czwartek, 18 października 2012

siedem

stłukłam lustro. TRACH!
zachciało mi się sentymentalnie na focie w ramce popatrzeć no i mach.
czy nieszczęścia działają wstecz?
czy zaliczy mi ostatnie udręki.
skazanym zaliczają czas aresztu...
a Wy? wierzycie w zabobony?

33 komentarze:

  1. To może teraz powieś podkowę?Albo od razu siedem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Stlucz kolejne! na przekor.
    tak zrobila moja kolezanka na widok odretwialych ze strachu swiadkow :)jak wierzymy - wtedy mamy przerabane:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak się koleżanka miewa? :P

      Usuń
    2. zapomnialam dodac ze swietnie!
      zaraz po urodzilo sie dziecie, budowa domu ruszyla z kopyta!
      ja tez zadalam sobie pytanie czy mnie by bylo na to stac?:)
      pamietam, ze sie wsciekla, chyba na te perspektywe 7 lat, ale wziela i potlukla drugie haha z wiara ze teraz jej nic nie grozi..:)

      oszczedz lustro i nie wierz w TEN zabobon, pomysl zyczenie za to!

      Usuń
  3. ja w tym roku rozbiłam trzy lusterka !!! jakoś tak wypadały mi z rąk i trachchch...Ale nie zauważyłam jeszcze skutków ubocznych tych incydentów,może mnie omine pech z racji tego ze urodziam sie 13 w piątek,równiez 13 wzieliśmy z mężem ślub i 13 urodziłam synka !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez nie wierze w zabobony, wiele mam wspolnego z 13, podobnie jak violeczka, urodziny, slub. Osobom wierzacym proponuje wizualizacje, siedzi Pan Bog na chmurce, patrzy,zbilas lustro, HA! MAM CIE! Zaraz podesle jakas plage egipska pod twoj adres!
    Dlatego obezwladnia mnie wiara w numerologie - mam nadzieje ze nikogo nie urazilam. Chyba ze mam pecha, bo dzis 18sty...

    OdpowiedzUsuń
  5. aj tam, aj tam.
    ale mój ojciec wierzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiecie, że po południu zapukał kominiarz przynosząc kalendarz kominiarski na szczęście...:) i się wyrównało!

    OdpowiedzUsuń
  7. trzymasz się jeszcze za guzik?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeliczając na lata nieszczęść zbite przeze mnie lustra,nie powinnam być nigdy szczęśliwa:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wierzę nic a nic!
    Bez sęsu:P

    Poza tym zabobony bywają niebezpieczne, jeśli daje im się wiarę.
    A ja nie lubię być w niebezpieczeństwie, no nie i już!

    OdpowiedzUsuń
  10. a w duchy kto wierzy? kto wywoływał?

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś w wieku cielęcym próbowałam. W trakcie się wystraszyłam i tak się skończyła moja przygoda z duchami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja... jako że w wiecznym nieładzie żyłam, ducha używałam do poszukiwań- zagubionej legitymacji kluczy... ;) natomiast kuzynka jest świecie przekonana, ze w jej domu mieszka duch..ale czynszu płacić nie chce :P

      Usuń
    2. Gdybym jakiegoś zobaczyła, chyba padłabym trupem. Bo tak generalnie to nie wierzę, ale przecież nigdy nic nie wiadomo, prawda? A serce mam słabe.

      Usuń
    3. a ja po pewnym zdarzeniu.. mam bardzo mieszane uczucia. i to nie z lat dziecinnych.
      a u kuzynki w domu występują różne zjawiska typu pukania, stukania, przesuwania...

      Usuń
    4. poltergeist to zupełnie co innego. proszę nie wkładać do jednego wora z czarnym kotem i kominiarzem :)

      Usuń
    5. ależ nie wkładamy. temat z innej bajki.

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Naprawdę nie wierzysz w horoskopy? Ze po 20stym spotkasz bruneta wieczorową porą?? Albo twoje finanse w tym miesiącu lepiej zostaw profesjonalistom? świat się wali....
      ;))

      Usuń
  13. Ostra ! wstawaj kawa u Kseny zaparzona! czekamy na kanapie :*****
    Wróciła " stabilizacja ", tylko nie lewą nóżką kochana, pamiętaj prawa nóżka najpierw !

    OdpowiedzUsuń
  14. A może to wcale nie Ty zbiłaś lustro, tylko taki złośliwy duszek (nazywa się chyba dyduk), który w lustrze mieszka?!
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń