piątek, 30 sierpnia 2013

trąbka, pompka i..

organy
Wracam do domu- sąsiad  zamęcza trabkę
- o jak dobrze- przynajmniej nie szlifuje na ogrodzie!

Wychodzę na ogród...
...inny sąsiad szlifuje....

Ale to wszystko nic!
Ważne, ze żyję,
Ważne że jest weekend
Ważne, że....





17 komentarzy:

  1. Guffniara sama się potknie w tych swoich podskokach i ani się obejrzysz jak będzie bardzo malutka :)
    ważne, że świeci słońce i przyjaciele blisko!

    OdpowiedzUsuń
  2. zepsulysmy sie troche jakis czas temu, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i troche realniej patrzymy na swiat..

      a ja mam sasiada ktory gra na pianinie, i to bardzo pieknie:)))

      Usuń
    2. macie natychmiastowy zakaz psucia się! Podejrzewam że podpisany przez wszystkich na tym i na wymuszonym blogu! A więc - wykonać! :****

      Usuń
    3. ale my już wybrakowane

      Usuń
    4. no, ale to oznacza ze my jakies takie mondrzejsze, nie?

      Usuń
    5. przez grzeczność nie zaprzeczę :P

      Usuń
    6. sąsiad z trąbka... taaa..... właśnie niedawno naszła mnie refleksja, jakich miałam cierpliwych sąsiadów, którzy przetrwali 8 lat mojej szkoły muzycznej.. toż to musiała być katorga!! choć z drugiej strony ,może pocieszał ich fakt, że w sąsiedniej klatce była młodociana skrzypaczka... a przy skrzypaczce pianistka rzeczywiście może być balsamem na uszy :)

      Usuń
    7. u nas bylo to samo- dudnilam na pianinie na calom klatke schodowom, ale pocieszalam sie, ze skrzypce u innych sasiadow som gorsze, zwlaszcza na poczatku ;) Mlodszej kupilam keyboard i cale szczescie bo jom najwieksza wena bierze o 6-ej rano i ratuje nas to, ze w keyboardzie mozna regulowac glosnosc, wiec nas nie budzi. :) dobrze, ze nasza starsza saksofonistka nie ma takich porannych potrzeb. ;)

      Usuń
  3. nie wiem o co chodzi z guffniarą ale skoro się cieszysz to ja też :)))
    a o sąsiadach chyba lepiej żebym się nie rozpisywała bo wiadomo jak to u mnie jest ;)))) ale po ostatniej aferze już jakby trochę zmiękł... zaczyna o godzinie 8 rano a nie o 6 ... to już postęp. A może po prostu mu już zimno rankiem ... nie wiem... grunt że włącza piłę o godzinie 8 :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ile on tego ma, że już tyle dni piłuje?

      Usuń
    2. no mnie to ciągle niepokoi, że ona tak piłuje i piłuje..... chyba za dużo thrillerów przeczytałam w życiu :)

      Usuń
    3. o jacie! Alusia! Przeraziłaś mnie teraz!
      chyba też za dużo thillerów przeczytałam w życiu!
      a może dla okolicznych sąsiadów piłuje? dla mnie to również zadziwiające jest bardzo! Niedawno ciął śmierdzące podkłady kolejowe. Gdybym nie MUSIAŁA to w życiu bym tego nie wąchała! nie wiem co z tym gościem jest nie tak....

      Usuń