Moja wojna z rakiem. I nie tylko.. Pewnego dnia usłyszałam to zdanie: niestety ma Pani raka. Wówczas naiwnie zapytałam czy złośliwy.. Teraz już wiem, że rak jest złośliwy tak jak i ja. Kto wygra?
Kurcze..sama łażę do pracy z gilami, które zresztą otrzymuję od dzieciaków z którymi pracuję (a później pewnie im je oddaje) Wiem ze nie powinnam ale chyba musiałabym być co najmniej raz w miesiącu na zwolnieniu
A moze warto raz iść... I nie siać wokół Ty sie wzmocnisz Inni nie osłabną... Sorki Ale moja fabryczna fan fatal dopóki nie padnie roznosi.. A ja cierpię
No może i warto... Na razie tylko zpowodu jelitowki bralam zwolnienie bo wtedy to juz nie da sie isc do pracy A tak serio to u mnie prym wiedzie angina i od pewnego czasu zapalenie krtani KATARY nie sa zbyt czesto ;)
Do szkoły jako pani nauczycielka, nie uczeń:) Jednak to częściej uczniowie zarazali mnie! No i to specyficzne miejsce pracy, bo dluzsza nieobecność to ogromne zaległości, które potem trudno nadgonić, a trzeba. Ciężkie to życie...
Ha! ja tak bohatersko chodziłam nawet z zapaleniem korzonków, ze jak ZUS mi obliczał emeryture, to dwa razy musiałam w Dużym Mieście potwierdzić i zaswiadczyć, ze opuściłam 3 dni przez 10 lat:), bo nie wierzyli:)( a, i dwa dni strajku mi odliczyli od przepracowanych)
Kurcze..sama łażę do pracy z gilami, które zresztą otrzymuję od dzieciaków z którymi pracuję (a później pewnie im je oddaje)
OdpowiedzUsuńWiem ze nie powinnam ale chyba musiałabym być co najmniej raz w miesiącu na zwolnieniu
A moze warto raz iść...
UsuńI nie siać wokół
Ty sie wzmocnisz
Inni nie osłabną...
Sorki
Ale moja fabryczna fan fatal dopóki nie padnie roznosi..
A ja cierpię
No może i warto...
UsuńNa razie tylko zpowodu jelitowki bralam zwolnienie bo wtedy to juz nie da sie isc do pracy
A tak serio to u mnie prym wiedzie angina i od pewnego czasu zapalenie krtani
KATARY nie sa zbyt czesto ;)
Katar to przenośnia
UsuńJesli Ty cierpisz na tym, to ona nie jest żaden bohater:(
OdpowiedzUsuńChoc tez czasem chodziłam do szkoly z katarem jak Mela:(
Szkoła to inna świadomość
UsuńDo szkoły jako pani nauczycielka, nie uczeń:)
UsuńJednak to częściej uczniowie zarazali mnie! No i to specyficzne miejsce pracy, bo dluzsza nieobecność to ogromne zaległości, które potem trudno nadgonić, a trzeba.
Ciężkie to życie...
i blogowe!
OdpowiedzUsuńa jakie seriale sie teraz ogląda!
Singielke nadrabiam;)
Usuńto chyba stare???
Usuńto nie bohater tylko roznosiciel wredny jest i tyle:)
OdpowiedzUsuńO prosze! Się żyrafa odezwała co to nigdy z katarem do pracy nie poszła!
UsuńOj mozna iść z katarem
UsuńAle z KATAREM to juz nie wypada..
To ja chórze z katarem ;p
UsuńMiało być- chodzę
UsuńJa leżę ;)
Usuńtoteż się poczuwam do winy
Usuńale nazywam rzeczy po imieniu!
Zdrowiej szybko! :*
OdpowiedzUsuńDziekuje :)))
UsuńMiło ze ktos zauważył ze chora jestem :)))))
nie pamientam, kiedy ostatnio mniauam katar
OdpowiedzUsuńPoczęstować?
Usuńjest wylęgarnią i zarazą!
OdpowiedzUsuńzdrowia życzę
Ha! ja tak bohatersko chodziłam nawet z zapaleniem korzonków, ze jak ZUS mi obliczał emeryture, to dwa razy musiałam w Dużym Mieście potwierdzić i zaswiadczyć, ze opuściłam 3 dni przez 10 lat:), bo nie wierzyli:)( a, i dwa dni strajku mi odliczyli od przepracowanych)
OdpowiedzUsuń