Uzależnienia
Od używek
Od miłości
Od seksu
Od leków
I blogów
Od tysiąca innych rzeczy
Każdy z nas ma jakąś słabość.
Czy ją pokona zależy nie tylko od niego
Zależy od okoliczności i grona go otaczającego.
Od własnych sił i chęci
I woli
I w ogole ....
Nie oceniajmy innych
Ale zatrzymajmy się na chwilę
Wyciągnijmy dłoń
Choć nikt nie prosi...
piersza !!! :P
OdpowiedzUsuńAlways:))
Usuńdruga!! :P
OdpowiedzUsuńCzasem tak trzeba:)
UsuńOstra, Ty się uczysz angielskiego, więc czytaj tu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.lostandfoundartists.com/post/93877144224/in-his-own-words-kevins-statement
to jest właśnie na ten temat. pracuję z Kevinem od wiosny. tak to właśnie jest. ktoś mu kiedyś pomógł. czy tym razem mu się uda? któż to wie.
:)
Ja ci najwyżej sie uczę życia :))
UsuńSkąd ten schemat?
Hę?
A tak na serio... To musze chyba od rana to strawić
UsuńDzis juz zbyt ciężki temat..
zdecydowanie nałogi nie są tematami lekkimi. zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńjaki schemat??
Złe dobrałam słowa
UsuńMea culpa:)
Nie oceniajmy innych, ale zatrzymajmy się na chwilę...
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ostra.
zawsze warto się zatrzymać
OdpowiedzUsuńnie litowalabym sie nad nalogiem blogowania:PP
OdpowiedzUsuńA powaznie to nalogi ciezki los
nie chodzi o kaliber nalogu ale o to jakim czyni z nas niewolnikiem
dlaczego organizm nie ma mechanizmu obronnego?
gdy sam rozum nie starcza
Bo cienka jest granica miedzy przyjemnością a nałogiem...
Usuń<3
OdpowiedzUsuńdobrze że ja na czeźwości jadem :P
OdpowiedzUsuńA czy decupagowy nałóg istnieje?
Usuńto siem wtedy nazywa PASJA
UsuńAlbo szał:)
Usuńpodkowiński?
UsuńNie, Bartosiewicz
UsuńKażdy nałóg to zło. No prawie każdy. Decoupage chyba nie.
OdpowiedzUsuńnawet sprzątanie może być nałogiem, choć mi w to trudno uwierzyć... :)
UsuńJazda na mopie ...
UsuńMhm
sama widziasz. Ilu ludzi tyle nałogów :)
UsuńTo ja podłogę przelecę i uciekam.....:p
OdpowiedzUsuńPodłogę?
UsuńMhmmm
Jarałam dwie paczki fajek dziennie. Kopciłam namiętnie i z wielką przyjemnością, wydając ostatni grosz na papierosy. Półtora roku temu rzuciłam je z dnia na dzień- pracując w hurtowni papierosów. Było ciężko, ale dałam radę. Sama poczułam, że to jest ten moment. Nie oceniam nałogowców jeśli swoim nałogiem nie krzywdzą innych:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam. I czoła chylę.
UsuńNigdy nie paliłam, to nie wiem.
Zanm kilku, ktorzy rzucili z dnia na dzień. Mają powód do dumy, jak Ty. Podziwiam ich.
Znam takich, którzy próbowali wiele razy. Bezskutecznie. Też ich podziwiam. Za te próby.
2 paczki...
UsuńNo No niezła z Ciebie zadymiara