poniedziałek, 10 czerwca 2013

za krótki

ten weekend.
Jakoś zabrakło mi czasu by zrobić to co zaplanowałam, ale wcale się tym nie zamartwiam.
Zamartwiam się natomiast tym tygodniem i tym następnym też, bo roboty mam full i jakoś chyba jeszcze więcej. Do tego zaliczyć muszę dwóch doktorów i.. mój kręgosłup znów krzyczy na alarm. Ponad tydzień już nie ćwiczyłam i się dorobiłam bólu...
Na dokładkę coś mi szwankują biusty..bolą i bolą bez względu czy słońce czy deszcz ( nie mam na co zgonić) i bolą coraz mocniej.
Za bólem włącza się alarm:
-Pamiętasz? Miałaś raka i może wrócić!
Potem załącza się zraszacz jako kolejny etap procedury postępowania przy pożarze. Po całej walce zostają zgliszcza- wsio jest spalone i czarne.
Coś depresyjnie ostatnio rozmyślam..
Wiem wiem...nie trzeba
Ale czasem się nie da.


55 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. sprawdz moze u lekarza te biusty. lepiej sprawdzic i przestac sie martwic niepotrzebnie. buziaki sle. :****

      Usuń
    2. sprawdzam non stop:)

      Usuń
  2. no się nie da
    no czasem się nie da
    no nie
    :***

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, że ciągły stres może wypruć z sił.
    Więc mnóstwa sił do pokonania stresu Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wróci, na pewno nie wróci. Dobrego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. na pocieszenie Ci powiem - mij nie byl wcale dluzszy
      A do Zimnego idz i przegon strachy na lachy

      Usuń
    2. Lodowatego zaliczam lipcem dopiero

      Usuń
  6. siły i niech te głupie myśli idą precz:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, dobrych myśli Ostra! :)
    a nie winne temu te nowe hormony?

    OdpowiedzUsuń
  8. witam. No własnie -dlaczego tak jest że gdy mamy coś do zrobienia to czas nam ucieka, a innym razem, np. gdy na coś czekamy to się wleczeeeeee. Ja akurat przez weekend napisałam 3 prace z psychologii za które zabierałam sie od kilku tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj myśli potrafią dać w kość.....czasami da się czymś zagłuszyć czego życzę z całego serca Ostre:**

    OdpowiedzUsuń
  10. co najmniej w dwóch kwestiach będę blisko Ciebie:
    1/ mam w sam raz przez najbliższe dwa tygodnie "żniwa" w robocie
    2/ kręgosłup codziennie mówi, że jest
    jak zacznie ze mną gadać, to pomyślę też o Twoim :)
    :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trza ich zapoznać ze sobą- to nie będą gadać z nami :P

      Usuń
  11. I jak zabrać Tobie trochę tego strachu? Kurcze, no nie idzie. Szkoda, że nie mam pierścienia Arabeli...
    Trzymaj się Ostruniu, szukaj w sobie pozytywu, raczysko nakopane, a to już tak wiele. Jestem z Tobą i wielu wspaniałych czytaczy Twojego skrobania też są serduchem przy Tobie. Buduj się w sobie miłością i dobrem, które masz w sobie i przy sobie.

    tule :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bo czasem człowiek musi, inaczej się udusi....uuuuu
    pomartwić się i podenerwować...
    poszłabym i sprawdziła te biusty, sen lżejszy będziesz miała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ło matko! brzmi depresyjnie - to fakt! Ale liczę na to, że się uspokoisz co do bólów i nastrój depresyjny minie. I tak jesteś najdzielniejszą osobą jaką znam!!!!
    Buziaki wysyłąm wielkie :*********

    OdpowiedzUsuń
  14. a może Ci rosną? :) :P mi jak rosły, to bolały cały czas, jeszcze pamiętam :)choć za bardzo się nie postarały... bolały na znacznie większe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, jednak uprzejmie informuję, że podawanie linków do siebie czy też do innych blogów bez uprzedniego uzgodnienia jest delikatnie mówiąc niezgodne z netykietą.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  16. Biusty rosną może? co? Słyszałam, że rosną, niezależnie od wieku.
    Posyłam uściski, cmokasy, i optymizmu wiadro. Oraz depresji mówimy stanowcze nie.

    OdpowiedzUsuń