Ostra bardzo lubi wodę- patrzeć, podziwiać, zanurzać się, pić i co tam jeszcze.
Ale ale..
Są pewne stany, które w połączeniu z wodą nie są wskazane. Każde wejście na łódź, okręt kończy się haftem wszelakim. No cóż- taki urok. Ponoć ten urok można oszukać oszukując błędnik- najlepiej procentami, no ale wtedy też można doświadczyć haftu, tyle że powód mniej szczytny.
Ten stan objawia się w różnych innych miejscach, zdawałoby się dalekich od wody. I tak jest to auto, leżak, fotel dentystyczny..
a dziś?
fitness!
źródło:megaform
wygodna, relaksująca pozycja nie trwała długo.
.....
A teraz mdłości dwa.
Robimy kawę. Sięgamy po słoiczek, wsypujemy (oj szaro dziś za oknem...), dodajemy cukru i zalewamy..
serwujemy
Majeranek z solą! Próbował ktoś?
Zakupiony latem na bazarku majeranek rozsypałam do słoików po kawie. a sól jak to sól... jest tam gdzie cukier ;)
Mdłości gwarantowane...
OdpowiedzUsuńNo uśmiech z rana gwarantowany.
OdpowiedzUsuńDzięki Ostre.
Jestem ciwdzięczna za to:)
Kideyś były u mnie dwie panny i jedna zalegla na żołądek. Druga chciała jej pomoc i zrobiła herbatę. Zrobiła. Z solą zamiast cukru.
Zagadka, panna rzygała mniej czy więcej?
kiedyś córeczka do łożka rodzicom zapodała poranną kawkę, radość nie trwała długo..
Usuńale za to pamięć przetrwa pokolenia:))
UsuńPamiętam takich, co próbowali oszukać błędnik/strach w samolocie. Oj, działo się - awantura, krzyki, szarpanie. Dobrze, ze nie chcieli prowadzić samolotu.
OdpowiedzUsuńOd strachu w samolocie to ja jestem specjalistka
Usuńrozumiem, ze oszukujesz błędnik w samlocie do upojenia:)
UsuńJa zaczynam odczuwać strach już w momencie wykupienia wycieczki i z każdą minutą żałuję coraz bardziej. Więc ostatnimi laty Chorwacja i polskie morze, co nie znaczy, że taniej.
UsuńJa się boję i lecę nażarta tonami nic nie pomagającymi tabletkami uspokajającymi ( tabletki normalnie działają idealnie wyjątek stanowi połączenie ja i samolot)
UsuńRuda ja to samo czuje ale mąż i córka lecą samolotem więc jakie mam wyjście przecie nie pobiegnę za :)
no wiesz, dla chcącego, nic trudnego...
Usuńzapomniałam ♥
UsuńHmmm...Majeranek zdrowy, dobry na trawienie ponoć..:)
OdpowiedzUsuńMoja babcia notorycznie myliła lakier do włosów z dezodorantem
ze niby lakierem pod pachy?
Usuńmajeranek rzygliwy jest w każdej postaci.
OdpowiedzUsuńczy Ty to wzięłaś w usta?
tego nie;) na szczęście.
Usuńszybko sie pani zorientowala, bystrzaczka;)
Usuńa jak - rybcie tak mają;)
Usuń:*
Usuńja jeszcze chcę napisać , że w tej piosence czerwonych gitar od zawsze śmieszy mnie przekleństwo bosmana - Ech do czorta!
OdpowiedzUsuńNo na litość, bosman, który tak klnie, to czysta komedia po prostu :P
ale to fajne, ta blogosfera
Usuńchę sobie nqapisać i proszę, piszę:))
mówisz i masz...czary mary, fajnie, nie?
Usuńnoooo, czarownicowanie mile jest:P
Usuńmoja mama używa takiego miksu do mięs. wyborca marynata.
OdpowiedzUsuńz dziwnych rzeczy które próbowałam przez pomyłkę to był olej łudząco podobny do nie-oleju i w upał przechyliłam butle, oczywiście olej był w zastępczym opakowaniu.
Właśnie sobie przypomniałam, że taką piłkę jak na zdjęciu posiadam. nierozpakowaną, ciągle w pudełku, nie nadmuchaną.ciekawe, czy myszy się do niej nie dobrały? chyba pora ją wyciągnąć.
OdpowiedzUsuń