środa, 2 października 2013

Podróż

Od lat moim jedynym podróżnym marzeniem jest Barcelona. Stale i niezmiennie. I trwam. I czekam. I liczę ze ta podróż odbedę. Taka prawdziwa.                               Dziś w wiadomościach poinformowano ze w 2026 katedra dopiero będzie gotowa, bo jak się okazuje nie jest jeszcze skończona.
Wiec mam czas by się przygotować?
Czy na pewno go mam?

33 komentarze:

  1. oj siostro siostro!
    dokłądnie ta sama wiadomość przykuła moją uwag,ę
    z podobną refleksją
    ( chociaż byłam w B)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NA usprawiedliwienie swoje dodam, ze mialam blizej niz do warszawy:)

      Usuń
    2. ja byłam 15 lat temu. Była jeszcze bardziej nieskończona... ale do 2026 to tylko 13 lat :) zresztą i teraz ja warto zobaczyć, pieprzyć skończenie :) :) ja też chcę do Barcelony!!!! dwa lata temu już prawie kupowalismy bilety, jak moja sis zarządziła chrzciny..... byłam chrzestną, nie wypadało mi jechać....

      Usuń
  2. ostra, ja 40 lat czekam na obejrzenie teatru w Epidauros, to co to jest Tfoje 13?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostre masz to samo marzenie co moja Córcia:)
    Powinna tam być własnie teraz ale niestety życie układa takie scenariusze,że musimy zmieniać plany......
    I ja mam taką refleksję jak czasami o czymś pomyślę dalekosiężnym

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja mam znajomych w Hiszpanii.. tylko że w Madrycie... tesz piknie
    i zapraszają
    a ja ciągle nie mam jak lecieć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle ze najlepiej samolotem

      Usuń
    2. a ja mam koleżankę w... no? czy ktoś zgadnie gdzie?? otóż w Barcelonie!! i też zaprasza!! tylko ciągle czasu brak... jak nie praca to chrzciny, jak nie chrzciny to komplikacje pooperacyjne, jak nie szpital to praca i jak nie praca to komplikacje powypadkowe. fuck.

      Usuń
    3. aLusia, to weź tak z zaskoczenia,
      jest wolne, to jadę :)

      Usuń
    4. no widzisz - taki był plan wtedy, co te chrzciny wypadły.... a to ja byłam chrzestną.... poza tym jakoś brakuje mi właśnie takich okoliczności jak "jest wolne"....

      Usuń
    5. ale może teraz się zdarzy :)

      Usuń
    6. oby..... byle się ode mnie te powypadkowe dolegliwości wreszcie odczepiły!!! bo już tym udręczona jestem

      Usuń
    7. aLusia to oć razem polecimy...
      a może ta sama osoba nas zaprasza :)))
      ale byłyby jaja :)))))))

      Usuń
    8. bosz... ale ja gupia jestem ... tosz ty do Barcelony a ja do Madrytu .... pac pac pac w ten gupi łep

      Usuń
  5. tesz chętnie bym pojechała. byłam wieki temu i budowle Gaudiego zrobiły na mnie ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. też mi się marzy podróż do Barcelony
    a wobec ostatnich doniesień, to może co roku sprawdzać postępy prac?
    dobry pomysł?

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli mam jeszcze czas na uzbieranie na podróż;)))

    a wiesz?kiedyś marzyła, żeby zobaczyć Ostrą (ale że Bramę, hihi)
    I co?............... i POSZŁAM!!!
    Przemyśl!!zdążysz:) Buziole

    OdpowiedzUsuń
  8. marzenia warto mieć i warto je realizować :)
    :***

    OdpowiedzUsuń