piątek, 26 października 2012

przekombinowałam

Ostra ostrzy pazury na wszystko.
Zaostrza pasa na domowy budżet, który niczym krajowy w wiecznym deficycie pląsa. Jednakże Ostra lubi wyglądać.
Wyglądać przyszłości
Wyglądać za okno
Wyglądać jak człowiek
Tym sposobem Ostra ostrzy pazury na wyautletowane promocje. Mocno i hardcorowo.
Głębokim latem, mocnym upałem kozaki nabyła. I szczęśliwa była.
Bo kozak jak Kozak, na dżinsach się dopinał, co rzadkością bywa wielką.
Ale Ostra ma na bakier z wróżbiarstwem
I to mocno.
Nie wywróżyła, ze tamoś ją szczęściem obdarzy. I gdy nadejdzie pora... kozak ledwo na legginsach się dopnie. W bólu.
I tym sposobem mam pytanie:
Jak długo można wytrzymać bez krwiobiegu w obrębie łydek?
Ja planuje całą zimę
Twarda jestem!
a co...

34 komentarze:

  1. Może poddaj kozaki torturom na jakimś prawidle. jak zmiękną, to się może poszerzą:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podczytuję Cię od jakiegoś czasu:) Poznałyśmy się na blogu Chustki:) Dzisiaj postanowiłam napisać bo Twój post rozśmieszył mnie do łez:))) Wyobraziłam sobie kobietę z ogromnym wytrzeszczem oczu .......na pytanie dlaczego tak ma? ...odpowiada ....bo mam za ciasne kozaczki w łydkach...:-)

    A jakby z tyłu rozpruć i zrobić sznurowanie jak gorsecik???

    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń

  3. Skórzane kozaki- ubierz wilgotne legginsy, zapnij i próbuj rozciągać- pochodzić- powinno to coś dać.
    Inne tą metodą nie pójdą.

    To brak ruchu, a nie tamoś. Miały być spacery z psem pod górkę w lesie itd. itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może z nadmiaru ruchu mięśnie się zrobiły? he?
      a może do wanny w kozaczkach wskoczyć?

      Usuń
    2. Nie, bo zniszczysz kozaki.
      Kiedyś kupiłam za wąskie skórzane buty i poradzono mi w sklepie włożyć wilgotne rajstopy i--------------- tak zrobiłam-
      chodziłam kilka godzin, na raty i rozciągnęły się - balowałam całą noc na weselu- nie wymieniając na inne.
      Są też preparaty do rozciągania.

      Ja się ruszam, a nogi coraz cieńsze- to nie to.Chciałabyś się jakoś wytłumaczyć, co, z tych tęgich łydek. Cha.

      Usuń
    3. Hmm,różne są efekty tego chodzenia/ruszania.Rok temu postanowiłam pozbyć się kilku kg, 4-5 razy w tyg ćwiczenia, siłownia. Efekty : -6 cm w pasie, -8 w biodrach, +3 w łydce. Łażenie po bieżni po bieżni moim nogom nie wyszło na dobre.

      Usuń
    4. weszłam dziś na wagę
      to też mi na dobre nie wychodzi :P

      Usuń
  4. ciesz się. ja włożę ale nie zapnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to z takimi rozpiętymi chodzisz?????? tyż piknie:)))

      Usuń
    2. z reguły gumowane nabywałam..a te miały być wyjątkowe :P
      futrzak- wietrzysz?

      Usuń
    3. na razie trampki mi zostały:))))

      Usuń
  5. przeraziłaś mnie, ja też tak kupuję....:)myślalam, że z butami luz bo rozmiar ten sam... zapomniałam, że noga składa się ze stopy, łdki i uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niektórzy są pozbawieni różnych części, jednak najczęściej jest to mózg. Łydki raczej z rzadka :P

      Usuń
  6. A ja muszę kupić kozaczki na zimę trochę się zagapiłam w tym roku, jakoś nie mogę znaleźć czasu, żeby mnie zima jak drogowców nie zaskoczyła, a swoją drogą to opony na zimowe w samochodzie chyba też czas zmienić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz to się nie spiesz, bo ceny szaleją... ale sweterki na top secret właśnie przecenili ;)
      opony muszą poczekać:D

      Usuń
  7. tamoś lubi płatać takie figle - do niedawna w to nie wierzyłam, ale okazało się, że pozamieniał mi w szafie wszystkie jeansy na numer mniejsze - psotnik jeden :)

    na kozaczki pomysłu nie mam, bo nie chadzam w takim obuwiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. że jak?
      że w inną stronę też możliwe? to ja poproszę!

      Usuń
  8. o matko, splakalam sie ze smiechu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też..z bólu jak wciskałam :P

      Usuń

    2. ja też się uśmiałam
      producenci kozaków jakoś zapominają, że łydki są w różnych rozmiarach :)

      Usuń
    3. Ogólnie producenci chyba mało myślą.Ostatnio przymierzyłam chyba 15 par spodni i udało mi się w desperacji (i prawie ze łzami w oczach) kupić jedną.Żeby wepchnąć łydkę, musiałam kupić 2 numery większe. Więc z tyłka zjeżdżają,a w łydce prawie trzeszczą.A raczej nie mam jakiejś nieproporcjonalnej budowy ciała.No chyba że jednak mam.

      Usuń
    4. oj ja dziś też też! ale nie nabyłam.

      Usuń
  9. Ha ha ha. Kobitki to jednak twarde laski. Podziwiam i trzymam kciuki za rozciąganie.

    OdpowiedzUsuń
  10. oj, ja to mam zawsze odwrotny problem - nie potrzebuję torby na zakupy bo mogę powtykać to i owo między łydki a odstające kozaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja niestety też mam problemowe łydki:)Uwielbiam długie kozaczki, ale rzadko które się dopinają:(, jak już się uda, to chodzę aż nie zedrę

    OdpowiedzUsuń