuczna choinka. i już. Co by...normalniej było ;)
Usuńu mnie też sztuczna, żywa dwa razy mi się nie przyjęła i szkoda by mi było kolejną wyrzucać. jakiś świerczek przed domem ubiorę.
Usuńczy u was już po kolędzie? na osiedlu gdzie pracuję, chodzą z dobrym słowem już od listopada.
no to ja z wami zrywam!
Usuńsztucznym choinkom mowimy ekologiczne NIE do kwadratu!
kiedy ona bardzo ekologiczna...całe życie z nami!
UsuńOooo, a gdzie nowy wpis? był i zniknął. cuda, cuda...
OdpowiedzUsuńi co z tą zimą dawną?
OdpowiedzUsuńEj, gdzie post?
OdpowiedzUsuń