sobota, 11 maja 2013

raj

wsiadłam w autokar
założyłam słuchawki
załączyłam walkmana
miałam jedną kasetę
przejechałam kilometry do raju...
Wiedeń
zobaczyłam stadion
park rozrywki
i powrót

potem matura....

potem też miał być raj...


Mój raj miał inny obraz.
Dziś gadam z klientem. Mam chwilę słabości...staram sie jak mogę...ale NIE UMIEM KŁAMAĆ! Moja twarz wraża ból, choć nadal gadam merytorycznie...Czuję jak słabnę.....
-Pani taką ma minę obolałą jakby pani mnie olewała... To komentarz klienta...

KUFAAAAAAAAAAAAA
ludzie! gdzie Was wychowano??????????
 Czy ja mam Wam stopy całować byście czuli się zadowoleni, czy wystarczy że dam merytoryczne odpowiedzi?
mam dość i Was ...
nie powiem.

Jestem inwalidką. Wyglądam  jak wyglądam-nieinwalidkowo. Pracuję jak każdy..ino godzinę mniej, ale tego petent nie widzi...Nie korzystam nawet z przerwy, którą przewidziała mi WIEJSKA.
\Nie palę fajek..
Nie romansuję
Nie parzę kawy

a i tak coś nie pasuje.
Im niższy poziom ktoś sobą reprezentuje tym więcej służalczości wymaga..ot- takie niedowartościowanie.
ŻENADA.

24 komentarze:

  1. hmm, może właśnie dlatego wolę pracować z dziećmi niż z dorosłymi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruda a dzieci ci w kosc nie daja?

      Usuń
    2. jakoś się dogadujemy, poza tym dzieciakom jestem w stanie więcej wybaczyć.
      raz tylko trafiła mi się klasa, która prawie mnie wykończyła. dyrekcja, pedagog, psycholog, policja, kurator, sąd - wszystko na nic. i żałuję bardzo, że w tej całej sytuacji, skupiona na uczniach, z którymi były potworne problemy, trochę zaniedbałam dobre, fajne dzieciaki.

      Usuń
  2. a w raj nigdy jakoś nie wierzyłam.
    pamiętam, jak kiedyś zryczałam się, gdy dotarło do mnie, że za swoją pensje mogę sobie kupić pół metra mieszkania. tak, to zdecydowanie nie jest raj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pełni się zgadzam.. to nie raj... to szopki... każdego prywatne piekiełko
      :***
      ♥♥♥

      Usuń
  3. treść się gdzieś zasiedziała

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostra, nerfuf se oszczedz
    nauke zlewania musze ci odstawic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oszczęć kochana,nie warto:*ale prawda jest taka,ze sa ludzie którzy kosztem innych sie dowartościowują...

      Usuń
  5. Z takimi baranami stykam się na codzień. Z zasady nie lubię generalizować, ale amerykanie mają takie roszczeniowe podejscie do innych. Ale rybenka ma rację, trzeba nauczyć się zlewac. Szkoda zdrowia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy zlewanie wkurza najbardziej :P

      Usuń
    2. Wewnętrznie zlewać.
      Tylko co robić, jak boli...

      Usuń
    3. mogę tylko minę skrzywiać.. zaraz przechodzi..

      Usuń
  6. Ten petent nie miał empatii.
    Nie boli go, nie czuje sie zmeczony.

    Tylko z głowom nie tego.

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety na buraki nie ma mocnych;((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubiem buraki
      ukiszone najbardziej

      Usuń
    2. sok z buraka dobry na raka..ale trza go wpierw wycisnać

      Usuń
    3. no jakby nie było to dobry antyoksydant.....ja uwielbiam zupy z buraczków w każdej postaci ale to brudna robota więc robiem rzadko:PP

      Usuń
    4. pochłaniam w każdej postaci. gdy gotuję barszcz, rodzina ma zupę, ja wyjadam buraki z garnka.

      Usuń
    5. buraczki teściowej też pyszna sprawa

      Usuń
  8. a mnie się zdarza odwrotnie
    olewać klienta i się z tym nie kryć, chociaż nic nie boli
    fstyd mi teraz, ech... :/

    wolę Twoją autentyczność niż gdybyś zakładała maskę...

    ps. te buty z dziś - som cudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też się podobają....ino nie są moje, pożyczone od dr gugle :P

      Usuń