wtorek, 14 sierpnia 2012

razem

Ostatnimi czasy trochę się rozjeżdżaliśmy. Jako, że dzieci małe nie są, więc rozstrzał był całkiem spory
Młody górzyście
Córka centralnie
My depresyjnie
Sierściuch dziadkowo
ale koniec. Posklejaliśmy się. Teraz uprawiamy hurtowe prańsko. Każdy przywiózł garść przeżyć pieszo-wycieczkowych (Młody), tajfunowych (my), fasolkowych (Młoda), dziecięcych( sierściuch). Wyjaśniam.

Fasolki to fajna gra- sadzisz, handlujesz. Można też jeszcze pouprawiać śmiertelne wakacje
, w grze oczywiście. Jak ktoś się zetknie -polecam. Sierściuch miał towarzysko dziecię które go uwielbiało i zamęczało konwersacją :) ale od czego są sierściuchy.
Trochę mi żal, ze nie udało się razem.. coś mi umyka, coś przemija. Jak wyrzucona na brzeg ryba łapię resztki nas.Tesknię...
Dziś będę kisić ogóry- czas nadrobić spiżarniane zapasy. Kiszenie ogórków to loteria, zobaczymy jaki tym razem los wyciągniemy.
A tak na podsumowanie, to ostatnio dostaję tak dużo pozytywnej energii, tyle dobra i ciepła od wielu ludzi, ze aż zaczynam się bać czy coś nie runie. serio. Przecież równowaga musi być, nie?

....
a teraz będzie do Was moi czytaczo- zaglądacze.
Gdzieś kiedyś przeczytałam, ze blog powinien być pisany tak a siak. Naturą przekorna jestem. niby celem jest zrozumienie przez czytacza... Zaczynając pisać bloga miałam inny cel- to miał być mój dziennik, moja spuścizna. bardzo chciałam pisać o tym co czuję, o tym co trudno powiedzieć. Zresztą..pewnie wielu z was w chwili diagnozy pisało testamenty i listy pożegnalne. Nie jestem uporządkowana- mam bałagan w papierach, zdjęciach, pamiątkach, stąd pomysł by tu pozostawić jakiś ład wspomnień.
Dlatego ten blog jest mój i będzie taki nieuporządkowany jak ja! i już!

.........

ogrodowo

Uwielbiam winogrona- w tym roku wyjątkowo zaowocowały. Jednak nie lubię jak dojrzewają, bo to oznacza koniec lata, a ja jako zwierze mocno ciepłolubne uwielbiam lato. zimą popadam w letarg. No cóż, naważymy wina, co by zimę przeżyć :P
Pamiętam w dzieciństwie jak wracałam z letnich wojaży i objadałam się winogronami. zawsze zachłanna owocowo. A potem nagle zaczynała się szkoła i znów człek stawał się starszy

O brzoskwiniach już pisałam. Dojrzało całe 5! Za to jakie dorodne!


winko i drewno... jakoś dociągniemy do lata!



Słonecznie pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. Niech sobie będzie nieuporządkowany. Taki ma być i już. Życie. Mnie się podoba, myślę,że innym również

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ten Twój blog ja lubię tu przychodzić !
    Moim skromnym zdaniem każdy prowadzi swojego bloga tak jak mu pasuje bo to jego blog !
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, rzeczywiście blog jest nieuporządkowany, a zaglądając tu czasami zastanawiam się 'co autor miał na myśli'. Ale uważam, że nie ma reguł pisania bloga, każdy pisze po swojemu i to czytelnicy weryfikują czy warto go odwiedzać. A czytelników masz sporo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty tu urządzisz :) Kawka dla gości!

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny skrawek zamieszkujesz! winorośl, brzoskwinie, zapach drew!
    też nie lubię tego momentu dojrzewania. zdecydowanie wolę zawiązki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wprosiłabym się na winogrona i na tę kawkę, wezmę ze sobą Łzy Chrabąszcza

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz bardziej mi się u Ciebie podoba- wesoło i gry ciekawe są. Coś dla mnie. Idę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, właśnie,miałam pisać madre myśli i testamenty. I ciągle mam nadzieję że zdążę. Ale taki we mnie leń mieszka!! Próbuje sobie wmówić że oto tak wierze w cudowne wyzdrowienie. Ale prawda jest smutna, NIE CHCE MI SIĘ!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. testament odpuściłam bo i co tu rozdawać? szaty? ale od początku choroby planuję posprzątać pewna część domu, co by rodziny z nieładem nie zostawić. wchodzę, patrzę, wzdycham, odchodzę.. chyba mam czas... przecież zdrowa jestem!

      Usuń
    2. Ha, a ja mam w planach przeprowadzke na wiosne, wiec odkladam na wtedy rozne wazne porzadki
      Wszak wiosny chyba dożyje??!!

      Usuń
  9. Oj kobiety o czym Wy myślicie? Kochanieńka masz czas.

    OdpowiedzUsuń
  10. W laski, nie pipeprzcie mi tu błagam. jako młodsza gówniara stawiam was do pionu. Nie bedzie żadnego rozdawania szat i innych. Bośmy zdrowe, tak, zdrowe, dotarło!!! Gady wycięte. Jak sie spotkamy to wam do łba mocniej natłukę. A madra taka jestem bo to samo mi ostatnio rybeńka tłumaczyła, a tu proszę bedzie sprzątać pewną część domu. ZABRANIAM ! :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. fasolki sa znakomite. skandal, ze nie ma ich w empiku.
    ostatecznie zaluje, ze nie ukradlam ich siostrzencowi

    OdpowiedzUsuń