w rodzinie też dziś nie ma dobrych wieści- nie zoperowali młodego człowieka. gad za mocno się rozpanoszył
no i mam
dół.
a przed-poszłam sobie kupić wygodne buty... do chodzenia...płaskie
wróciłam ze szpilami
będę wbijać!
dlaczego to choróbsko nie daje zapomnieć? ciągle wyskakuje i się śmieje, kpi z nas?
ile mi jeszcze da?
ile pożyję?
...
zamykam
Wczoraj usłyszałam słowa "wiara chodzi po wodzie". Mimo tego co zewsząd do nas dociera chyba trzeba być niezwykle wytrwałym i silnym w swoim przeświadczeniu wyjścia z tego syfu. Każdy organizm jest inny i każdy może zaskoczyć. Miejmy nadzieję, że nasze zaskoczą pozytywnie i tego się trzeba trzymać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie myśl w ten sposób, proszę i kup sobie wygodne buty do chodzenia po ziemi- mocno się trzymają podłoża, a najlepiej rób na drutach ten szalik do opasania kuli ziemskiej,albo dla całej rodziny. W wolnych chwilach wbijaj szpile.
OdpowiedzUsuńTrzym się mocno.
oj, kochana. chciałabym jakoś pomóc. mogę?
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że choć pierogi smakowały.
kisses
ze szpinakiem i brokułami- mniam :)
UsuńIle pożyję? Dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo. Tak trzeba myśleć!!
OdpowiedzUsuńPewnie że jest nadzieja, bo ona umiera ostatnia..ale ten strach i niemoc...wrrr zresztą - znacie to na pewno.
OdpowiedzUsuńnikt nie zna dnia ani godziny
OdpowiedzUsuńznamy ten strach, znamy...
ale moze dla odmiany cie uciesze i poprawie nastroj?
wlasnie wrocilam z kontrolnej mammografii i usg, wszystko dobrze :))))
I tak bedziemy trzymac
sciskam
To super :) tak trzymaj!
UsuńNo i BOMBA! :)
UsuńPozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki, moja Mama też od grudnia walczy i mam nadzieje że będzie ok - musi być ! :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńHej, co do tej osoby, której nie zoperowali, może warto powalczyć innymi metodami? Są jeszcze niekonwencjonalne metody. Pewnie o nich dobrze wiesz, mam nadzieję że nie uraził Cie ten komentarz. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuń