czwartek, 23 maja 2013

Cudowne metody- analiza czy jak kto woli rozkład

Tradycyjnie  w kwestii naszego raka skopiowałam artykuł wyśmiewający kilka metod


Poniżej przedstawiamy niektóre z najbardziej rozpowszechnionych tzw. ‘cudownych metod antynowotworowych’, w rzeczywistości będących działaniem w najlepszym razie całkowicie nieskutecznym, a najczęściej niestety praktykami stanowiącymi realną i znaczną szkodę dla zdrowia.
Natychmiastowe podejrzenie zawsze powinny wzbudzać osoby, które próbują ludziom chorym albo ich rodzinom oferować takie rzekomo ‘cudowne środki’ na wyleczenie nowotworu, a w rzeczywistości szukające tylko źródła łatwego i nieuczciwego szybkiego wzbogacenia się kosztem tych zdesperowanych osób szukających ratunku za wszelką cenę.
Istnieje jeszcze inne groźne niebezpieczeństwo – bardzo często tacy szarlatani wmawiają, że jednym z elementów powodzenia leczenia i skuteczności takiej ‘niekonwencjonalnej terapii’ jest zaniechanie dotychczasowego leczenia onkologicznego. Twierdzą oni, że np. chemioterapia jest niczym innym jak tylko zatruwaniem organizmu, a powodzenie oferowanej przez nich ‘cudownej metody’ wymaga całkowitego porzucenia jakiegokolwiek leczenia onkologicznego. JEST TO EWIDENTNYM DZIAŁANIEM NA SZKODĘ CHOREGO.
W ocenie zespołu Administratorów / Moderatorów tego Forum każde takie działanie
POWINNO BYĆ KARALNE I ŚCIGANE Z URZĘDU.
Syntetyczne omówienie wybranych metod
Metoda George’a Ashkara / metoda NIA / cieciorkowanie
Opierać się ma na rzekomej zdolności organizmu do wydalania wszelkich kancerogenów znajdujących się w całym organizmie chorego do jednego miejsca – sztucznie wytworzonej rany, skąd miały by one być usuwane przez wymianę gromadzącego je ziarna ciecierzycy na nowe.
Nawet podstawowa znajomość elementarnych zasad chemii i biologii każe teorię taką traktować podobnie jak np. oczekiwanie, że w fizyce nastąpi samoistne przemieszczenie się wszystkich cząsteczek powietrza z jednego pokoju do drugiego sąsiedniego i wytworzenie w pierwszym próżni.
Warto wiedzieć, że George Ashkar:
- Nie jest lekarzem ! Doktorat posiada z fizyki.
- Został skazany w USA za praktykowanie swojej metody.
- Swoje wyleczenie z nowotworu trzustki najprawdopodobniej zawdzięcza zabiegowi operacyjnemu.
Więcej: http://blogdebart.pl/2010/03/07/warzywko-w-lydzi/
Metoda Maxa Gersona
Opracowana przez tego lekarza w latach ’30 i ’40 XX w. (kiedy jeszcze praktycznie nie może być mowy o nowoczesnej onkologii) ma polegać na usunięciu wszelkich kancerogenów i toksyn z organizmu za pomocą diety warzywno-owocowej o niskiej zawartości sodu, obfitej ilości spożywanych soków (ok. 4 litrów dziennie) oraz za pomocą lewatyw z kawy (tak !).
Pod tym względem przypomina metodę G. Ashkara, podobnie jak tamta ma rzekomo doprowadzić do usunięcia wszelkich komórek nowotworowych drogą naturalnego ich wydalenia z organizmu.
Elementarna znajomość podstaw funkcjonowania metabolizmu oraz układów krwionośnego i limfatycznego w organizmie każe z całkowitą pewnością odrzucić możliwość ‘samooczyszczenia się’ z nowotworu taką metodą.
Więcej na temat tej oraz innych podobnego rodzaju ‘cudownych metod leczenia nowotworów’ (po angielsku):
http://www.cancer.org/doc…sp?sitearea=ETO
http://www.quackwatch.org…ics/cancer.html
“Witamina B-17″ / amigdalina / Laetrile
Według zwolenników tej “teorii” wszelkie nowotwory mają za przyczynę ich powstawania w organizmie chorego brak występowania w nim w dostatecznym stężeniu amigdaliny.
Bez względu na rodzaj i charakter nowotworu, niezależnie czy mamy do czynienia z rakiem, mięsakiem czy białaczką, wszystkie one są spowodowane brakiem tego związku chemicznego w organizmie, a ‘uzupełnienie jego niedoboru’ ma być rzekomym cudownym panaceum na wyzdrowienie.
Zwolennicy tej teorii twierdzą tak nawet wbrew temu, co można przeczytać nawet w popularyzatorskich źródłach wyraźnie mówiących o braku działania przeciwnowotworowego amigdaliny oraz jej potencjalnej wysokiej szkodliwości i toksyczności w połączeniu z innymi związkami występującymi w organizmie.
Więcej na stronie Fundacji DSS: http://www.fundacja-onkol…wotworowej.html
Na stronie niezależnej: http://blogdebart.pl/2010…-w-cudzyslowie/
Streszczenie artykułu naukowego (po angielsku): http://www.nejm.org/doi/f…198201283060403
Kapsaicyna
Doniesienia o pozytywnym wpływie kapsaicyny na m.in. niszczenie (apoptozę) komórek nowotworowych dotyczą prowadzonych badań laboratoryjnych, dla których nie ma obecnie potwierdzonych rezultatów w możliwości praktycznego zastosowania tej substancji do leczenia chorób nowotworowych.
Nie znamy wiarygodności prowadzonych badań i ich rezultatów, a przede wszystkim nie został jeszcze opracowany jakikolwiek lek bazujący na tej substancji, który byłby następnie przebadany, pozytywnie zweryfikowany i w konsekwencji dopuszczony do zastosowania w medycynie.
Tym bardziej nie można mówić o jakimkolwiek rzeczywistym praktycznym zastosowaniu diety bogatej w warzywa (papryczki chili) zawierającej kapsaicynę do realnego leczenia nowotworów.
Metoda BSM
Polega na przykładaniu dłoni (ewentualnie innych części ciała) do głowy, co ma wg zwolenników tej teorii powodować efekt uzdrowienia poprzez przywrócenie równowagi wewnętrznej organizmu.
Nawet podstawowa znajomość złośliwego charakteru procesów nowotworowych (w sensie ich agresywnego rozwoju) oraz świadomość powagi innych schorzeń (np. choroby układu krążenia, cukrzyca, osteoporoza) do których rzekomego leczenia zwolennicy BSM również ją polecają, zmusza do wysoce sceptycznej oceny tych praktyk i uznania ich w najlepszym razie pozbawionymi jakiejkolwiek udowodnionej skuteczności, o ile nie ma mowy o rezygnacji z leczenia profesjonalnego, co zdarza się często słyszeć od propagatorów BSM, a co w takim razie jest już działaniem wysoce niebezpiecznym i ewidentnie szkodliwym dla chorego.
Więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_B.S.M.
Sok noni / Vilcacora / preparat prof. Tołpy / Tian Xian, inne zioła, itp.
Nie ma jakichkolwiek poważnych naukowych dowodów na skuteczną pomoc tych substancji w zwalczaniu nowotworów.
Są one szeroko dostępne na świecie i dawno znalazłyby powszechne zastosowanie w onkologii, gdyby miały jakąkolwiek większą niż placebo skuteczność w leczeniu.
Więcej o vilcacorze: http://webhome.idirect.com/~anin/o_vilcacorze.htm
Więcej o tian xian: pod niżej podanym linkiem polecanej lektury uzupełniającej.
Podsumowanie
Podkreślenia godny fragment z wyżej przywołanego źródła odnoszący się do wszystkich omawianych w tym poście ‘cudownych metod i preparatów’:
Cytat:
[...] dlaczego żaden amerykański, kanadyjski czy angielski szpital onkologiczny nie podaje chorym na raka, Vilcacory [i innych tego rodzaju preparatów / metod - dopisek Richelieu] ? Skoro jest taka zbawienna ?!
Proste. Bo nikt jej nie zna; nikt o niej nie słyszał.
Nie pisano o niej w “British Medical Journal” ani w “Lancet” ani nawet w “Nature”
(akredytowane wyrocznie medyczne) [podkreślenie Richelieu].
Nikt jej tutaj nie opracował. Nie było badań klinicznych, nikt się nie doktoryzował,
nikt nie udowodnił jej leczniczych właściwości. [...]
Nawet pobieżna analiza wyżej omówionych metod ŁĄCZNIE, w kontekście ich jednej wspólnej cechy – jaką jest próba odwrócenia uwagi osób zmagających się z chorobą nowotworową od profesjonalnego leczenia zgodnego ze sztuką i standardami medycyny opartej na naukowych podstawach – pozwala w pełni dostrzec ich absurdalność:
raz jest tam mowa wyłącznie o oczyszczaniu organizmu (Ashkar, Gerson), kiedy indziej tylko o uzupełnieniu niedoboru jakiegoś składnika w organizmie (amigdalina), wreszcie o rzekomo cudownym działaniu takiego czy innego specyfiku (np. kapsaicyna, noni, vilcacora), przy czym każdy z nich ma całkowicie inny mechanizm oddziaływania na biochemię organizmu.
Można wysnuć wniosek, jak najbardziej prawidłowy, że każda z tych metod – jeśli byśmy założyli jej hipotetyczną skuteczność – tym samym neguje prawdziwość pozostałych, co prowadzi dalej do następnego wniosku, że wszystkie one są niczym innym, jak działaniem na szkodę ludzi celowo wprowadzanych w błąd i odwodzonych od leczenia onkologicznego.
Nie trzeba już nawet dalej sięgać choćby do podstaw nauki, by samym tylko zdrowym rozsądkiem dojść to tak oczywistego wniosku.
Treść tej wypowiedzi może być w przyszłości modyfikowana w miarę uzyskiwania nowych informacji i źródeł, co jednak nie zmieni ogólnej wymowy jej przesłania podkreślającego nadrzędną rolę medycyny akademickiej w procesie diagnostyki i leczenia onkologicznego.
Źródło: Waldemar Kosiedowski,
Forum Onkologiczne będące częścią Fundacji Onkologicznej DUM SPIRO-SPERO

A może tak codziennie zastosujemy każdą z metod? ;0

35 komentarzy:

  1. pierfsza?
    witam ciepło
    za oknem brr...

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, że piszesz o tym :)
    warto powtarzać, powtarzać i jeszcze raz powtarzać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, ze ja łatwo nie odpuszczam..

      Usuń
    2. pisz, pisz jak najczęściej!! nie mogę zrozumieć, jak można wierzyć w takie bzdury mając minimum IQ, ale jednak ludzie wierzą... a potem umierają - ten temat już poruszałyśmy, więc nie będę powtarzać swoich doświadczeń. Ale powtarzać warto, bo pod wpływem tragicznej mieszanki desperacji z brakiem wiedzy, podlanej jeszcze większą dawką desperacji ludzie tracą cenny czas na takie - i mnóstwo innych - szemrane praktyki...

      Usuń
    3. dla zdrowych ludzi takie praktyki są śmieszne , są to totalne bzdury ale dla człowieka który umiera każda "metoda , każdy szarlatan" wydaje się ostatnią deską ratunku na życie i dlatego tacy naciągacze mają wciąż dużo roboty ...smutne

      Usuń
    4. no właśnie... tylko trzeba mieć moralność kota śmietnikowego, żeby na tym perfidnie żerować

      Usuń
    5. no coś TY! aLusia - nie obrażaj kotów śmietnikowych!!

      Usuń
    6. o mamusiu, rzeczywiście, jak mogłam, kajam się:)

      Usuń
  3. druga :D a ja myślę że tonący brzytwy się chwyta - takie metody i tak znajdą swoich "wyznawców", ściskam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem...ale trzeba chwytać nie tylko za brzytwę, ale i za krem do golenia

      Usuń
    2. tak, niech się chwyta tonący, ok
      żeby tylko nie odrzucać metod konwencjonalnych na rzecz wyżej opisanych

      Usuń
  4. Uff, balam sie ze o moim niejedzeniu cukru tesz bedzie ;)
    Wlasnie to, ze jest kilka baardzoo popularnych metod alternatywnych, tfu, a jedna zaprzecza drugiej, swiadczy o tym, ze cos nie HALO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niejedzenie cukru nie jest bez sensu. bardzo dobrze robi na linię :)

      Usuń
  5. dobrze, że o tym piszesz. To ważne informacje. Można kogoś ustrzec od nieszczęścia.
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  6. I sophia loren uzyczyla twarzy do tego??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez mnie to zaskoczyło, ale widać wszyscy mają rachunki do płacenia :) w sensie - czynsz, woda, gaz..... :)

      Usuń
    2. mówisz aLusia.. a myślałam,że tylko ja..właśnie bank zamknęłam :P

      Usuń
    3. niestety... boli co miesiąc.....
      nawiasem - mi pieprzony zus wciąz nie wypłacił ani złotówki za ostatnie trzy miesiące - ciekawe, jaką mają koncepcję, za co człowiek wtedy żyje i z czego opłaca leczenie.... jak z grubsza policzyłam, to wydałam już z 5 tysięcy..
      Ale po komisji 3 tygodnie temu przysłali mi póki co pismo, z którego nic nie wynika

      Usuń
    4. Z U S
      Zakład
      Udręczenia
      Społeczeństwa
      ...

      Usuń
    5. dokładnie, bardzo trafnie powiedziane

      Usuń
  7. ja myślem, że najskuteczniejszom metodom som jednak na czy zdrowaśki do pieca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, zapewne. Metoda dość drastyczna, ale pomaga, po niej już się nie choruje :):)

      Usuń
    2. nawet się jest zdrowym
      nawozem :P

      Usuń
    3. tak.... i nic nie boli.....

      Usuń
  8. Znam pacjentów, którzy niektóre z tych metod stosowały. Nie jest to złe gdy świadomość korzystającego - zaakceptuje, że nie jest to metoda kompletnego wyleczenia tylko dodatek wspomagający w walce z chorobą. Najważniejsze jest to, że nigdy nie wolno zaprzestać onkologicznego leczenia. Każdy człowiek jest inny i jego choroba również. Do walki z chorobą należy podejść indywidualnie. Często bywa, że w danym kraju już nie ma żadnej możliwości leczenia, gdyż doświadczenia tych lekarzy bazują tylko na tych metodach, które sami stosują lub na które pozwala im kasa chorych. Z mojego doświadczenia w żadnej klinice na świecie nie poda nikt i nie podpisze się nikt określając 100% metodę leczenia przynoszącą całkowite wyzdrowienie tak ciężko chorym osobom. I tego pacjenci są świadomi. Jednak kupując takie dodatki, większość osób chce wierzyć, ze to jest właśnie ,,TO coś " co uleczy . Potem odczuwa żal, złość, rozczarowanie, gdy dana dodatkowa metoda nie rozwaliła gada na łopatki. Gdyby te metody mogły zwalczyć całkowicie raka, to świat byłby o wiele piękniejszy. Niestety tak nie jest. I smutno mi często, gdy czytam o rozczarowaniach, że coś nie pomogło, że szarlatan, że bóg, że diabeł itp. Każdy człowiek jest inny, choruje inaczej, walczy inaczej.Czy to w Polsce czy we Francji, Anglii, USA, Chinach, Niemczech, Rosji, Kanadzie, Włoszech, Szwajcarii, Belgii, Holandii itp. nigdy nie dostaliśmy takiego potwierdzenia, że wyleczalność jest 100% -owa. Nie wolno nikogo zmuszać i namawiać do niczego. Jednak trzeba starać się sobie lub innym pomóc. Świadomie pomóc i świadomie przyjąć pomoc. Trzeba wierzyć i walczyć o każdy oddech...ale bez pomocy chorego, lub osób chcących coś zrobić uczciwie, ta pomoc jest mniej możliwa. Powtarzam to również sobie, że trzeba brać wszystkie aspekty dodatkowe by móc uratować życie, jednak trzeba mądrze się leczyć i mądrze pomagać i mądrze wierzyć to taka moja główna dewiza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja już nic nie dodam :)

      Usuń
    2. dodawaj kochana, każde doświadczenie jest ważne. Trzeba o tym mówić i uświadamiać. I za to dziękuję Ostruniu

      Usuń
    3. no przecie do Twych słów mało co się da dodać.

      Usuń
  9. Typowi naciągacze.Ziółka strasznie drogi.Żerują na chorobie,nieświadomości i desperackiej walce chorych.Wmawiają,że ich uleczą,a potem rozkładają ręce.Znam 4 przypadki osób,którym wmówiono,że Vilcacora to cud i że wygrają walkę.Rodziny tych osób straciły nie tylko masę kasy na te zioła,ale i najbliższych.A szamani magicznie się ulotnili.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ważny temat poruszyłaś, bardzo ważny.
    Moim zdaniem tych, którzy "cudownie" leczą i sugerują zaprzestanie terapii konwencjonalnej powinno się bezwzględnie karać. Jeżeli "cudowne" leczenie ma być tylko dodatkiem nie mającym negatywnego wpływu na terapię konwencjonalną, ale poprawiającą samopoczucie pacjenta (,a nie tylko jego rodziny) to jestem za.
    Ze swojej strony kiedyś wierzyłem w amigdalinę, ale już nie wierzę (Paweł Foodancer też miał nadzieję, że mu pomoże... [*]). A pana Ashkara to powinno się odizolować od społeczeństwa, a nie drukować jego książki.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiele osób wypisuje takie niebezpieczne bzdury, nawet takie, które (wydawałoby się) powinny być światłe, jak znana skądinąd podróżniczka Beata Pawlikowska: http://www.facebook.com/photo.php?fbid=601467116537975&set=a.246655762019114.67752.246609668690390&type=1&theater
    Ja byłam przerażona, tacy ludzie mają przecież realny wpływ na innych!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mozna jeszcze dodac ze np cebula , czosnek , chrzan , cala gama ziól ect . nie maja wlasciwosci leczniczych . Oczywiscie morfina ktora lagodzi objawy bolu to chemia ? Jak duzo lekow w farmakologii jest na bazie ziol ? Czy leczenie np pijawkami , jadem , robakami ktore lecza jelita , robakami na martwa tkanke (cukrzyca) nie jest stosowane , doskonalone właśnie naukowo w USA ? National Geographic w TV poswiecil kiedys temu cykl programow ,obecnie i nauka, a wszystko dzieje się w waszym autorytecie USA . Wy „lekarze oczywiscie uznacie ten fakt za prawdziwy dopiero pozniej .Powiem prosto , tu nie idzie o to czy te tzw pseudo leki natury sa skuteczne czy tez nie , to raczej problem z ktorym wy (medycy , lekarze) bedziecie musieli sie borykac coraz czesciej . Dlaczego ? BO SPOLECZENSTWO , CZLOWIEK wogole , nie ma juz do was zaufania i nie tylko w takich chorobach jak nowotwory , ale coraz czesciej w kazdej dziedzinie leczenia. Ludzie zmuszeni sa ,w tragedii swego zycia siegac po inne tzw..alternatywne metody leczenia , bo maja was dosc . Dosc waszych klamstw gdy w bialych rekawiczkach i w swietle prawa niszczycie im nie tylko zdrowie , ale nie rzadko życie , nie ponoszac za to zadnych konsekwencji . Wszelkiej masci szamani (prawdziwi czy falszywi) beda zyskiwali coraz bardziej na znaczeniu i popularnosci a co wazniejsze , daja ludziom nadzieje (ktora jakze czesto bywa zbawienna ), wy zas jej nie dajecie ! Jestescie natomiast pelni pychy , nieomylnosci i wszelkiego lupiestwa na nedzy ludzkiej .
    Nie generalizuje tego do wszystkich lekarzy którzy są LUDZMI , ale do większości !

    OdpowiedzUsuń
  13. http://faktydlazdrowia.pl/miliony-osob-zostaly-blednie-poddane-leczeniu-raka-przyznaje-raport-narodowego-instytutu-raka-usa/

    OdpowiedzUsuń