Siadam w poczekalni. To nadal mnie nie tyczy. Kobiety rozmawiają o guzach guzikach torbielach. Mój to przy tym nic. Taki sobie mały jeden. Więc jestem spokojna. Z gabinetu wychodzi uśmiechnięta kobieta. Rzuca na odchodne- wszystko ok., następne wizyta za dwa lata- Do widzenia! I zniknęła za rogiem. Wchodzę energicznym krokiem, no bo i jak inaczej. Przecież to ja- pewna siebie i przebojowa.
-Słucham?
-Mam tu taki wynik badania Usg, ze wskazaniem..
Doktorek popatrzył i zawyrokował:
-Mam dla Pani złą wiadomość
-????
-Zła, bo..ukłujemy i więcej się nie zobaczymy. Będzie wszystko dobrze, no ale musimy to sprawdzić. Oj naiwności ma! Uwierzyłam.
-Nie ma sprawy doktorze, możemy się spotkać na kawie J, ale tutaj faktycznie niekoniecznie.
Dynamicznie odwróciłam się na pięcie i dziarsko odmaszerowałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz