czwartek, 22 sierpnia 2013

funeralnie

dziś doszłam do wniosku, ze do długiej listy powodów "po co żyć?" dopiszę jeszcze jeden...
Muszę doczekać nowej ustawy dotyczącej możliwości przechowywania urn.
Tak!
Tak sobie wymyśliłam.
Chcę zostać i straszyć w domu.
Dlaczego po śmierci mam się zmieniać???

31 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. aktualnie w kolorze pistacji:P

      Usuń
    2. czarna bendzie pasić:PPP

      Usuń
    3. ej..tak się dzisiaj farby nie nazywają..może głębia urny?

      Usuń
  2. no to znalazłaś porządną motywację :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam taka myśl,fajnie było by zostać i trzymać rękę na pulsie :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. jeju
    to jednak nie moje klimaty
    ale kazdy powod zeby zyc jest dobry
    ja na ten przyklad mam zamiar dozyc do momentu, kiedy Putin nie bedzie ani premierem ani prezydentam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś jednak musi nas różnić:P

      Usuń
    2. uffff
      bo juz rozdwojona jazniowo byuam

      Usuń
    3. czasem samemu ze sobą też trudno się dogadać:P

      Usuń
    4. oj, tu siem ze siostrom tesz bardzo zgadzam!!

      Usuń
  5. ale nie myślałam, że jeden dzień w pracy i już takie nastroje...

    OdpowiedzUsuń
  6. w końcu trzeba kiedyś dać i rodzinie odpocząć...:P
    wszędzie musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I nic się nie zmienia,
    prócz stanu skupienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam dziś humor czarny i lekko zapleśniały...

      Usuń
    2. to jakoś żeśmy weszły w grzybnię- tzn symbiozę:P

      Usuń
  8. qrczaki, nie pomyślałam o tym! Podoba mnie się pomysł z trzymaniem ręki na pulsie!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekniczna zapowiedziała, ze moje prochy przetopi w diamenciki i będę w pierścionkach moich córek, więc to chyba będzie bardzo bardzo trzymanie ręki na pulsie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, willas juz widzialam f formie swiecideuka :PP

      Usuń