sobota, 3 stycznia 2015

Fast tluszcz

Bardzo 
Bardzo rzadko jadam na mieście
A fast foodowo to od dzwonu wielkiego
Taka trauma
Dzis na spontanie ze znajomymi pizzerie zaliczyłam 
Najadłam sie
Jestem gruba
I chyba nic odzywczego w siebie nie wrzuciłam.
Ale...
Patrzyłam na zwykła polską rodzinę.
2 plus dwa
Dwa tłuszcz dwa normal.
To że jeszcze stary tłuszcz w siebie puste kalorie wrzuca to jego brocha, ale że na oko 5 letnie dziecko wagi min 50 kg wcina:
Batona
Chipsa
Pizzę
Frytki
Ciastko
Lody
Colę...

Co dalej? Nie wiem
Wyszłam.
Grube dzieci zabiera się biednym, ale gdy tatuś lub mamusia juz stanowisko ma to nikt się nawet nie zapyta..
Kto to dziecko tak krzywdzi!!?!

18 komentarzy:

  1. Ktoś jest teraz w stanie krytycznym- pod respiratorem - zawał. Od dziecka był gruby niczym wieloryb. Nie sposób mu pomóc....., nie ma jak. Czy wydarzy się cud? Czy przeżyje. Ma lekko po 50- tce.
    koronografia, bajpasy- odpadają tak kiepski jest stan naczyń wieńcowych.
    Ci o których piszesz są na podobnej, a może nawet gorszej drodze.....do zawału, cukrzycy itd.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie "ktos", tylko durna matka z durnym ojcem. Wtracac sie nie wolno, bo rodzice wiedza najlepiej, bo beda oburzeni podwazaniem ich autorytetu.
    Ale placic za leczenie bedziemy mogli wszyscy....

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałam o tym z koleżanką. Taka obserwacja rodzin z dziećmi i tego, co wykładają z wózka na taśmę przy kasie. Zakupy na weekend, w tym dla dziecka mnóstwo, mnóstwo śmieciowego jedzenia. A potem cukrzyca, niebotyczny cholesterol, rak... Jakoś ta cała edukacja i inne kampanie słabo działają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo rodzice mówią dziecko chce, lubi to więc czemu mam nie kupić?
    Ale jak dziecko nauczone od małego śmieci jadać to potem jabłka czy marchewki nie tknie za nic w świecie.
    A potem rodzice zachodzą w głowę czemu dziecko nie je sałaty, brokuł,
    ryby....ale jak ma jeść jak kochani rodzice nie pokazali tego dziecku.
    Też przerażają mnie tacy ludzie brrr...

    OdpowiedzUsuń
  5. Najgorsze, że oni tu nie wchodzą, a nawet gdyby to odpowiedzą, że na coś trzeba umrzeć. Kolejki do lekarzy coraz dłuższe...
    Wielkie pieniądze na leczenie, a najlepiej jest reklamować działania profilaktyczne... i je stosować ?
    Oj długa droga....do świadomości..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jaka trzeba mieć świadomość by mając utuczone dziecko tuczyć je dalej?

      Usuń
  6. Też mnie to przeraża. Mówią, że to wina telewizorów, smartfonów i komputerów, a prawda jest taka, że to wina rodziców, którzy nie umieją wyznaczyć granic dziecku i na to pozwalają (na słodycze i puste kalorie w nieograniczonych ilościach również). Ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a jak my nauczyliśmy córkę jesc warzywa (wcina brokuly i je kocha :-) a slodycze tylko w weekend, to inne dzieci maja ja za dziwoląga. No i jeszcze musi pasy zapinać w samochodzie, czemu kolezanki i o zgrozo ich rodzice dziwią sie nieustająco juz od lat (no bo przecież na wsi, na bocznych drogach to po co zapinać, taki fanaberie dziwolągów 😏

      Usuń
    2. no tak.. bo to tylko kawałek... bliziutko...
      na cnemtarz
      A Oluś gdy mocuję fotelik na przednim siedzeniu jest już zdziwiony- dlaczego tu?
      To się nazywa świadomość u 4 latka

      Usuń
  7. mnie sie kiedyś wydawało, że jestem złą matką, bo czasem była w domu cola, pozwalałam na deser po obiedzie
    ale okazuje się, że to w ogóle nic,
    mam zdrowe, szczupłe, wysportowane dzieci

    może jednak brak edukacji jest w tej dziedzinie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sie martwię parówkami ... Bo syn maniakalnie pochłania ;)

      Usuń
    2. u mnie tez czasem som

      widziałam tfojom synem
      pienkna i szczupluteńka!!

      Usuń
  8. Wychowałam dziecko praktycznie bez słodyczy - lodów,frytek,coca coli,nutelli,burgerów,czipsów, i calej reszty podobnego,nieznego mi dokładniej badziewia:)
    Ale i bez konieczności zażywania antybiotyków !
    Poruszyłaś ważny,choć dla wielu niewygodny, nielubiany temat.Ale i w tej dziedzinie się już dużo zmieniło.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój dorosły syn był w niezłym szoku, gdy poszliśmy do fast fooda.. :)

      Usuń