czwartek, 1 listopada 2012

sposób na


No i?
Byłam twarda. No bo niby jak tu Ostra ma być miękka?
Nie słodzę,
Nie lukruję.
Zapalam znicze z uśmiechem,  bo płacz już nic nie da.
Obiecałam sobie, ze nie będę się rozklejać po odejściu Aśki.
Nie będę i już.
Jednak emocje gdzieś się zbierają. Nie oszukasz.
I tym sposobem popłynęłam…
Na filmie.
na każdego jest sposób

15 komentarzy:

  1. Całe szczęście, że są.
    Te sposoby.
    Inaczej byśmy popękały zamiast się wylać.

    A później już można dalej żyć.
    Łączę się:*

    OdpowiedzUsuń
  2. a co za film jest taki wylewny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic ciekawego, nudy, jakaś katastrofa, ktoś ginie...nawet tytułu nie pamiętam

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. ale polecam "odrobina nieba".. jako masochistka obejrzałam go po operacji..

      Usuń
  3. Ja popłynelam pod prysznicem. Bardzo prakyuczne miejsce d pływania. Makijaż się nie rozmazuje i mało słychać. Serdecznie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Płacz. Mała płacz.

    Daleka podróż- choćby do lekarza odrywa od smutnych myśli- karze twardo stąpać po ziemi..
    Ja już się pozbierałam, żal pozostanie , pamięć i czasem łza się potoczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obowiązki zbierają.. rano do Marcelka, popołudniu do Marcelka..w przerwie miotła.

      Usuń
    2. Często zajmujesz się Marcelkiem.
      Oboma maluszkami się zajmujesz czy tylko jednym ?

      Usuń
    3. najczęściej starszym bratem, gdy Marcelek jedzie na rehabilitację, ale jak to w życiu różnie bywa. Ciocia ma czas więc dobrowolnie się zgłasza :) kocham te dzieciaki i już!

      Usuń
  5. slyszalam ciocie w tle czy mi sie wydawalo na tym krotkim filmiku :)

    ja tez musze tame otworzyc ...
    -na zawolanie jak ogladam JP II
    -okazjonalnie w zaleznosci jak w zbiorniku pelno..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tia.. ciocia filmowała i musiała opanować drugiego brata, który koniecznie chciał być w kadrze :)

      Usuń
  6. A ja dzis widzialam Skyfall, i pierwsze pół godziny bezcenne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się wybieram. Wydaje mi się, że Daniel Craig w roli Bonda to był strzał w 10.
      Ja niestety zaliczyłam dziś "Asterixa". Dzielnie walczyłam z sennością. Nie podszedł nam, obie z Młodą ledwo wytrzymałyśmy do końca.

      Usuń