środa, 17 października 2012

chwila grozy

 w pośpiechu szukam kluczyków, już mam wsiadać do auta, nagle drrrrrnnn
coś, ktoś dzwoni
-słucham?
-......(cisza)
-słucham???
-mam dla pani złą wiadomość
siadam, czuję jak ciepło dochodzi do wszystkich koniuszków.
-yyy słuuuucham!
-pani córka...
szybka analiza. moje córka rozmawiała ze mną godzinę temu. wracała z uczelni.  CO SIĘ KURNA STAŁO??obrazy się przewijają.
-pani córka...sprzedała dom..ku... mówię pani! pani córka właśnie sprzedała dom.
-yyyy?
uffff.
kolejna analiza- moja córka nie mogła sprzedać domu, nawet jeśli by to zrobiła to gratuluję nabywcom hipoteki :P
durna pomyłka. tyle, że ta durna pomyłka kosztowała mnie niemałe chwile grozy, energię i pewnie kawałek zdrowia.

kocham lato. ale jesień lubię w domu. bo w domu mam cieplej. cieplej niż latem. taki przewrotny mam dom.
pozdrawiam z 26stopni :P i wiecie co? nawet nie marznę...

pomidory ciągle mają szanse na dojrzałość



gość codzienny


38 komentarzy:

  1. Przebarwiające się winobluszcze - piękne. U mnie już prawie opadły, więc niedługo czeka mnie grabienie.
    Generalnie lubię jesień, nawet te melancholijno-depresyjne nastroje. Czuję się wtedy bezkarna, polegując na kanapie i nie przejmując się robotą - bo za oknem taka mało sprzyjająca przemęczaniu się aura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię ciepłą jesień przy ciepłym kominku, inaczej nie trawię :P

      Usuń
    2. Marzy mi się kominek.Na razie jednak muszę poczekać,aż ściany stracą na kolorze (że też Młoda nie ma pasji malarza ściennego), a wtedy....demolka.

      Usuń
    3. przy kominku na pewno szybko stracą na kolorze :D A Młodą można nauczyć;)

      Usuń
    4. Hmm,to jest myśl. Mała jest w klasie o profilu plastyczno-teatralnym, muszę porozmawiać z Panią, aby wspomniała coś o poszukiwaniu nowych form wyrazu czy malarstwie wielkoformatowym. Dzięki za podpowiedź.

      Usuń
  2. Ja to wszystko lubie ostatnio. Troche mniej krotkie dni. Ale ciesze sie wszystkim, naprawde.
    W domu masz te 26 stopni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak tak- uwielbiam tropiki! reszta domowników mniej...

      Usuń
    2. O masz ci los! To cie nie zapraszam! U mnie jest 20 i ma tyle wystarczyc, nam wystarczy. A w sypialni ma byc zimno, kaloryfery zakrecone. Ale poza tym to te kocham tropiki!

      Usuń
    3. niestety, tamoś rządzi:(

      Usuń
    4. Ha! Zobacz, mna tez rzadzi, ale zupelnie inaczej! Raczej mi cieplej niz zimniej! A moze to hercia w zyle ciagle przyjmowana wymiata?

      Usuń
    5. A zebys widziala jakie robie teraz wrazenie swoimi golymi stopami! Mam ogromna ochode na chodzenie w sandalach, co przy jesiennym plaszczyku wyglada jakbym rzeczywiscie jakies dragi brala :P

      Usuń
  3. dobry telefon, nie ma co.
    jak w domu 26 stopni to zazdraszczam, lato czy zima w rozpędzie 18.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez zazdroszczę ciepła bo dziś wróciłam z urlopu i marznę właśnie z gorąca herbatką grasuję po ulubionych blogach aby nadrobić zaległości pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no patrz! myślami Cię ściągnełam z tych tropików. właśnie dziś dumałam, kiedy wracasz, bo jakoś poranne kawki poszły w zapomnienie. witaj!

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o grozę to w samolocie po odbyciu instruktarzu o pasach, tlenie itp.. tuż przed startem gdy samolot już ruszał nagle słychać zapowiedź że samolot ma awarię czekaliśmy 6 godzin aż go naprawią i takim " naprawionym" polecieliśmy, jutro mam szkolenie ale od 9.00 więc będę rano na kawce obowiązkowo dziś też byłam na szkoleniu więc czasu wiele nie miałam :*

      Usuń
    3. A to ci się gdusiu trafiło!! Nie dość żę nie lubisz latać to jeszcze to! Ale sama widzisz, nie polecą jeśli wszystko nie jest ok. Buziaki

      Usuń
  5. A jesli chodzi o groze to przypomniala mi sie historia kolezanki, byla na wakacjach a zadzwonil do niej do domu lekarz rodzinny, pierwszy raz w zyciu! Maz rozmawial, lekarz powiedzial ze zadzwoni po jej powrocie. A ona tuz przed wyjazdem zrobila mammografie, wyniki mialy przyjsc do niego. Miala kompletnie zepsute wakacje, myslac ze chodzi o zly wynik. Juz nie pamietam o co w koncu chodzilo, ale nie o raka, dziewczyna mowi, ze ma nowe zycie normalnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za smęty dzisiaj umieściłaś zamiast zdjęć ?.
    Czyżby groza ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Groza zimy, przecież zaopatrzyłaś sie w opał ? Zara, Zara, kiedy to było, który post? Nie ten z brzoskwinią? Mając taki stos żadna zima nie straszna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chwila grozy mię zmroziła!
    Na szczęście na krótko:)
    Tropików nie zazdraszczam - nie-lu-bię!
    W chałupie mam około 20 stopni, czasem się dogrzewam, zimą znaczy.

    No i niech ten kawałek zdrowie czem prędzej wraca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tamoś lubi tropiki. w sypialni jest mniej stopni, za to pierzyna pierzasta!

      Usuń
  9. zdecydowanie lepsza toleracja nieciekawych warunków pogodowych będzie pod kocykiem z ciepłym kakao w ręku....
    kominek jest, ale nieczynny, na razie służy jako węzeł komuniakcyjny dla robactwa typu pająk.
    Tez im zimno, lgną do domu tuzinami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak, pająki w tym roku obrodziły.
      I szykuje się chyba ostra zima, bo na pierwsze myszy natknęłam się już wiele tygodni temu.

      Usuń
    2. Nawet u mnie za granica, gdzie snieg z zasady nie pada i mroz malo obecny, myszy tez mialam juz kilka tgodni temu. Nie wiedzialam ze to moze oznaczac nadcodzaca sroga zime. Chyba umowie sie na zmiane opon zimowych!!

      Usuń
    3. sąsiad też tak właśnie wróżył, że zima sroga przed nami, bo jeszcze nigdy myszy tak szybko do domu nie wchodziły brrrr, a pająki mam w różnych rozmiarach..

      Usuń
    4. No coz, w Belgii sroga zima oznacza ze spadnie snieg 4 razy i z 5 nocy bedzie ponizej 13 stopni C. Chyba sie nie przestraszylam. Ale chcem do Polsi na Swieta... hm...

      Usuń
  10. uwielbiam ciepełko i jak wychodzę na miasto opatulam się jak bałwanek bez względu na to czy za oknem 10 czy -10 :(
    Oj a ten telefon... Bo chemiach serce ciut słabsze, więc dobrze, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. latem turbany teraz ciepłe czapy, rękawice, puchowe kurtki... sandały?? przy 30 stopniach moje stopy dawały się namówić.
      a telefon... myślałam, że zejdę...musiałam fajnie wyglądać, bo młodzież, którą właśnie miałam transportować, była nieco przerażona moim stanem...to nie na moje chemiczne nerwy.

      Usuń
  11. a ja przez mikrosekundę, czytając zastanawiałam się , czy Twoja córka przez przypadek domu na Allegro nie wystawiła..:)
    no ale to tylko zły sen na jawie był...uff

    OdpowiedzUsuń
  12. Można nieźle się wystraszyć przez taką pomyłkę.

    OdpowiedzUsuń